♡ || reakcja na zdrade

2.7K 114 16
                                    

Czy do zdrady można zaliczyć też pocałunki. Jeśli nie, to większość to nie bedą zdrady.

Cameron - Pojechałaś razem z cameron'em i innymi na ich występ i po koncercie była impreza, na która poszłaś z chłopakami. Wypiłaś kilka drinków i zaczęłaś tańczyć z Aaronem, który zaczął cię całować i tak się potoczyło, że wylądowaliście razem w łożku. Cam dowiedział się o tym następnego dnia od ciebie i zrobił Aaronowi kłótnie. Lecz Cam za bardzo ciebie kocha, żeby ciebie stracić.

Nash - Wbiegłaś do domu swojego chłopaka wkurzona przez kolejną kłótnie z twoimi rodzicami. Coraz cześciej się one zdarzają i idziesz wtedy do Nasha. Zawsze możesz się mu ze wszystkiego wyżalić i popłakać. Otworzyłaś drzwi i podbiegłaś do chłopaka. Zaczęłaś składać mokre pocałunki na jego wargach, a on to zaczął odwzajemniać. Gdy pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne do pokoju wpadł chłopak.
- Hayes nie bierz... Co ty do cholery robisz z moją dziewczyną!? - zaczął krzyczeć.
Ty momentalnie odsunęłaś się od chłopaka i dopiero teraz zobaczyłaś, że całowałaś brata Nasha. Już wiedziałaś, że teraz tez będziesz mieć kłótnie. W miedzy czasie Nash wykopał brata za drzwi i zostaliście sami.
- T-to nie tak. - zaczęłaś się jąkać. - J-ja myślałam ż-że to ty byłeś... Prze-epraszam.
Zostałaś uciszono wargami, które tak bardzo kochałaś jak i ich właściciela.

Matt - Byłaś na urodzinach Matta, wszyscy za dużo wypili. Nie kontrolowałaś swoich czynów, zaczęłaś tańczyć z każdym. Poszłaś do łazienki i w pewnej chwili ktoś do niej wszedł, akurat wtedy myłaś ręce. Byłaś pijana, wiec nic sobie z tego nie zrobiłaś. Zauważyłaś, że chłopak niebezpiecznie się do ciebie zbliżył. Wiedziałaś o co chodzi, więc się nie opierałaś. Chwiejnym krokiem weszliście do jakiegoś przypadkowego pokoju. Gdy zdejmowałaś ostatnią cześć twojego stroju, czyli bieliznę, do pokoju wbiegł Matt. Szybkim krokiem podszedł do Taylor'a i walnął go całą swoją siłą w nos, co spowodowało krwawienie. Matt wypchnął chłopaka za drzwi wraz z jego ciuchami i podszedł do ciebie. Położył swoje dłonie na twoje biodra i wyszeptał ,, Lepiej, żebyś to zrobiła z tym kogo kochasz, żeby potem tego nie żałować".

Shawn - Wraz z Shawnem i jego przyjacielem Jackiem Gilinskym, pojechaliście na narty. Gdy zjeżdżałaś z góry, potknęłaś się (nie wiem czy tak się da, bo nigdy nie byłam na nartach lol) i zjechałaś na dół na tyłku. Na samym dole był Jack, który pomógł ci się podnieść. Postanowiliście pójść do schroniska, żeby zobaczyć czy ci nic nie jest. Po drodze dużo gadaliście i się do siebie zbliżyliście. A może i za bardzo? Jack zaczął się do ciebie przesuwać i przymknął oczy. Ty też tego chciałaś, dlatego go pocałowałaś. Pocałunki były coraz bardziej namiętne, ale ty to przerwałaś. Najbardziej na świecie kochałaś Shawna. Przez resztę drogi nie odzywaliście się do siebie. Gdy byliście na miejscu, powiedziałaś to Shawnowi, a on zaczął na was krzyczeć. Wybiegł ze schroniska, a ty podbiegłaś za nim. Zaczęłaś go przepraszać, ale on musiał to przemyśleć.

JJ - Poszłaś dziś ze swoim chłopakiem na imprezę. Poszliście do baru i zamówiliście 2 drinki. Zaciągnęłaś Jacka na parkiet i zaczęliście tańczyć. Po pewnym czasie się zmęczyłaś i poszłaś na kanapę. Chłopak poszedł po drinki. Długo go nie było, więc postanowiłaś tam iść. Nie zastałaś go tam i poszłaś go poszukać. Przeszukałaś wszystkie pokoje i nigdzie go nie było. Wyszłaś na balkon i spotkałaś kolegę Jacka. Carter zaprosił cię na parkiet, a akurat leciała wolna piosenka. Chłopak położył dłonie na twoje biodra, a ty zarzuciłaś swoje dłonie na jego ramiona. Carter chciał cię pocałować, ale ty go spoliczkowałaś. Po tym całym zajściu, pojechałaś autobusem do domu. Na następny dzień, dowidziałaś się, że Jack cię zdradził. Chłopak cię przepraszał, ale ty nie wiedziałaś co zrobić. Musiałaś to przemyśleć.

Jacka, Cartera i Aarona nie będzie, bo tak. A tak na prawdę to nie mam na nich pomysłów. Sorry.

Taylor - Z Taylorem cały czas się kłócicie. Dzisiaj także. Na dodatek chłopak jeszcze cię uderzył. Nie wiedziałaś co w niego wstąpiło. Nigdy na ciebie nie podniósł ręki. Tego było za wiele. Wybiegłaś z domu i skierowałaś się do swojego, jak i jego przyjaciela. Cameron zawsze umiał cię wysłuchać. Twój telefon cały czas wydawał z siebie dźwięki. Nawet nie chciałaś sprawdzać, bo wiedziałaś, że to był on. Wbiegłaś do domu i skierowałaś się do pokoju chłopaka. Leżał na łożku i robił coś na telefonie. Gdy cię zobaczył odstawił urządzenie na komodę i podbiegł do ciebie, ścierając łzę, która niekontrolowanie spłynęła ci po policzku, który uprzednio został walnięty.
- Co się stało? - nic nie odpowiedziałaś, bo zalałaś się łzami do końca. Chłopak zaczął pocierać kciukiem twój policzek, żeby dodać ci otuchy. Spojrzałaś w jego oczy, a potem na usta. Cameron delikatnie cię pocałował, a ty go pogłębiłaś. Wolnym krokiem kierowaliście się w stronę łóżka, nie zaprzestając pocałunków. Nie chciałaś zdradzać Taylor'a, ale nie mogłaś zapomnieć tego co zrobił.
Po upojnej nocy, postanowiłaś postawić Taylorowi ultimatum, albo przestanie imprezować albo już nigdy cię nie zobaczy. Gdy rano wstałaś poszłaś do domu swojego chłopaka, a to co tam zobaczyłaś cię przeraziło. Taylor siedział przy stole z butelką whisky w ręce. Podbiegłaś do niego i wyrwałaś mu butelkę. Taylor gdy cię zobaczył, uświadomił sobie jak bardzo jesteś dla niego ważna. Klęknął przed tobą i przepraszał na kolanach. Musieliście sobie to wszystko wyjaśnić.

PREFERENCES |OLD MAGCON Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz