Wstęp

36.3K 183 157
                                    

Dziewczynka w białej, zwiewnej sukience prowadziła mnie przez długie korytarze. Jej rączka, tak mała i delikatna trzymała cały czas moją, nie dając nawet szansy się zgubić. Szła lekko, jakby w rytm jakiejś melodii. Jej jasne włosy podskakiwały, plącząc się jeszcze bardziej. Migotały w nich małe światełka, jak gwiazdy na słonecznym niebie. Na końcu ostatniego korytarza, który był taki sam jak wcześniejsze (ściana, ściana, pustka zapełniona oczekiwaniami, ściana, ściana). Otworzyliśmy ostatnie drzwi.

Była tam wielka sala kinowa. Biały ekran na ścianie i rzędy czerwonych, w większości pustych foteli. Zmrużyłam oczy, żeby dostrzec postacie w nich siedzące, ale było za ciemno. Jedynym źródłem światła są czerwone lampki przy szerokich schodkach.

Dziewczynka obróciła głowę, chcąc na mnie spojrzeć. Na jej twarzy błąkał się radosny uśmiech, a oczy lśniły w ciemności. Poprowadziła mnie wyżej, aż do ostatnich rzędów. Film się zaczął. Ekran rozbłysnął kolorami, ale żaden nie był jaskrawy ani zbyt wyrazisty. Nie mogłam też dostrzec jakiegokolwiek kształtu.

- Nie martw się tak - powiedziała, chichocząc. Łatwo było jej mówić- ona wiedziała co i jak. Dla mnie to pierwszy raz. Po przejściu tak długiej drogi, po pokonaniu tylu przeszkód, wreszcie znalazłam się tam, gdzie chciałam. A co jeśli mnie nie polubią? Albo gorzej- nie będzie tego "kogoś'? Zdenerwowałam się jeszcze bardziej. Czekałam na właściwy seans.

- Izaya też tu jest?- usłyszałam szept z fotela poniżej. Shizuo.

- Stęskniłeś się, Shizu-chan?- odpowiedział mu melodyjny głos, skądś po lewej. Izaya.

Blondyn podniósł się z fotela, wyraźnie rozwścieczony. Chwilę potem wchłonął go cień, zmuszając do zachowania spokoju. Celty.

- Zaczynasz w końcu? - spytała dziewczynka. Spojrzałam na nią zaskoczona.

- Ja mam zacząć? Potrzebuję życzeń.

Zrobiła niezadowoloną minę i rozejrzała się po sali. Teraz wyraźniej widziałam - na przodzie siedziało Pokolenie Cudów. Kise kłócił się z Aomine o popcorn, a Kuroko pił waniliowego shake'a. Gdzieś na środku było całe Karasuno- Noya i Hinata prowadzili zawzięta dyskusje o wyższości masła orzechowego nad nuttelą, Tsukki ignorował Yamaguchiego, który próbował wsadzić mu pocky do buzi. Ze wszystkich stron słychać było śmiech Yato i Hiyori oraz Yukine, który bezskutecznie próbował ich uciszyć. Gdzieś w oddali zabłyszczał nożyk Izayi - widocznie Celty nie ma jednak wszystkiego pod kontrolą. Choć w sumie, to zawsze może być Karma.

Miło było widzieć ich wszystkich razem. Uśmiechnęłam się ciepło, wiedząc już, co mam robić.

_____________________

Ta taaa taaaam!! *dramatyczna muzyka*

Wstęp dziwny, ale własny. Także co pojawi się na filmie - decydujecie wy!

Zamówienia zamknięte. 

One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz