6

4.6K 206 48
                                    

Obudziłam się dopiero o jedenastej. No to sobie nieźle pospałam. Wstałam z łóżka i poszłam w stronę łazienki. Podczas mycia zębów pasta miała dziwnie, nieprzyjemny smak. Sprawdziłam co jest z nią nie tak. Super! Ktoś (czyt. Grzegorz) dodał do pasty przyprawę chili. Dokończyłam poranną rutynę, ubrałam crop-top'a w kolorze pudrowego różu, jeansy z dziurami na kolanach oraz air force. Włosy spięłam w luźnego koka. Wzięłam marynarkę Krychy, którą wczoraj mi pożyczył i skierowałam się w stronę jego pokoju. Weszłam bez pukania a moim oczom ukazał się Grzesiek bez koszulki.

- Oddaje to co twoje. - powiedziałam podając mu marynarkę.

- Dzięki. Jak tam pasta? Smakowała? - zaśmiał się.

- Naprawdę połączenie tych dwóch smaków tak mi wpadło do gustu, że chyba powinni produkować taką pastę pod nazwą "Krychsta". - powiedziałam sarkastycznie.

- Co dziś robisz? - zapytał.

- A co chcesz mieć kolejną okazję, aby zrobić mi jakiś żart? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Nie tak po prostu.

- Jeszcze nie wiem. Wracam do siebie bo chcę popisać trochę z Asią. - powiedziałam wychodząc.

- Dobra.

Wróciłam do swojego pokoju, po czym wzięłam telefon do ręki i napisałam do Asi, ale nie odpisywała mi. Dziwne, zawsze mi odpisuje.

- Niespodzianka! - krzyknęła Asia wchodząc do mojego pokoju.

- Asia! - przytuliłam się do niej. - Co ty tu robisz?

- Postanowiłam trochę odpocząć od Warszawy, od tego wszystkiego no i jestem. - powiedziałam uśmiechając się.

- To fajnie. Gdzie masz swoje rzeczy? - zapytałam.

- Mam pokój niedaleko ciebie. - odpowiedziała. - To opowiadaj co się działo.

- Krycha ze Szczeną robią żarty, nawet dziś zrobił mi Grzesiek. Wczoraj byłam z nim na kolacji i na treningu. Ogólnie jest fajnie.

- Randka we dwoje? Wyczuwam nowy związek. - powiedziała Aśka.

- My jesteśmy tylko przyjaciółmi. - dałam duży nacisk na słowo "przyjaciółmi"

- Jasne, ja i tak wiem lepiej. Ty go kochasz. - oznajmiła.

- Może troszkę... Ale on i tak pewnie nic do mnie nie czuje. Uważa mnie tylko za przyjaciółkę. - posmutniałam.

- Widzę, że przeszkadzam. - wtrącił się Grzegorz.

- Nie, wchodź śmiało. - uśmiechnęłam się do niego. - Poznajcie się Asia to jest Grzegorz mój przyjaciel. Grzesiu to jest moja przyjaciółka Asia. - podali sobie ręce.

- Babskie pogaduchy? - zaśmiał się chłopak.

- No tak sobie gadamy. A ja się zastanawiam co będę mogła ubrać, pojutrze na mecz. - odpowiedziałam.

- A proszę to dla ciebie. - Krychowiak podał mi torebkę.

Otworzyłam ją a w środku znalazłam koszulkę z napisem "Krychowiak" oraz numerkiem "10".

- Dziękuję. - przytuliłam się do chłopaka.

- Nie ma za co. - uśmiechnął się. - Idziemy na obiad?

- Tak. Możesz iść my za chwilę dojdziemy. - odpowiedziałam.

- I ty mówisz, że z nim nie będziesz. - zaśmiała się Asia.

- Chodź, bo zaraz ci wszystko zjedzą. - uśmiechnęłam się.

Poszłyśmy do jadalni i usiadłyśmy do osobnego stolika. Na obiad były bezglutenowe pierogi z przepisu Ani Lewandowskiej. Grześkowi powinny smakować bo uwielbia to danie. Mi osobiście te pierogi nie smakowały, ale nie tylko mi.

Po zjedzonym posiłku wraz z Asią wybrałyśmy się na plaże. Opalałyśmy się i trochę pływałyśmy. Pogoda była niesamowita. Wróciłyśmy dopiero na wieczór. Zrobiłam szybki, zimny prysznic, zmyłam makijaż, przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

Dziękuję za każdą gwiazdkę!♥♥

Dawny Przyjaciel ||Krychowiak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz