Nie widzicie tego?

191 13 2
                                    

Z impetem weszłam do pokoju, zamknęłam go na klucz, a następnie padłam na łóżko płacząc w poduszkę. Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Wynocha, chce być sama!
-Klara, proszę cię otwórz - usłyszałam głos Jeffa. Chłopak nie musiał długo czekać, aż otworze. Gdy usłyszał przekręcanie klucza, wszedł nieśmiało do pokoju. Usiadł na krańcu łóżka i zaczął jeździć delikatnie po mojej nodze.
-Księżniczko, co się stało?- spytał z wyczuwalną troską.
-Nic...poprostu mnie to przerosło...najpierw powiedział mi po roku, że wgl kogoś ma, a teraz oznajmia, że za nią wychodzi...- powiedziałam powoli się wyciszając. Chłopak w odpowiedzi tylko mnie przytulił. Po sypialni rozniósło się echo pukania do drzwi. Po kilku sekundach do pokoju weszła Grażyna.
-To ja was może zostawię - chłopak wstał -*szept* Nie przejmuj się- po tych słowach pocałował mnie delikatnie w czoło, a ja zalałam się rumieńcem. Nie musiał długo czekać, aż kobieta sie odezwie.
-Słuchaj gówniaro, nie zniszczysz mi moich planów! Wyjdę za twojego ojca, będę mieć z nim dzieci, a ty będziesz musiała się wynieść! Teraz ja jestem jego rodziną! Więc sie nie wtrącaj! - wykrzyczała z impetem Grażyna
-Słuchaj kurwa, ja zawsze byłam, jestem i będę jego rodziną! W dupie mam, że będziesz mieć z nim dziecko! On i tak będzie mnie kochał!
-Zobaczymy!- wycedziła przez zęby. Gdy kobieta wyszła z mojego pokoju odczekałam chwilę i poszłam do gabinetu taty. Zapukałam i weszłam nie czekając na odpowiedź.
-Tato....
-Słucham
-Ja w sprawie tego ślubu....nie zrozum mnie źle, chce twojego szczęścia, ale nie możesz się z nią ożenić
-Klara, rozumiem jesteś zazdrosna ale to niczego nie zmieni
-Zrozum, ona powiedziała, że nie będziesz mnie już kochał kiedy urodzi się wam dziecko i że będę musiała się wynieść, a ja tego nie chcę!
-Nie musisz kłamać..idź no swojego pokoju i przemyśl swoje zachowanie!
-Nie jestem dzieckiem, abyś mówił mi co mam robić!
-Natychmiast!
Wyszłam, dobra tak naprawdę wybiegłam z domu, kierując się do miejsca o którym istnieniu wiem tylko ja. Po 10minutach sprintu byłam na miejscu. Usiadłam chowając głowę pomiędzy nogi.
~Slenderman~
Nie rozumiem jak mogła mnie tak okłamać. Rozumiem jest zazdrosna o Grażynę, ale nie wierzę, że moja narzeczona mogłaby powiedzieć takie słowa.
-Kochanie? Słyszałam wszystko będzie dobrze
-Prepraszam za nią, nie wiem co w nią wstąpiło nigdy taka nie była
-Rozumiem czuję się zazdrosna
Wyszedłem z pokoju i udałem się do kuchni.
-Slendi....- zaczął powoli Masky- Bo my podsłuchiwaliśmy...tak wiemy przepraszamy...i też nie sądzimy, że Grażyna może być taka wredna, nie przejmuj się Klara
-Ehhh..dobra..wgl gdzie Klara?
-Wybiegła z domu z płaczem- powiedział zirytowany Jeff - Ja właśnie sądzę, że ta twoja diva jest do tego zdolna
-Jeff, rozumiemy kochasz się w Klarze, ale bez przesady nie musisz kłamać
-Kurwa! Znacie Klarę od kiedy łaziła w pieluchach, a ta sukie niecały rok! Więc dlaczego jej nie wierzycie?!A ty Slender? Co z ciebie kurwa za ojciec! Zamiast ją szukać to siedzisz na dupie i nic nie robisz!- Jeff wybiegł...chyba naprawdę się wkurwił, ale co ja poradzę na to, że Klara ma taki charakter...eh... bardzo przypomina swoją matkę..Staph przecież mam narzeczoną!

Only Human?||CREEPYPASTA[ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now