1. | Raison

678 33 10
                                    

Marinette

- Nie, że ich nie lubię. Poprostu chce zmiany, a tamte założę kiedy indziej. Po za tym pogoda w Paryżu jest nieprzewidywalna i marzną mi kostki.

- Może uszyjesz sobie nowe? - powiedziała Tikki

- Nigdy nie szyłam sobie spodni. Poszperam między półkami w świecie zakupów. - powiedziałam zakładając kurtkę i buty oraz zabierając z szafki portwel i telefon - pakuj się do torebki Tikki - czerwony stworek wleciał do torebki - Mamo! Wychodzę! - krzynęłam gdy byłam przy dźwiach.

Szłam ulicami Paryża w poszukiwaniu spodni lub też inspiracji. Wchodziłam do kolejnych sklepów przymierzając kolejne spodnie. Żadne mi nie odpowiadały. Uhg, jakie to męczące. Weszłam do toalety i wypuściłam Tikki.

- Chyba nic z tego nie będzie. - powiedziałam znużona

- Lepiej będzie gdy sama je uszyjesz. - odparła Tikki

- Też tak sądzę. Pójdę jeszcze do sklepu z materiałami i wracamy do domu.

Usłyszałyśmy huk i krzyki ludzi. Nie myśląc zbyt wiele powiedziałam:

- Tikki kropkuj!

Błysnęło światło, a moje ubranie zamieniło się w strój niezniszczalnej Biedronki.

~~~~

Adrien

- ... Plagg jakie to chore

Najwyraźniej kot się ocknął dopiero przy swoim imieniu. Kochany przyjaciel.

- Owszem jest. Nie dałeś mi mojego camembertu! Umrę przez ciebie!

- Przypominam ci, że jadłeś godzinę temu. - Plagg podleciał do mnie na wysokość moich oczu.

- Zapamiętaj. Na camembert jest zawsze pora. - pstryknął mnie w nos

- Plagg opanuj się...

- Chce mój camembert!!! - wykrzyczał

Westchnąłem cicho. Otworzyłem szafkę i dwoma palcami rzuciłem mu śmierdzący ser.

- Kup se Milkę i naucz się delikatności - fuknął

- Dla tego sera? - spojrzałem na jedzenie z obrzydzeniem - Nigdy.

Plagg fuknął, po czym zaczął ser głaskać i mówić, żeby się nie przejmował.

- Plagg. To jest SER. On nie żyje. - popatrzałem na niego jak na debila

- TY NIGDY NIE ZROZUMIESZ NASZEJ MIŁOŚCI!!!

Podeszłem do komputera i włączyłem go. Po chwili byłem na Biedroblogu Alyi. Jest relacja na żywo.

- UWAGA LUDZISKA!! - wykrzyczała Alya - W mieście jest nowy złoczyńca! Trafia swoim promieniem z laski, który powoduje niemowę. Miejmy nadzieję, że Biedronka i Czarny...

Alya zaniemówiła. Poruszała ustami, ale nie wydała z siebie rzadnego dźwięku. Gdy zorientowała się, wpadła w panikę, a obok niej pojawił się mężczyna w szmaragdowo-rubinowym stroju z laską z czerwonym kamieniem. Na klatce miał rysunek przekreślonych ust.

- Fu, nie znoszę połączenia tych kolorów - powiedział Plagg

Wtedy mężczyzna opętany przez akume przemówił:

- Nazywam się Raison! Biedronko i Czarny Kocie oddajcie mi swoje Miracula, inaczej każdy paryżanin będzie niemową, a potem będzie coraz gorzej!!! Ha ha ha!

- Plagg wysuwaj pazury!

~~~~ 20 minut wcześniej ~~~~

Mężczyzna w meloniku spokojnie przemierzał ulice Paryża podpierając się laską. Miał powyżej  30 lat, ale uszkodzone zmysły przez pożar dawały mu w kość każdego dnia. Wprawdzie nauczył się z tym żyć, ale nie czerpał radości z każdej chwili tyle co inni.

Ironia Losu | Miraculum: Biedronka i Czarny KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz