Rozdział 8 | Na dobry początek poznasz resztę rodziny

96 9 9
                                    

- A-ale jak to? - spytałam - Przecież Astrid się nie zgodziła...

- No i co z tego? - powiedziała wesoło Gabri - Już dawno powinnam przestać się jej słuchać. Jak ja chcę, żebyś należała do rodziny, to tak będzie. Nie przejmuj się nią.

- Ym, Gabri? - wtrącił się Veezara - Sorry, że przerywam, ale... - pociągnął elfkę na "stronę".

Gabriella

- Co znowu? - spytałam lekko zdenerwowana.

- Czemu wciskasz jej taki kit, żeby się nie przejmowała Astrid? Przecież jak ona się dowie, że Alavesa tu zostaje to będzie próbowała ją zabić! A z tego co mówiłaś to Ala nie umie posługiwać się żadnym ostrzem.

- Ale zna dobrze magię! Na razie to wystarczy. Jeszcze ją nauczę być prawdziwym skrytobojcą.

- Nie wiem jak Ty masz zamiar to zrobić.

- Zaufaj mi - uśmiechnęłam się i podeszłam do Alavesy - To może na dobry początek poznasz resztę rodziny.

Alavesa

- Chodź - powiedziała Gabriella i ruszyła w głąb jaskini. Nie pewnie ruszyłam za nią, a za nami szli Nazir i Veezara.

Znaleźliśmy się w chyba największej przestrzeni tej kryjówki. Znajdował się tu nawet mały wodospad z oczkiem wodnym.

- Kochani! - krzyknęła Gabriella - Chodźcie na chwilę!

Wszyscy porzucili swoje zajęcia i podeszli do nas. Wśród nich znajdował się starszy mag w podeszłym wieku, jakiś błazen, Nord i na oko jakaś... dziesięciolatka?

Gabriella przedstawiła wszystkich po kolei. Mag to Festus Krex,

 Mag to Festus Krex,

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

błazen to Cycero,

Nord to Arnbjorn, mąż Astrid,

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

Nord to Arnbjorn, mąż Astrid,

Nord to Arnbjorn, mąż Astrid,

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

a dziesięciolatka to Babette.

a dziesięciolatka to Babette

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

- Ym... Hej...? - przywitałam się nie pewnie.

Cisza.

- To jest Alavesa - przerwała ją Gabriella - Zostaje z nami.

Znowu cisza.

- Astrid się zgodziła? - zapytał Gabriellę Arnbjorn.

- Może tak, może nie...

- Gabriello!

- Oj no, czepiasz się! Nie, nie zgodziła się.

- Odważnie - zaśmiała się Babette - Sprzeciwiasz się Astrid. Ty nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać.

- Ty też powinnaś. Wszyscy powinniście. Astrid nie może nami rządzić. Szczególnie nie może zakazać nam wiary w Matkę, co nie Cycero? Uważa, że jest najważniejsza, a sama nie robi nic! Bez urazy, Arnbjorn.

Nord przewrócił tylko oczami.

- Wiem jaka jest Astrid. Nic nie mogę z tym zrobić. Lepiej się jej nie sprzeciwiaj. Chcemy Cię w rodzinie.

- Spokojnie. Nigdzie się nie wybieram - uśmiechnęła się, po czym zwróciła się do mnie - Masz teraz czas zapoznać się z naszą rodzinką. W końcu od teraz jesteś jedną z nas.

A pytał się mnie ktoś o zdanie? Nie wiem czy chce do nich należeć. Nie wiem czy chce, żeby tak wyglądało moje życie. Nie chce być taka jak oni. Nie chce mordować. Nie umiem mordować. Nie! Do czego przyda im się taka zwyczajna czarodziejka z Morrowind? No właśnie. Do niczego! JA jestem do niczego... Nie umiem poradzić sobie w tym świecie. Nie pasuję tu. Bogowie opuścili mnie już dawno. Ciągle się zastanawiam jak ja te 2 lata przeżyłam w Skyrim. Już dawno powinnam odejść z tego świata... Ale chwila! Grunt to być optymistą, no nie? Może właśnie teraz mam szansę na szczęśliwe życie?

Zabijmy kogoś!Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ