six

2.7K 514 19
                                    

Powiedziałaś mi, że gdybym umarła, znienawidziłabyś Boga za to, że sprawił, że jestem szczęśliwa bez Ciebie. To zabawne. Wtedy niemal się popłakałam, teraz mam w sobie jedynie mocno ironiczną gorycz, która przepełnia mnie od stóp do głów. Uwielbiałyśmy odgrywać różne role, uwielbiałyśmy bawić się w bycie aktorkami, choć byłyśmy nimi. Ja byłam, ty byłaś. Wiedziałyśmy o tym, ale nie przyznawałyśmy tego. I gdy wreszcie postanowiłam to powiedzieć doszło do nas, że to, co między nami jest to jedno wielkie zakłamane gówno, które ma w sobie jedynie prawdę. Bo wiesz? Gdy kłamstwo wypowiesz tysiąc razy, sam zaczynasz w nie wierzyć. Uwierzyłyśmy, że jesteśmy totalnie wyjątkowe, że bycie w związku homoseksualnym to coś, z czego trzeba być dumnym. Nieprawda.
Potem pojawiła się Ona. Gdy myślę o naszej trójce, przypomina mi się świetny film z 2003 roku, "Marzyciele". Byłyśmy jak oni. Łączyło nas coś ogromnie silnego, silniejszego niż można się spodziewać. Ja i ty jednak nadal byłyśmy kimś więcej niż zwykłą parą. A ty nadal chciałaś umrzeć. Oddałaś mi gwiazdy, nie miałaś już nic poza sobą. Byłam zbyt okrutna, żeby to wszystko docenić. Oddałam Julii słońce. Potem rzeki, morza i oceany. Oddałam jej nawet drzewa, kwiaty i chmury. Bałam się, że zauważysz. Nie zauważyłaś. Bo ty też jej coś oddawałaś. Oddawałaś jej siebie. A ty miałaś należeć tylko do mnie.
Niedługo potem Julia odeszła. Zabrała słońce, wodę, drzewa, kwiaty i chmury. Zabrała też kawałek Ciebie i był to kawałek, którego nigdy nie udało mi się odebrać, ani Tobie ani jej. Zostały mi jednak gwiazdy, które mi podarowałaś. One nas przy sobie trzymały. I choć nigdy tego nie powiedziałaś, wiedziałam, że chcesz je spowrotem. Ale znasz mnie, prawda? Wiedziałaś, że nigdy Ci ich nie oddam. Mogłam się nimi jedynie podzielić.

a/n: hm, chciałabym wam to jakoś wytłumaczyć, ale nie umiem. i obejrzyjcie "Marzycieli".

stars Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα