-11-

400 28 2
                                    

Na podjeździe czekała na mnie Char z Samem, gdy wysiadałam dołączyli do nich Patricia i Luke. Po przywitaniu weszliśmy do środka,w kuchni odnalazłam Scotta i resztę ferajny. Na początek wypiliśmy wszyscy po kilka szotów. W końcu w kuchni zrobiło się luźno  zostałam ja i Sam.

-To prawda że jesteście ze Scottem ?

-Choć gdzieś w ciche miejsce to pogadamy 

Kierowaliśmy do pokoju rodziców naszych przyjaciół, drzwi zawsze na imprezach były zamknięte. Jednak nasza paczka wiedziała gdzie są klucze, więc mogliśmy tam bez problemu wchodzić. Tym razem drzwi były uchylone, popchnęłam je delikatnie i zobaczyłam Patricie i Luka. Nawet nas nie zauważyli, to dobrze bo no ten chyba mieli właśnie skończyć "grę wstępną". Po poszukiwaniach zacisznego miejsca - altanki- opowiedziałam wszystko przyjacielowi. Akuratnie gdy  skończyłam przyszli Jack, Mat i Cal z Charlie. Namówili nas na grę w butelkę.Po dwóch rundkach Sam poszedł się napić, a Char poszła proszona przez Michela potańczyć. Dosiadł się do nas Ashton. Kręcił Jack, wypadło na mnie.

-Prawda czy wyzwanie ?

-Prawda

-Niszczysz zabawę - jęknął Cal

-Czy któryś z nas pociąga cię fizycznie ?

-Um.. tak. Teraz ja - zabrałam mu butelkę i zakręciłam, lecz ich wzrok nadal tkwił namnie - Która godzina ?

-Coś przed północą -wypadło na Cala

-Wyzwanie

-Okeyy w takim razie macie masz iść do domu na golasa i zaprosić Oscara do tańca.  

-Ugh

-Czekaj to nie koniec, oprócz tego spytaj się go czy ci obciągnie 

Po całym zdarzeniu z którego mieliśmy polewkę, gra się skończyła chłopaki poszli tańczyć. Ja zaś błąkałam się cały czas po domu. Nieoczekiwanie usłyszałam krzyki z garażu, od razu się tam udałam. Moim oczom ukazał się Irwin trzymający Scotta za kołnierzyk.

-Jesteś zwykłym, chamem prostakiem i męską dziwką! Jesteś z Brook a obściskujesz się tu z jakąś zdzirą!

-Ashton! - chłopak podniósł wzrok na mnie i puścił mojego przyjaciela -Nic ci nie jest ?

-Nie

-Należało mu się !

-Możesz mu powiedzieć- odparł i wyszedł z jakąś rudowłosą dziewczyną

-Udawałam jego dziewczynę, nie pytaj po co. Poprosił mnie to mu pomogłam, dla ciebie też bym to zrobiła.

Chłopak podszedł bliżej i wbił się w moje usta, były miękkie i delikatne. Oddałam pocałunek, był łagodny i pełen namiętności. Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy wyszeptał

-Przepraszam

I zostawił mnie osłupioną, samą na środku garażu. Poszłam do gabinetu ich ojca, było to jedyne miejsce w którym jest cicho.


To tylko on -A.I-🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz