Rozdział III - Zbigniew Boniek? Co on tu robi?

3.1K 94 5
                                    

Leżałam na łóżku kiedy ktoś zapukał do drzwi. Wstałam i otworzyłam, a moim oczom ukazał się Łukasz Fabiański.
-Hej - uśmiechnęłam się.
-Hej - odwzajemnił gest - trener cię szuka.
-Yy a gdzie jest? - zapytałam.
-W pokoju do masażu - patrzyłam się na niego jak na idote no bo skąd ja mam wiedzieć gdzie niby jest ten pokój - pierwsze piętro, pokój numer 56.
-Dzięki- zamknęłam pokój i poszłam, a Łukasz ruszył w drugą stronę. Wsiadłam do windy, w której akurat był wujek i Kapi.
-O hej - przywitałam się.
-Część - powiedzieli w tej samej chwili.
-Gdzie idziesz? - zapytał wujek.
-Do trenera, a co?
-Nic tak się pytam.
-A przyjdziesz potem na trening? - zapytał tym razem Bartek.
-O której?
-O 17.30 - odpowiedzieli oboje.
-No oki przyjde - uśmiechnęłam się i wysiadłam z windy. Odrazu skierowałam się do pokoju 56. Weszłam bez pukania i zaczęłam:
-Szukał mnie pan?
-Tak, chciałem zapytać czy zechciałabyś trenować z naszymi piłkarzami? Bo z tego co wiem od Roberta to kiedyś trenowałaś.
-Tak kiedyś jak chodziłam do szkoły to uczęszczałam na treningi piłki nożnej, bo mieliśmy w szkole drużynę dziewczyn, ale niestety musiałam zrezygnować gdyż podczas jednego z meczy złamałam ręke i było to złamanie otwarte. Miałam operacyjnie składaną ręke, ale już na szczęście wszystko jest w porządku i znowu moge ćwiczyć, więc jeśli moge to oczywiście się zgadzam.
-To bardzo dobrze, że już wszystko w porządku, a na jakiej pozycji grałaś - chyba go to zainteresowało.
-Bramkarza, a właściwie to bramkarki.
-Super. Słuchaj mam propozycje, bo mamy dla ciebie stroje takie jak ma reprezentacja tylko w wersji damskiej.
-Chcesz ze swoim nazwiskiem czy z nazwiskiem piłkarza rzeczy? - uu ciekawe czy wszyściuteńkie stroje jak oni będe mieć.
-Wole z nazwiskiem piłkarza.
-Jakiego Boruc, Fabiański czy Szczęsny? - zapytał, ale chyba znał moją odpowiedz z opowieści mojego wujka, bo z tego co wiem bardzo dużo opowiadał trenerowi o mnie.
-Szczęsny - odpowiedziałam pewnie.
-Dobrze, prosze bardzo tu masz strój na trening, tu na mecze (miałam we wszystkich kolorach co ma bramkarz tylko na mecz zamist spodenek i koszulki miałam taką sportową sukienke, no oczywiście bez rękawic i ochraniaczy) tu masz jeszcze skarpetki meczwe i takie zwykłe. Tu prosze koszulki, bluzy i dresy. Aha i idź do pokoju obok tam ostaniesz buty.
-A przepraszam bo dostałam tą sukienke na mecze, to to znaczy że będe mogła jechać z wami na mecze? - zapytałam ze zdezorientowaniem.
-No tak Lewy się pytał czy możesz tak jakby dołączyć do sztabu jako no nie wiem narazie tak o, a potem wymyślimy ci jakieś stanowisko. Wszyscy się zgodzili co oznacza, że jedziesz z nami na EURO i będziesz ogólnie na zgrupowaniach, meczach i treningach reprezentacji. Nie mówił ci? - woow to mnie zatkało.
-Nie, ale bardzo się ciesze - zaczęłam skakać po całym pokoju.
-Nie zapomnij iść po buty!! - zawołał za mną trener. Szybko weszłam do pokoju obok i zobaczyłam pana Zbigniewa Bońka. Co on tu robi?

###############

Witam, witam!!! Obiecałam rozdział, więc jest. Przepraszam, że tak późno, ale miałam spontaniczny wyjazd i dopiero niedawno wróciłam. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Komentujcie i głosujcie 💜💜 Next w poniedziałek :-) Dobranoc 😘😘

A tu Lewy z Anią :-D

A tu Lewy z Anią :-D

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ps. Możeci pisać kim w sztabie może być Kasia, bo ja sama jeszcze nie wiem haha

Możemy spróbować || W. Szczęsny  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz