Mamy dla was wiadomość...

9 2 2
                                    

15

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

15.30 a co to oznacza? Koniec 8-godzinnego piekła! Za każdym razem, po skończeniu lekcji czuję się jakbym co najmniej wygrała w totka, ale nie dzisiaj. Ostatnie dni są najgorszymi jakiekolwiek przeżyłam w tym budynku. Wydaje mi się, że jestem już na skraju wyczerpania. Mój wygląd znacznie się pogorszył moje oczy wyglądają jak dwa ogromne, fioletowe wory.Twarz wygląda na tak przemęczona jakbym nie spała co najmniej jakiś miesiąc. Już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio użyłam jakiegoś podkładu,tuszu do rzęs. Krótko mówiąc wyglądam jak trup. Zwykle moja ocena co do mojego ciała nigdy nie przekraczała zera.Uwielbiam ćwiczyć, biegać a najbardziej tańczyć. Jednak nawet teraz to nic nie daje.Za każdym razem gdy spoglądam w lustro, nienawidzę samej siebie za to że taka jestem. Że nie mam figury modelki,brazylijskiego tyłka czy długich nóg. I pomimo tego że sport staram się uprawiać 5 razy w tygodniu, samoocena i tak się nie podnosi. Najlepiej gdybym założyła na siebie karton co wy na to?

Kiedyś taka nie byłam, akceptowałam to jaka jestem, nie porównywałam siebie do innych. Jednak to ludzie zniszczyli moje zdanie o samej sobie. Bycie poniżanym od ponad roku wyniszczyło mi psychikę. Teksty typu ,,ciało dziwki'', ,,bezkształcie'' bolały. Zazwyczaj słyszałam to od tlenionych blondynek, można powiedzieć że ich zdanie było gówno warte. Było, ale tylko na początku. Słysząc dzień w dzień o tym jak wyglądam, jaką mam chujową figurę czy też o tym jak się ubieram. Zaczęłam się ich słuchać, i dzień w dzień uświadamiać sobie że jestem za szpetna, by pokazywać się ludziom. Pewnego dnia postanowiłam się ubrać tak aby się zakryć. Może faktycznie wyglądam jak wieszak w tych wszystkich za wielkich bluzach, ale od tego czasu czuję się pewniej.

Nienawidzę pokazywać ludziom że jestem słaba,że mam niską samoocenę . Nie chcę sprawiać im przyjemności, nie chcę uświadamiać im że niszczą mi życie. 2010 rok, to właśnie od tego czasu nie uroniłam żadnej łzy. Tylko ludzi słabi płaczą, pokazują jak są słabi. Ale nie ja, ja jestem silna. I choćby nie wiem co się działo,nigdy nie zdejmę tej maski suki, którą noszę od dłuższego czasu. 2010 to właśnie ten rok, odmienił moje życie.

6 lat temu, 2010

- Mamusiu, mamusiu jutro są moje urodziny!

Wbiegłam z pośpiechem do domu, oznajmiając o moich 11 urodzinach. 3 lipca był najlepszym dniem w roku, to właśnie wtedy mama i tata zwracali najwięcej na mnie uwagi, był to mój dzień i mogłam robić co tylko chcę! Każdego roku mama zamawiała wielkiego torta, na którym co roku były przedstawione bajkowe postacie i napis ,, Sto lat, Lucy!''. Zapraszałam wtedy moje najlepsze koleżanki, i bawiłyśmy się w księżniczki. Uwielbiałam dostawać prezenty a tego dnia wszystkie podarunki, które przynosili goście były dla mnie! Wchodząc do kuchni, zastałam moją mamę. Siedziała na krześle,łokciem oparta o stół.Po jej policzkach zaczęły spływać łzy, a ona sama zaczęła łkać. Podbiegłam do niej i ją przytuliła. - Mamusiu co się stało? Dlaczego płaczesz? - zapytałam. - Lucy... Kochanie... Tatuś nie żyje..- głośno załkała, nie mogąc złapać powietrza.- Tatuś zginął kochanie.. Tatusia już nie ma.

To właśnie od tamtego dnia, nie uroniłam już nigdy łzy. Był to najgorszy dzień w moim życiu. Nie rozumiałam życia, nie mogłam uświadomić że go już nie ma. To właśnie on nauczył mnie pływać,jeździć na rowerze czy czytać. To właśnie on był od samego mojego poczęcia. Nie opuścił mojej mamy gdy zaszła w ciąże w wieku 18 lat. Zachowywał się jak prawdziwy mężczyzna, którym był. Gdy zmarł wszystko wyszło na jaw. Jak się później dowiedziałam mój tata, należał do największej mafii w kraju. Chciał z tym skończyć raz, na zawsze ale nie wiedział jak. Postanowił zerwać z nimi kontakt. Jednak nie na długo, gdyż tamci posądzili go o zdradę. 2 lipca, mój tata udał się tam wszystko wyjaśnić, żeby go zostawili, że on już tak nie chce żyć.. I właśnie wtedy został zamordowanych przez zakładników. Mama bardzo przeżyła utratę ojca. Zdarzało się nawet, że chciała się zabić. Ale tłumaczyła że żyje dla mnie i Rose - mojej siostry.

Dwa lata temu, poznała Tobias'a -przedsiębiorcę budowlanego. Po pewnym czasie, się ze sobą zeszli. I tak jest do dziś. Nie jestem zła, że mama zakochała się w kimś innym niż w moim ojcu. Dzięki Tobias'owi mama jest szczęśliwsza, z czego jestem mu niezmiernie wdzięczna. Co prawda rzadko spotykam mamę w domu. Zazwyczaj jest w pracy, lub w jakiejś delegacji. Gdy urodziła, Rose wychowywał tata, a mama rozpoczynała naukę na studiach administracyjnych, którą po 3 latach ukończyła. Dlatego teraz ma opłacalną pracę.

Dobra,kończąc już ze wspomnieniami.

Wychodząc ze szkoły, zauważam najsławniejszą elitę w szkolę, do której należy moja zdzirowata siostrzyczka. Czasami jest mi tak mega wstyd widzieć ją w spódniczkach odkrywających połowę jej tyłka czy też koszulkach,odsłaniający jej dekolt. Wyglądała jak dziwka, jednak to przezwisko było zarezerwowane dla mnie ups. Zresztą, to raczej powinno być na odwrót, to jej powinno być wtedy i było wstyd, bo w końcu to ja jestem szkolnym popychadłem, a ona laską, która przeleciała całą drużynę futbolową. Na każdej przerwie obściskiwała się z kimś innym, czasami miałam wrażenie że za chwilę zacznie się bzykać na szkolnym korytarzu. Na szczęście nie przyznawała się do mnie. Chodź nosiliśmy to samo nazwisko,tłumaczyła każdemu że to z bieg okoliczności. Widziała, jak każdego dnia jestem wyśmiewana,poniewierana ale nic sobie z tego nie robiła. Zazwyczaj gdy byliśmy już w domu, tłumaczyła mi że to moja wina, że po prostu urodziłam się aby być popychadłem. Najlepsza siostra na świecie, wiem.

Okazało się że Rose kończy o tej samej godzinie co ja,więc gdy skończyła grać największą dziwkę w historii tego liceum,dołączyła do mnie. Oczywiście najpierw sprawdzając, czy nikt nikt nie patrzy hah. Wchodząc zrzuciłam z siebie plecak a następnie zdjęłam swoje białe superstary. Udałam się do kuchni, a tam zastałam mamę przytuloną z Tobias'em. Auć. Ile ja bym dała aby to był tata....

Zauważyłam że mają nam coś do powiedzenia. Przygotowałam sobie płatki, i usiadłam do stołu, czekając na to co chcą mi powiedzieć.

- Kochane, mamy wam coś do powiedzenia - No woow, jakbym nie wiedziała. - Od dłuższego czasu rozmyślamy nad przeprowadzką, ja tutaj już nie mogę... to mi przypomina zbyt dużo.. te wszystkie wydarzenia... każdego dnia wchodząc do tego domu czuję ból, ciągle mam przed oczami ten sam obraz...... który mnie niszczy. - Tu już jej głos był bliski płaczu, otarła szybko oczy, zapobiegając uronienia łez i kontynuowała. -Od dłuższego czasu... Postanowiliśmy razem z Tobias'em...przeprowadzić się do Anglii, a dokładniej do Londynu Mam nadzieję, że się cieszycie.
-uśmiechnęła się do nas słabo.

- yyyy - Zatkało mnie, przecież to nie może być możliwe, to zbyt piękne- Z wielką chęcią, mamo.

Uśmiechnęłam się promiennie, na co odwdzięczył się Tobias. Rose raczej nie była zadowolona, ale to raczej było małe istotne. Koniec poniżania. Koniec cierpienia. Nowi ludzi, nowa historia, nowe miejsce, NOWE ŻYCIE.

- Rose, Lu do wylotu zostało nam 2 dni. Radzę się wam już dziś spakować i pożegnać ze znajomymi.

Jakbym ich miała.... Ale zaraz, zaraz co z Mattem?! Przecież to dzięki nie mu funkcjonuje normalnie.To dzięki niemu nie przeszłam na drugą stronę*. To właśnie on nauczył mnie nakładać maskę suki, kiedy tylko chciałam, to właśnie on tamtego dnia był przy mnie. Ja nie dam sobie bez niego rady... Ja nie będę potrafiła normalnie żyć.....
Bez niego nie jadę, nigdzie się stąd nie ruszam. I mimo że brzmi to egoistycznie, nie obchodzi mnie to. Po tym co dla mnie zrobił, nigdy go nie opuszczę..To właśnie temu człowiekowi zawdzięczam, to że żyje. Nikt i nic nas nie rozdzieli.

Hey ! :) Jak bardzo zawaliłam końcówkę? :D Jak myślicie Lucy wyjedzie czy zostanie w Sydney? Zapraszam na kolejny rozdział, który pojawi się już niedługo.

Dziękuję za gwiazdki ! ♥ Im więcej ich tym większa motywacja do pisania ;)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 06, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Heartbreaker II Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz