Rozdział 2

106 5 1
                                    

Cóż... wybrałam opinie serce i w taki o to sposób jade właśnie na miejsce spotkania. Jestem bardzo podekscytowana, lecz boje się tego, że moge się rozczarować. Przecież nic o nim nie wiem, nie mam pojęcia jaki jest, czym się zajmuje. Znam tylko jego imie i oczy. Przecież one są zwierciadłem duszy człowieka, a w jego oczach nie widziałam nic niepokojącego.

Wysiadłam z taksówki. Powolnym krokiem kieruje się prosto na miejsce spotkania. W każdej chwili moge zawrócić, lecz ja tego nie robie.
Jestem coraz bliżej, otwieram drzwi kawiarni i zauważam jego. Prezentował się nienagannie. Miał biały zwykły T-shirt oraz czarną skórzaną kurtke. Zobaczył mnie. Rytm mojego serca przyśpieszył, oddech stał sie nierównomierny i czułam że moje policzki zdobi czerwony kolor.
Hamdan uśmiechnął się do mnie po czym wstał i pomógł ściągnąć mi płaszcz, następnie odsunął mi krzesło. Imponował mi tym, bo powiedzmy sobie szczerze, który facet w XXIw. zachowałby sie w ten sposób. Nikt z nas sie nie odzywał, my tylko patrzyliśmy w swoje oczy. Mogłam to robić godzinami, mówiąc kolokwialnie "ćpałam je". Niezauważalnie do naszego stolika podeszła kelnerka, stała chwile nad nami lecz ani ja, ani mój towarzysz nic sobie z tego faktu nie robił. Jednak po pewnym czasie odchrząkneła... przyjeła nasze zamówienie. Oczywiście ja musiałam zamówić "napój bogów" i to samo wziął Hamdan.
- Pięknie wyglądasz.- niespodziewanie się odezwał. Byłam pewna, że w tej chwili moje policzki miały niesamowicie intensywny kolor czerwieni.
-Dziękuje, ty też- odpowiedziałam.

Zaczęliśmy rozmawiać cały czas patrząc sobie w oczy. Piliśmy kawe za kawą, bo tylko ten napój i my sami broniliśmy sie przed zaśnięciem.
Dziwiło mnie, że nie wyprosili nas z kawiarni, lecz okazało się, że ona jest całodobowa. Nie przjmując sie czasem rozmawialiśmy o wszystkim. Dowiedziałam się że Hamdan jest z Dubaju, a do Londynu przyleciał w sprawach biznesowych, lecz nic dokładniejszego nie powiedział. Zdradził mi również, że też kocha kawe oraz jest uzależniony od adrenaliny. Często skacze ze spadochronu nad Dubajem oraz od kąd był mały trenuje jeździectwo i to mu sprawia największą przyjemność. Wszystko było by dobrze gdyby nie fakt, że pomiędzy nami jest spora różnica wieku. Ja mam niespełna 19, a on 28. Mi to nie przeszkadza. Zawsze uważałam, że nie ważna jest różnica wieku, a ważna jest prawdziwa miłość. Tylko ja sama nie sprecyzuje co do niego czuje, a co dopiero mam powiedzieć o jego uczuciach do mnie. Znamy się niespełna kilkanaście godzin, a ja jak zawsze już miłosne historie układam.

Zachciało mi sie spać, popatrzyłam na zegarek w telefonia i zobaczyłam godzine. Była 6.30... siedzieliśmy w kawiarni 9 godzin!
Ja o 10 mam kolejną sesje. Kurcze musze odwołać, przecież po co im modelka, która wygląda jak chodząca śmierć i zapewne z metrowymi worami pod oczami. Kurcze jak ja musze teraz wyglądać... nieśmiało uśmiechnełam się do mężczyny i powiedziałam
-Niestety muszę już iść.
-Odwioze cię. -zaproponował.
-Byłabym wdzięczna.-odpowiedziałam.

Takim o to sposobem wracałam do hotelu z Hamdanem. Całą droge rozmowialiśmy jak najlepsi przyjaciele. Tematy do rozmów nigdy nam się nie kończyły. Było wspaniale, lecz uświadamiałam sobie jedną rzecz. Czuje że ten facet nie będzie mi obojętny...

Przepraszam za wszystkie błędy jeśli takie istnieją.
Julia

Pomimo WszystkoWhere stories live. Discover now