Rozdział 26

120 22 3
                                    

- Wydaję mi się, że powinnyśmy przestać dramatyzować nad naszym ojcem, w końcu to jego życie - powiedziała Dina w drodze do mojego domu.

- Przeleciał twoją i moją matkę i poszedł w świat, jak myślisz co robi? - zapytałam, doskonale znając odpowiedź. 

- Zwiedza kolejne otwory - powiedziała. 

- Dokładnie i to przez niego moja matka zaczęła prowadzić życie alkoholiczki, nigdy mu tego nie wybaczę - powiedziałam zaciskając powieki. 

Stanęliśmy przed drzwiami od domu Luke'a.

- To do jutra - uśmiechnęłam się w jej stronę i weszłam do domu. Kto by pomyślał, że ja i Dina kiedyś się dogadamy. Nienawidziłyśmy się od 1 klasy gimnazjum, kiedy kazano nam podać nazwiska naszych ojców i matek. Od tamtej pory ciągałyśmy się za włosy i na każdym kroku dogryzałyśmy. 

Z drzwi od kuchni wyszedł ledwo stojący Luke. Kołysząc się na boki szedł w moją stronę a razem z nim zapach ostrego alkoholu, który dało się wyczuć na kilometr. 

- C-co ta s-suka od ciebie k-kuwa chciała? - wymamrotał podtrzymując się ściany.

- Pogodziłam się z nią - odpowiedziałam zachowując spokój.

- Co zrobiłaś?! 

- Luke jesteś pijany, to nie czas na takie rozmowy, idź do pokoju połóż się spać - rozkazałam mu.

Wtedy nieświadomy swoich poczynań uchwycił swoimi rękami moją twarz i zaczął delikatnie muskać  moje usta. Mimo, że był pijany a zapach był okropny robił to z takim uczuciem i skupieniem. Musiałam się jednak opamiętać przestać oddawać pocałunek. Oderwałam się od chłopaka i pobiegłam w stronę pokoju nie wierząc w to co miało miejsce przed chwilą. Chciałam tego od dłuższego czasu, ale nie w takim stanie. Mój pierwszy raz był z pijanym i niepoczytalnym Luke'iem, który jutro już nic nie będzie pamiętał. Tak będę go wspominać. 

Jedyne co mi teraz zostało to położyć się spać.

*LUKE* 

Obudziłem się z upierdliwym kacem. Podniosłem się na łokciach, żeby sprawdzić, która godzina. Zegarek pokazywał 9 am. Szybko poderwałem się, żeby podnieść się z łóżka, ale zatrzymała mnie mała karteczka i tabletki na szafce nocnej. 

,, Weź tabletki, powinny zaraz zadziałać. O mnie się nie martw, poradziłam sobie. Sara xx" 

Wtedy do mojej głowy przybył napływ informacji z wczorajszych wydarzeń. Chyba przesadziłem, bo od dawna chciałem to zrobić a moja odwaga wzrasta wraz z poziomem alkoholu we krwi. Nie pomyślałem o tym, że może był to jej pierwszy raz i chciała go przeżyć ze swoim chłopakiem a nie zwykłym przyjacielem. 

Ja: Dzisiaj ja cię zaklepuje, czekaj na mnie po lekcjach. Luke xx

Zabiorę ją w jedno z najpiękniejszych miejsc w Sydney. Czas zacząć przygotowania!


Romantyczny wieczór? 8)))

History With HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz