11. "- Nigdy bym cię nie skrzywdził."

4K 189 9
                                    


"I'm scared to get close and I hate being alone.
I long for that feeling to not feel at all.
The higher I get, the lower I'll sink.
I can't drown my demons, they know how to swim." ~ Can you feel my heart~ BMTH

Holiday POV

Nagle drzwi sali otworzyły się z impetem, a do środka wszedł...

A raczej wbiegł zdyszany Calum w różowej spódniczce z tiulu i staniku w panterkę, na stopach miał skarpetki sięgające prawie do kolan białe (przynajmniej takie były bo teraz są w połowie brudne) i kapcie-kotki. Na nosie miał różowe okulary w kształcie serduszek, usta pomalowane na zielony, a na głowie miał królicze uszy. Co do kurwy?! Zaczęłam się śmiać, po chwili usłyszałam jak chłopak biegnie w stronę mojego łóżka, myślałam że do mnie podejdzie, a ten zamiast to zrobić rzucił się na podłogę i wczołgał pod nie.

Cały czas śmiejąc się położyłam się na brzuchu, tak że głową zwisałami z łóżka i pod nie spojrzałam.
- Co ty tu robisz, idioto?
- Chowam się przed trolem?- powiedział to jakby była to najoczywistrza rzecz na świecie
- Co? Dobrze się czujesz? Wyglądasz jakbyś z spiepszył z psychiatryka.
- No chyba ty, czuję się świetnie.- pokazał mi język
- No więc co tu robisz?
- Byłem z chłopakami w klubie. Wypilem tyci-tyci - pokazał palcami niewielką odległość mrużąc przy tym śmiesznie oczy- No i zachciało mi się ciastek. W sklepie nie było więc, przyszedłem tutaj.- faktycznie było czuć od niego alkochol i coś mi się wydaje że wypił owiele więcej niż mu się wydaje. Sądząc po jego zachowaniu, to jutro będzie miał wielkieego kaca, a jest dopiero środek tygodnia. Kto normalny chodzi się schlać w środku tygodnia w trzy dupy? Tylko Calum. A zapomniałam o blondasku, pinkie i loczku. Idioci..

- Ale czemu w takim stroju?- zaciekawiłam się, bo naprawdę wygląda na to że uciekł z psychiatryka
- A no ten..nie pamiętam.- wzruszył ramionami, a ja zaczęłam się śmiać
- A o co chodzi z tym trolem?- zmarszczyłam brwi
- No jak tu przyszedłem, to jakiś trol nie chciał mnie wpuścić..ale byłem jak kobieta kot i go załatwiłem. Wiesz tak bum, bum, bam!- wymachiwał energicznie rekoma- I Bang! Leży!- zaczął się szczerzyć jak jakiś chory psychicznie- No a teraz mnie goni. Ale jestem taką przebiegłą kocicą, że uciekłem- zaczął machać palcami przy twarzy, dmuchając na nie. Zmarszczyłam brwi..trol? Ochrona! Tak. Pewnie nie pozwolili mu wejść. Bo już dawno po godzinach odwiedzin.

- A dasz mi ciastko?- popatrzył na mnie oczkami jak kota ze shreka, westchnełam przeciągle
- Okey, ale masz stąd iść. Prosto do domu. Zrozumiano?- a ten pokiwał energicznie głową.
- No ale ta podłoga jest taaaka wygodna.- pogłaskał podłogę i przytulił się do niej policzkiem
- Żadnych "ale". Wyłaź stamtąd pojebańcu. - warknełam, a ten klnąc pod nosem coś o tym że jestem zazdrosna bo woli podłogę i nie akceptuję ich związku próbował wstać.

Gdy wygramolił się spod łóżka, dałam mu ciastko które przyjął z uśmiechem i zaczął je konsumować.
- Dobra. Masz ciastko i won mi stąd. Bo będziesz miał problemy i przy okazji ja też.
- No dobrze..- przytulił mnie i dał buziaka w policzek- Pa, tylko wiesz. Jakby się coś działo, no wiesz..jakbyś znowu zemdlała czy coś to dzwoń.- pocałował mnie jeszcze w czoło i podszedł do drzwi. W momencie gdy otwierał drzwi zatrzymałam go
- Calum.- spojrzał na mnie - Ale wiesz jak będziesz wracał. To też masz być jak kobieta kot. Bo jak cię trole złapią to.. utopią cię w szambie.- dodałam po namyśle, a ten się skrzywił
- Nie mam ochoty na kąpiel w odchodach Luke'a- wybełkotał
- Powodzenia.- uśmiechnełam się i po chwili już go nie było. Spojrzałam na zszokowanego chłopaka na łóżku obok i zaczęłam się śmiać.

Cody POV

Przez jakiegoś idiote który nie umie jeździć, leżę w szpitalu. Mam ochotę wszystko rozpierdolić! Wszystko mnie boli, mam połamane żebra, zwichniętą kostkę i rozwaloną głowę. No po prostu super!

Second Life//5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz