2

1.1K 93 0
                                    

John

Jest wrzesień, minęło już kilka tygodni od pogrzebu Sherlocka. Może, gdybym przyjechał wcześniej nic by się nie stało. Tęsknie za jego ironią, dziwnym poczuciem humoru i ogólnie całym jego charakterem. Zawsze, gdy zamykam oczy przed oczami widzę Sherlocka, skaczącego z dachu, rowerzystę, który przejechał mi drogę, gdy próbowałem biec i Sherlocka, który leżał przede mną. Zamiast mieć normalne sny, śnią mi się chwile, które spędziłem razem z nim i wspólne rozwiązywanie zagadek.

W chwili otworzenia powiek i zobaczenia promieni słonecznym, które wpadały małym oknem do mojego pokoju, musiałem rozpocząć nowy dzień, który zapewne byłby kolejnym dniem, w którym mam nadzieję, że jakimś cudem Sherlock, będzie ponownie grał na skrzypcach przy Baker Street 221b, choć w duszy wiem, że to po prostu nie spełnione marzenie. Usiadłem na łóżku, przetarłem ręką oczy i wstałem, podszedłem do szafy, wyjąłem jakiekolwiek wygodne ubrania i powolnym krokiem skierowałem się w stronę kuchni. Nie byłem głodny, więc tylko zaparzyłem sobie czarną herbatę. Po wypiciu herbaty, chwyciłem mój telefon i wpisałem numer Holmes'a, był sygnał, ale nikt nie odebrał. Ktoś musiał znaleźć jego telefon, najprawdopodobniej ma go któryś z przechodni, ale nie posądzam nikogo o kradzież.

Od pogrzebu, mam jedno pytanie: dlaczego Sherlock to zrobił.

Between brightness and darkness ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora