28

13.7K 795 22
                                    

***Scarlett***


     Zjadłam to, co przyniosła mi Micaela, która okazała się żoną mojego brata. To takie dziwne, mam braci Alexa i Mike, moim rodzice zmarli, a raczej zginęli w wypadku kilka lat temu. Oni są jedyną moją rodziną. Żałuję, że nic nie pamiętam, ale czuje, że mówią prawdę. W końcu, po co mieliby mnie okłamywać? Jaki miałoby to sens?

    Podziękowałam za posiłek i poprosiłam o dolewkę pysznej kawy, której zapach kojarzył mi się z czymś bardzo przyjemnym. Obejrzałam kilka albumów ze zdjęciami rodzinnymi, ale zastanawia mnie to dlaczego nie ma tu żadnych zdjęć Jeremy'ego, kim on dla mnie jest? Już chciałam o to zapytać, ale Mike poprosił, aby opowiedziała co się ze mną działo. Nie ma tego dużo, więc zaczęłam mówić.

   -Często nawiedzały mnie koszmary, ciemne pomieszczenie te krzyki, ból i strach, ale niektóre sny były bardzo przyjemne. Nie wiedziałam, kim jest dla mnie mężczyzna o pewnym siebie spojrzeniu takim, który wręcz mnie paraliżuje, zachwyca, onieśmiela i zniewala. Chciałam go poznać, ale nie wiedziałam, gdzie mogłabym go znaleźć.- Jeremy bardzo mi go przypomina, a raczej ten wzrok, ale on nie ma tych blizn, które widziałam na twarzy tego mężczyzny.

   -Lekarze w szpitalu powiedzieli, że nie ma mnie w bazie danych, policja także potwierdziła tę informację. Alexis Beck tak ponoć się nazywam, ale nie istnieje. Nie mam ubezpieczenia, miejsce zamieszkania w mieście Detroit, także nie istnieje. Zdjęcie z paszportu jest niewyraźne, jakbym była naćpana, nieobecna. Zastanawiałam się, Kim jestem? Co mi się przydarzyło?...- Odstawiłam pusty kubek po kawie i kontynuowałam.

   -Spędziłam w szpitalu miesiąc, ktoś zapłacił za mój pobyt, ale to anonimowa osoba, chciałam podziękować za pomoc. Jednakże lekarze sami nie wiedzą, kto zapłacił za moje leczenie. Nie wiem co o tym myśleć, przecież ta osoba musiała mnie znać, przecież nikt nie płaci za leczenie obcej kobiety, która nawet nie wie, kim jest.

Lekarze powtarzali, że Amnezja może utrzymać się bardzo długo i potrzebuje jakiegoś bodźca, aby wspomnienia zaczęły wracać. Jednak w Detroit, żadne miejsce z niczym mi się nie kojarzyło. Kompletna pustka, nic. Tylko w snach widzę miejsca i ludzi, których nie znam.-Spojrzałam na moich towarzyszy i towarzyszki słuchają mnie uważnie i dzięki temu jestem w stanie kontynuować.- Podobno nie może nam się przyśnić twarz osoby, której nigdy nie widzieliśmy, nie wiem, czy w to wierzyć, ale taka wiara dawała mi nadzieje, że jest gdzieś na świecie osoba, która mnie szuka.

To właśnie mnie zastanawia, mam braci, czemu mnie nie szukali?

   -Nie wiedziałam, czy mam rodzinę, gdzie się wychowałam, co lubię czego nie. To męczące zważywszy na to, że jestem sama i nie mam nikogo kto, mógłby mi pomóc.

   - Masz nas, my jesteśmy twoją rodziną i we wszystkim ci pomożemy.-Powiedział Mike.

   -Gdy Opowiedziałam lekarzowi o moich snach i nazwie miejscowości, która mi się przyśniła. Powiedział, że warto spróbować, nic przecież na tym nie tracę. Dlatego też postanowiłam przyjechać do tej miejscowości i popytać ludzi czy mnie znają. Jedynym kłopotem było to, że nie miałam auta ani pieniędzy, ale życzliwi ludzie ze szpitala pomogli mi. Pracowałam tam w kuchni. Gotowałam wraz z kilkoma paniami, było fajnie, chociaż ciężko, ale dzięki tej pracy ubierałam trochę pieniędzy, miałam jedzenie za darmo i mogłam spać w kantorku. Gdyby nie ich pomoc skończyłabym jako bezdomna...

   -Kupiłam auto w komisie, wydałam na nie połowę swoich oszczędności. Niestety nie mogłam zarejestrować auta, nie stać mnie było na to. Chociaż nawet gdyby miała fundusze i tak nie mogłabym tego zrobić. Moje dokumenty były lewe, więc co mi szkodzi, pomyślałam. Jeśli złapałaby mnie policja, zabraliby mi auto, ale wisiało mi to...Całe szczęście nic takiego się nie stało. Droga mijała mi dobrze, gdy odczuwałam zmęczenie, zatrzymywałam się na parkingu i spałam w aucie. To nie luksusy, ale mi to nie przeszkadzało. Miałam cel chciałam dotrzeć do Gwinn i znaleźć tego mężczyznę z blizną. Czułam, że wiele może mi powiedzieć tylko. Zastanawiałam się tylko, czy jestem gotowa na to, by usłyszeć prawdę o sobie? A jeśli okazałoby się, że byłam okropną osobą, że nikt mnie nie szukał, bo nie chcą mnie znać? Pomimo sprzecznych sygnałów, chciałam to zrobić, usłyszeć nawet najgorszą prawdę. Lepsze to, niż żyć z nieświadomością.

 In The Cage Of  Desire.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz