Nordycka Historia - prolog

7.9K 350 79
                                    

Potężny pałac Walhalla w Gladsheim, siedziba bogów z dynastii Azów, walkirii i Einherjer.
- Ojcze mój, potężny Odynie, cóż mamy uczynić ze zdrajcą Lokim? – drżącym od gniewu głosem zapytał bóg piorunów, Thor. Jednooki Áss spojrzał smutno na swego syna. Potężny bóg zasiadał we władczej pozie na swym tronie Hliðskjálf, z którego widział wszystko, co dzieje się w dziewięciu światach.
- Synu, Loki stanowi dla nas zbyt duże niebezpieczeństwo, byśmy pozwolili mu pozostać wśród nas. Dlatego też zdecydowałem, że wyślę go do Midgardu. Pozostanie tam, aż nie okaże skruchy, a i wtedy pozostali bogowie będą musieli orzec, czy zechcą go ponownie ujrzeć w Asgardzie – odezwał się Odyn zmęczonym głosem wiekowego starca.

- Ojcze! – wykrzyknął Baldur, drugi syn Hlódyna. – Jeśli Loki znajdzie się w Midgardzie, wszyscy ludzie zaczną między sobą walczyć, jeszcze zacieklej, niż robią to teraz. Wiesz ojcze, jak on potrafi manipulować ludźmi.

- Wiem, lecz zdania swego nie zmienię. W czasie pobytu na Ziemi nie będzie on mógł korzystać ze swoich mocy. Jednakże ześlemy go tam pod postacią człowieka, nie olbrzyma, by mógł zaskarbić sobie zaufanie ludzi. – stary bóg powstał ze swego siedziska i majestatycznym krokiem zszedł po kilku prowadzących do niego stopniach. Podszedł do Thora. – Synu, udaj się teraz do lochów i sprowadź Lokiego.

Po kilku minutach bóg błyskawic dzierżąc w ręce młot swój Mjölnir, przyprowadził skrępowanego i zakneblowanego olbrzyma. Towarzyszyło im kilkunastu strażników oraz Freja matka Baldura, Sif – małżonka Thora, brzemienna z ich pierwszym dzieckiem, Jörð – lodowa olbrzymka zaliczana w poczet bogów, matka Thora oraz Wali, syn Odyna i śmiertelnej księżniczki.

- Loki, synu Fárbautiego i Laufey, za swoje niecne czyny, jakich dopuściłeś się w siedzibie bógów z dynastii Azów, Asgardzie, ja Odyn, bóg wojny i wojowników, największy z wielkich, bój ojciec, skazuję cię na wygnanie i odpokutowanie swych win w świecie zwanym Midgardem, gdzie nie będziesz już mógł korzystać ze swych przebiegłych sztuczek, a ażeby ludzie tam mieszkający mogli ci zaufać, pozostaniesz w powłoce człowieka tam zesłany i powrócisz tutaj dopiero po okazaniu skruchy i zaakceptowaniu jej przez nas – powiedział Odyn, uderzając w posadzkę swą włócznią Gungnir. Wtedy też rozległ się miły dla ucha dźwięk dzwonu, zwiastującego nadejście ważnego wydarzenia.
Thor popchnął Lokiego ku wyjściu z pałacu. Odyn z pozostałymi bogami wolnym krokiem ruszyli w ślad za nimi. Loki szedł powoli z nisko opuszczoną głową. Myślał o tym, jak nisko przyszło mu upaść, skoro ma wieść swe życie wśród znienawidzonych przez siebie Midgardczyków. Tuż przed jedną z czterystu pięćdziesięciu bram Walhalli czekały na nich wierzchowce, na których mieli udać się Tęczowym Mostem ku strażnicy boga Heimdalla, który sprawował opiekę nad mostem. Jego jasnożółte oczy patrzyły w dal ze skupieniem, bowiem widział on na znaczne odległości i podobnie do Odyna mógł widzieć, co wieje się w pozostałych światach.

Wśród potężnych zwierząt znajdował się również Sleipnir, ośmionogi koń Odyna, szarej maści. Dziecko Lokiego.

Pogonili piękne ogiery. Jako ostatni wyruszył Odyn, jadąc niespiesznym stępem, bowiem koń jego był tak szybki, że i tak bez trudu przegonił resztę.

- Heimdallu, otwórz Bifrost! – zakrzyknął stłumionym głosem Thor, gdy zatrzymali swe wierzchowce kilka metrów od strażnicy. Bóg strzegący mostu wyszedł im na spotkanie i chociaż najpewniej wiedział już o wygnaniu olbrzyma, nie dał tego po sobie poznać. Mruknął cicho jedynie jakieś słowa, a za jego plecami Tęczowy Most wydłużył się, dotykając Ziemi.

- Idź, synu Farbautiego, idź i oby szczęście w tamtym świecie ci dopisywało. Inaczej bowiem nie powrócisz już nigdy do Asgardu – rzekł Thor, jednocześnie prowadząc Lokiego ku granicy Mostu. Zatrzymał się tuż przed nią i popchnął mocno olbrzyma, by ten ją przekroczył. Gdy tylko Loki wykonał kilka kroków ku miejscu, gdzie miał obecnie żyć, niebo rozjaśniła wielka błyskawica, która jednakże nie była sprawką Thora, a oskarżony bóg zniknął w nagłym oślepiającym blasku, przenosząc się do Midgardu.

* kraina w Asgardzie, w której znajduje się pałac Odyna - Walhalla.

** polegli w chwale wojownicy, zbierani z pola bitwy przez walkirie, którzy w Walhalli ćwiczyli ze sobą całe dnie sztuki walki, by wieczorem wraz z najwyższym z bogów zasiąść do uczty. Mieli wspomóc Odyna, gdy nadejdzie Ragnarök.

Nordycka Historia [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz