PROLOG

52 4 4
                                    


Londyn, 24.12.2022

Droga Lottie!

Zawsze pragnęłam napisać list do siebie z przyszłości. I myślę, że dzisiaj jest właśnie odpowiedni moment na to. 24 grudnia, święta, czas spokoju, radości i miłości. W tym roku grono najbliższej rodziny zjeżdża się do nas. Czy mnie to raduje? Chyba tak, ale...Właściwie, nie będę szukała żadnych "ale", a na pewno nie dzisiaj.

Wracając do tematu, mam nadzieję, że czytając ten list będę miała już swój własny dom, kochającego męża, dwoje dzieci i psa. Brzmi banalnie, jednak każdy z nas wcześniej czy później w końcu zaczyna pragnąć takowego ustatkowania. Może się różnić ilość dzieci, zwierzę, ale chęć założenia rodziny zawsze w nas będzie. Ta iskierka tkwi w nas od urodzenia, ale dopiero z biegiem lat ona się pobudza i powoli zaczyna rozgrzewać nasze ciało, dopóki jej nie zgasimy.

Bardzo ciekawi mnie też fakt, jak dotrwam do momentu czytania tego listu. Ile nieciekawych momentów w życiu przeżyję, aczkolwiek mam nadzieję, że niewiele.

A co z koszykówką? Czy nadal będę grać, a może w moim sercu zagoszczą inne priorytety, pasje, cele? Na ten moment ten sport jest dla mnie czymś bardzo ważnym i nie chcę z tego rezygnować.

Oj Lottie... Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo chciałabym teraz być w przyszłości, zobaczyć całą drogę, która na mnie czeka i ewentualnie zanotować, w którym momencie mam wybrać lepszy dla siebie zakręt, bo trochę boję się tego co na mnie czeka. Chyba boje się swojej historii, swojej karuzeli istnienia.

Trzymam za Ciebie (Siebie) kciuki,

Lottie.

***

Jak Wam się podoba prolog? Wstęp nic nie zdradza, miał na celu delikatne przedstawienie postaci. Mam nadzieję, że choć trochę Was zaciekawiłam i niektórzy z Was zostaną ze mną na dłużej.

Carousel LottieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz