Wstęp

903 40 4
                                    

Marinette:

W życiu są chwile, których nie da się zapomnieć. Przykładowo ja pamiętam dzień, gdy stałam się Biedronką, kiedy okazało się, że Czarny Kot to mój kochany Adrien, kiedy ten sam kocur, pod postacią człowieka niemalże idealnego, zadał mi pytanie, na które z radością odpowiedziałam "tak". Nie zapomnę dnia, kiedy rodziło się każde z trójki moich dzieci i czuję, że dzisiejszy dzień również zapadnie w mojej pamięci na długo.

Siedziałam z moim mężem w naszym pokoju. Ja projektowałam nową kolekcję (po wielu latach ciężkiej pracy w końcu udało mi się posiąść wymarzoną posadę w światowej marce, produkującej najlepsze ubrania), a on leżał na łóżku, czytając książkę. Nagle z pokoju Emmy, mojej nastarszej pociechy, dało się usłyszeć piski i krzyki.
-Boże, jaki wielki robal! Uciekaj! Matko, ty gadasz?! Mamo, weź to coś z mojego pokoju! - głos mojej córki było prawdopodobnie słychać w całym domu. Dobrze, że jej rodzeństwo kończyło później szkołę, bo trzeba by było dużo im tłumaczyć. Wrzaski nie ustawały, a z, wspomnianego wcześniej, pomieszczenia dobiegały dźwięki rzucanych przedmiotów.
Ja i mój małżonek spojrzeliśmy na siebie sugestywnie.
-To zdecydowanie Twoja córka. Założę się, że gdyby to był Louis, nie trzebaby było sprzątać w pokoju, bo on nie rzucałby wszystkim, co popadnie.
-Ma geny swojej najwspanialszej mamusi. - uśmiechnęłam się złośliwie. - Pamiętaj tylko, że sam stwierdziłeś, że kobieta, z którą się ożeniłeś, jest najlepsza pod słońcem. Powinnam tam iść?
-Jeszcze nie. Niech się ogarnie, zaprzyjaźni z tą całą Pipi i spróbuje coś zrobić.
-Zaprzyjaźni z kim? - Powstrzymywałam się, żeby nie wybuchnąć śmiechem.
-Pipi. A może Likki? Pikki? Tili? Jak miała na imię Twoja kwami?
-Tikki. - Opanowanie się dużo mnie kosztowało.
-Noooo, właśnie o to mi chodziło! Niech zaprzyjaźni się z Tikki. Włącz wiadomości. Jeśli w tym momencie zostali wybrani nowi superbohaterowie, możliwe, że coś się dzieje w Paryżu.
Zrobiłam to, o co prosił mnie Adrien i chwilę później oglądaliśmy wiadomości w których mówiono o pierwszym, od kilkunastu lat, napadzie ludzi, którzy zostali opętani przez Akumę.
-Zaraz pewnie się przemieni. Mogę iść? - Moje oczy świeciły się, jak u przedszkolaka.
-Idź, tylko nie zepsuj jej całej gry.
Zakradłam się pod pokój mojej córki, gdzie po chwili usłyszałam głos mojej dawnej kwami:
-Wystarczy, że powiesz: transformacja!
-Transformacja? Jeju, co się dzieje?!
Kilka sekund później zapukałam i uchyliłam drzwi. Moja pociecha szybko schowała się za firankę i wystawiła tylko głowę, na której widniała czerwona maska w czarne kropki.
-Wszystko okey? - uśmiechnęłam się miło. - Słyszałam, jak rzucasz przedmiotami. - W pokoju faktycznie był straszny bałagan.
-Jaa... Ja tylko zobaczyłam wielkiego pająka... hehe... ale... ale już go zabiłam. - Jak ona nie umie kłamać...
-A czemu stoisz w masce za firanką? - Całkiem weszłam do pomieszczenia.
-Przygotowuję się do balu w mojej szkole.
-Za firanką? - Zdecydowanie musi nauczyć się kłamać.
-Bo ona ma taki fajny materiał! I pomyślałam, że mogłabym z takiego uszyć sobie sukienkę.
-Dziecko drogie... - Spojrzałam na nią z politowaniem. - Przecież ty nie umiesz szyć.
Jej twarz zrobiła się cała czerwona.
-Uczę się.
-W takim razie powodzenia. - Wychodząc, rzuciłam Emmie ostatnie spojrzenie. - Jeśli chcesz możesz się przebrać i udać się na trochę do miasta. Słyszałam, że dużo się dzisiaj dzieje.
-Dzięki, na pewno skorzystam. - Uśmiechnęła się nerwowo.
Zamknęłam wejście do pokoju i po chwili usłyszałam, jak moja córka próbuje się uporać ze swoją nową bronią i w końcu wyskakuje przez okno. Mimowolnie się uśmiechnęłam i wróciłam do swojej sypialni.
-I jak? Daje radę? - Od wejścia zapytał mój mąż.
-Daje, daje. W końcu sam stwierdziłeś, że to moja córka, a ja radziłam sobie świetnie.
-Nie da się ukryć. Ciekawe kim będzie Czarny Kot. Mam nadzieję, że nie zepsuje mojego dobrego imienia.

~~~~~~

Witajcie :D

Jest to moja druga książka o Miraculous, ale poprzednia to one shooty, które pojawiają się raz na jakiś czas. Tu natomiast postaram się wstawiać rozdziały reguralnie, co 2-3 dni. Co prawda znalazłam sobie dość głupi czas do rozpoczęcia tej historii, ponieważ jutro wyjeżdżam i przez przynajmniej tydzień rozdziału nie będzie :v Jeśli macie jakieś sugestie, chętnie je wysłucham :D

Do następnego ^^

Kolejne pokolenie || Miraculous /BARDZO wolno pisaneWhere stories live. Discover now