Poważne decyzje

867 35 8
                                    

Tak jak zwykle piliśmy koktajle. Nagle Alan wstał i ukleknal.Pomyślałam od razu "Kochanie co ty wyprawiasz?! Ludzie się gapią!".Otworzył pudełko z obrączka i spytał :
- Magda, czy zaszczycisz mnie i zostaniesz moją żoną?
Ojejku! To stało się tak szybko! Nie wiedziałam co odpowiedzieć ludzie z wielkim napięciem patrzyli, inni szeptali "zgódź się ".
- Oczywiście Alan. Kocham cię.
Po całowaliśmy sie. Ludzie krzyczeli i bili brawo. Pojechaliśmy na crossie do mnie do domu .Tata pokazywał jakiś dziwnie sztuczny uśmiech. Mój przyszły mąż przyjechał, a ja poszła pogadać z tatą.
- Tato... Widzę że coś się dzieje... znam cię dobrze..
- Córeczko, mama zmarła i ja nie chcę być sam. Wyprowadzisz się i ja zostanę sam..
- Nie tato! Będziemy cię odwiedzać! Widziałeś tego pieska w swoim pokoju? To prezent od Alana byś nie czuł sie sam..
- Magdalena! Ja byłem w szpitalu! Mam raka!- wykrzyczał tata.
Wybuchłam płaczem. Tata powiedział :
- Odejdź od Alana. Póki nie bylo ślubu. Nie zostawisz chyba tatusia?
Widziałam ten nie szczery uśmiech taty. Kochałam go bardzo. Po stracie mamy nie chciałam stracić drugiego rodzica. Ale tata przesadzał. Nie wyprowadzilibysmy się nie wiadomo gdzie. Alan mówił coś ze to dwie ulice dalej. Zdenerwowała się na tatę bo nie może mi przecież zakazywać miłości. Alan to wszystko czego potrzebowałam! Ale tatusia miałam najlepszego na świecie! Wróciłam do niego pogadać :
- Przepraszam , kocham cię tatusiu.
- Zerwij z tym chłopakiem. Zostały tygodnie mojego życia a ty mnie wystawiasz?!
- Dobrze, zerwe z nim..
Zobaczyłam podejrzany uśmiech taty. Pojechałam z tatą do szpitala ale po drodze zmusił mnie żebyśmy wstąpili do Alana.
Otworzył drzwi. Ja rzekłam :
- Alan. Kocham Cię ale mój tata jest ciężko chory. Nie mogę go zostawić. Przepraszam kochanie to koniec.
Po całowaliśmy się. Tak jak nigdy. Ja płakałam i bieglam do auta gdzie siedział ucieszony tata. Alan krzyczał :
- Nie pozwolę ci odejść !!!!!!!
Ja nie wiedziałam czy dobrze postąpilam, ale wiedziałam że nie mogę zostawić taty. On ma raka!!! To moja jedyna bliska rodzina.
Tak bardzo kocham Alana. I to uczucie że mogło nam się udać wspólne piękne życie. Jak zawsze wszystko się waliło. Ja nie miałam innego wyjścia. W szpitalu jak wchodzili do sali lekarze tata kazał mi wyjść. Jego zachowanie było podejrzanie dziwne. Podeszłam do lekarki, która zajmowała się tata.
- Czy to prawda, że tata ma raka?!
- Słucham?- odpowiedziała zdziwiona doktorka.
Porozmawialam z nią w jej gabinecie. Jak on mógł mi to zrobić !!! Mój własny tata mnie okłamał! Okazało się że nie ma żadnego raka tylko małego guza w płucach wyłącznie z powodu papierosów. Ale już za tydzien mógł wyjść ze szpitala! Pobiegłam do jego sali.
- Tato! Dlaczego mi to zrobiłeś?
- Madziuchna o co ci chodzi?!
- Zerwalam przez ciebie z jedyna miłością życia. Ty mnie Okłamałeś z tym rakiem.. Dlaczego?
- Cztery lata temu straciłem żonę. Chyba za bardzo bałem sie ciebie też stracić. Bałem się tej samotności. Zadzwoń po Alana ja mu wszystko wytlumaczę!
Rozpłakałam sie wtulona w tatę. Alan przyjechał po 15 minutach, pogadał z moim tatą i mocno mnie przytulił.
- Wystraszylaś mnie skarbie. Kochamy się i to najważniejsze.
Nic nie zdążyłam powiedzieć. Alan pocałował mnie w czoło . Tata postanowił że dom sprzeda i pójdzie do domu starców. Miał tam dużo kolegów. Ja I Alan zamieszkalismy w pięknym domu z basenem. Po 3 latach mieliśmy synka Damiana i córkę Zuzie. Życie już takie jest.Najpierw musi być bardzo źle żeby było bardzo dobrze. Nie inaczej. Dlatego nie poddawajcie się na was też czekają te dobre chwile. Dziękuję za przeczytanie całej krótkiej książki. Jeśli ktoś chce się dowiedzieć co było dalej to dla tej jednej jedynej osoby mogę nawet napisać 💖 Jesteście kochani przepraszam że takie krótkie to opowiadanie. Zabieram sie do pisania dłuższej, poważniejszej książki. Dziękuję za wszystko 💜💜💜

"Baby, All I want is you"Where stories live. Discover now