- Cokolwiek chcesz, możemy iść na te lody, na które mieliśmy pójść przedwczoraj.

- Zawsze chętnie. Później możemy poimprowizować. - powiedziałem, wstając z krzesła i odłożyłem naczynia do zlewu.

- W porządku, ale najpierw musimy pojechać do mnie, żebym się przygotowała. Nie mogę chodzić w miejsca publiczne bez tego całego makijażu i tak dalej, bo to "może nagiąć mój wizerunek". - nakreśliła cudzysłów w powietrzu. - Nie wiem, co ma makijaż do wizerunku muzyka, ale niech będzie. Idę się przebrać w moje rzeczy i w miarę doprowadzić do porządku.

- Szkoda, naprawdę lubię ten widok. - uśmiechnąłem się. - Idę z tobą, bo ja też raczej nie wyjdę z domu w piżamie. I powinnaś to docenić, bo specjalnie dla ciebie ubrałem piżamę. Zazwyczaj śpię w samych bokserkach, ewentualnie bez. Chyba czas to zmienić, bo wczoraj właśnie tak spałem, a rano Jinxx wleciał mi do pokoju.

- Czy to będzie złe, jeśli powiem, że nie musiałeś tego robić? - zapytała, idąc przede mną na schodach i odwróciła się do mnie.

- Czy to będzie złe, jeśli powiem, że w tej chwili żałuję, że jesteś w moich spodniach? - zapytałem, patrząc jej w oczy.

- Co? - zatrzymała się.

- No co, gdybyś miała swoje obcisłe spodnie, miałbym ciekawsze widoki. - uśmiechnąłem się, starając się wyglądać pedofilsko, sam nie wiem czemu.

- W takim razie ja się cieszę, że nie mam na sobie swoich spodni. - odpowiedziała się i poszła do pokoju, w którym spała po swoje rzeczy. Ja również poszedłem do swojego pokoju i próbowałem wybrać jakieś ubrania. W końcu, po zaskakująco długich przemyśleniach, wybrałem koszulkę Misfits i czarne rurki, tym razem bez dziur na kolanach. Odwiedziłem łazienkę, by poprawić włosy i umyć zęby, a później wyszedłem z pokoju i złożyłem wizytę w pokoju gościnnym, czyli tym, w którym jest Raven.

- Gotowa? - zapytałem, wchodząc do pomieszczenia. Mam naprawdę dobre wyczucie czasu, bo akurat stała w samym staniku. - Cholera, wybrałem niezły moment.

- Ej! Możesz coś dla mnie zrobić? - zapytała, ubierając szybko biały t-shirt. - Zamknij drzwi od drugiej strony, dziękuję.

Skinąłem głową i wyszedłem, żeby zamknąć te drzwi od zewnątrz i wtedy dotarło do mnie, że dałem się nabrać. Wykorzystam to kiedyś na chłopakach, zdecydowanie. Oparłem się o ścianę i wyciągnąłem telefon, by poprzeglądać wiadomości od fanów na twitterze.

- Możemy jechać. - oznajmiła mi kilka minut później Raven, wychodząc z pokoju. Schowałem urządzenie do kieszeni i zbiegłem po schodach za dziewczyną, przy okazji łapiąc skórzaną kurtkę z wieszaka. Szybko ubraliśmy buty i moment później byliśmy już w moim aucie.

- Ta płyta jest lepsza niż moje życie. - skomentowała Raven, mówiąc o aktualnie odtwarzanej płycie My Chemical Romance.

- Nie mogę zaprzeczyć. Zwłaszcza "Bulletproof Heart". Uwielbiam to. Spotkałem kilka  razy Gerarda, to jeden z moich ulubionych ludzi. Świetny facet. - powiedziałem, odwracając głowę do Blackley. Zmieniłem bieg i kontynuowałem. - A słuchasz Falling In Reverse?

- Wielbię ich. Wydawają się być fajnymi osobami. Mam rację? - zapytała, lekko się uśmiechając.

- I to jak! Ronnie to jeden z moich lepszych przyjaciół, mogę was kiedyś poznać.

###

- Mogę tu zostać na zawsze? - zapytałem, leżąc na łóżku Raven. - Masz najbardziej wygodne łóżko na świecie. Może po prostu rzucimy te plany i zostaniemy cały dzień w łóżku?

Faking it! [2016] | Andy BiersackWhere stories live. Discover now