Rozdział 3

193 24 0
                                    

Zdjęcie pokazuje Melody tylko ma zielone oczy.

Melody POV.
Po wypowiedzeniu tych słów szybko wyjęłam mój flet i zaczęłam grać.
- Co ona robi?- zapytał długonosy chłopak. Ja się tylko uśmiechnęłam i kontynuowała grać. Wokół mnie zaczęły się tworzyć fale dźwiękowe, które szybko pędziły ku piratom.
- Co to do cholery?!- powiedział Zoro przecinając moje fale.
-Całkiem nieźle szermierzyku-przestałam grać i odłożyłam flet.
-Właśnie ocaliłes swoich przyjaciół od samodestrukcji-Uśmiechnęłam się złowieszczo.
-S-samodestrukcji?!-krzyknęła Nami i Sogeking.
-Tak. Widzicie mam pewne ciekawe moce. Mogę wkładać muzyką i dźwiękiem. Do tego posiadam wszystko zdolności CP9. Ciekawe prawda?-cicho się zaśmiałam. Ich twarze były bezcenne. Choć muszę przyznać że troszkę zirytował mnie pusty wyraz Zoro.
- I co z tego? Skoro mogę przeciąć twoje fale to nic nam nie grozi- powiedział Zoro.
-Poczekaj chwilę szermierzyku.- szybko pojawiłam się za nim-Jeśli ty będziesz bezużyteczny to kto ma ich chronić? -szybko użyłam fali dźwiękowej i stworzyłam klatkę, która uwięziła Zoro i Sogekinga.
-Oi! Wypuść mnie!-Zoro próbował przeciąc klatke ale jego cios się odbił.
-Jeśli będziesz próbował zaatakować klatkę to sam oberwiesz-zaczęłam się cicho śmiać.
-Teraz czas na was.-Z prędkością dźwięku pojawiłam się za pomarańczowowłosą dziewczyną dopoki nie zobaczyłam że jestem trzymana przez ręcę wyrastające ze mnie.
- Co do cholery?!-próbowałam się uwolnić ale ręce wykręciły mi moje rece do tyłu obezwładniając mnie.
- Puszczaj mnie!-próbowałam się uwolnić.
-Niestety jest to niemożliwe.- Powiedziała kobieta w czarnych włosach. Chwila ten głos...
- Robin?...- powiedziałam z niedowierzaniem. Przecież Spandam mówił mi że Robin jest w lochach i że mogę ją uratować jeśli się do nich przyłączę... A to kłamcy..
-Melody? Czy to Ty? - Robin zapytała.
-Tak to ja Robin! Pamiętasz mnie? Bawiłyśmy się razem kiedy byłyśmy małe!-krzyknęłam do niej.
-Nie wierzę...- Robin opuściła ręce i mogłam się już swobodnie poruszać. Pobiegłam do niej i ją przytuliłam
- Robin!
-Melody!- Robin też mnie przytuliła. -Myślałam że nie żyjesz.
-Miałam się dać tak łatwo? Chyba sobie żartujesz- puściłam ją i się uśmiechnęłam.
-Czyli to twoja załoga?- zapytałam
-Tak- odpowiedziała Robin.
- W takim razie..-pstryknęłam palcami i klatka zniknęła.
- Przepraszam za kłopoty jakie wam sprawiłam!- ukłoniłam się formalnie.
-Nic się nie stało. A tak w ogóle to jestem Nami.- powiedziała pomarańczowowłosa dziewczyna.
- Tamci dwaj to Zoro i Sogeking.- Nami wskazała na dwóch chłopców których wcześniej uwięziłam.
-Jeszcze raz przepraszam. Po prostu wykonywałam rozkazy ale teraz... mam zamiar zabić tego gnojka Spandama!-powiedziałam wściekła. Jak on mógł. Grozić mi ze zabije wioskę i Robin jeśli się nie przyłączę. Nagle usłyszałam wrzask.
-LUFFY! PODNIEŚ SIE!- to był Sogeking. Podeszłam do niego i zobaczyłam ze w wieży 1 leżą pokonany Lucci i Słomiany Kapelusz Luffy.
-Nic z tego....moje ciało.... nie chce się ruszyć...- powiedział Luffy. Hm... kiepsko. Pewnie walka z Luccim go tak wyczerpała...
-Mogę pomóc... ale z nim dam radę go przenieść tylko do połowy dystansu... A chyba nie chcecie żeby się utopił...- powiedziałam patrząc na morze.
Sogeking kiwnął głową. I kazał wszystkim skoczyć do morza.
Ja szybko wzięłam Luffiego i wskoczyłam z nim do morza. Na dole czekał na nas mały statek z barankiem. Luffy krzyknął.-WSZYSCY NA MERRY!!!- Zgaduje że tak nazywał się ich statek. Położyłam Luffiego na statek i chciałam już odejść gdy.
-Czekaj!- powiedział Luffy.
- Co chcesz?- uklękłam przy nim.
-Dziękuję że mi pomogłaś. Gdyby nie ty pewnie teraz bym miał nie lada kłopoty. Uśmiechnęłam się do niego.- Wszystko dla przyjaciół Robin.
-Widziałem jak walczysz. Przyłącz się do mojej załogi.- Powiedział Luffy z jego wielkim uśmiechem. Hmm... przyłączyć się do piratów? Ciekawa opcja.
-Chętnie dołączę.-powiedziałam z uśmiechem.
-Świetnie! Dobra wszyscy wynośmy się z tąd!-wrzasnął Luffy. I tak zaczęła się moja piracka przygoda...

One Piece Fanfiction.Where stories live. Discover now