31.

2.1K 169 26
                                    

*Vivien*

Siedziałam na łóżku u siebie w pokoju. Jest wieczór. Od rana nie mam kontaktu z Luke'iem. To znaczy on do mnie piszę, ale co ja mam mu odpisać. 'Wiesz masz chorą psychicznie dziewczynę, która zrobiła ci awanturę o dziewczynę, którą tak naprawdę jest.' To nie brzmi dobrze. A poza tym boję się cholernie powiedzieć mu prawdę. A teraz, gdy jeszcze pokłóciłam się z nim o to, to tym bardziej boję się wyjawić mu prawdę. Weźmie mnie za wariatkę. Ale się wkopałam.

Do mojego pokoju niespodziewanie wparował Ashton, wyrywając mnie tym samym z zamyślenia.

- Gościu, co jest? - zapytał, wskakując na moje łóżko.

- Nicc... o co ci chodzi? - nie ukrywałam swojego zdezorientowania.

- O Luke'a mi chodzi. - westchnął, jakby to było coś oczywistego.

- Nadal nie rozumiem. - pokręciłam głową.

- Ty i Luke się dzisiaj pokłóciliście o tą dziewczynę, co nie?

- No tak. - tym słową towarzyszyło głośne wzdychnięcie.

- Ale nie rozumiem jednego. - odparł, podnosząc palec wskazujący do góry i wpatrując się w jeden punkt na ścianie, by później przenieść go na mnie.

- No czego?

- Przecież Luke na początku mówił ci o tej lasce co napisał do niej Calum, czyli na dobrą sprawę o niej wiedziałaś. - zauważył.

- Myślałam, że napisał do niej raz i koniec, a nie, że pisał do niej codziennie. - powiedziałam.

Ashton westchnął z rezygnacją, przecierając dłońmi swoje oczy. A ja siedziałam tam, jak jakiś kołek, bo znów okłamuję ważną dla mnie osobę. I znów to okropne uczucie na dnie brzucha.

- Po prostu przejmuję się, bo widzę jak Luke'owi jest z tym strasznie. On cię naprawdę kocha. - powiedział.

- Ja też go kocham. - odparłam zgodnie z prawdą.

- To dlaczego tak się pokłóciliście?

- Dlatego, że ukrył przedemną tak ważną rzecz, a raczej osobę. On cię kocha. Naprawdę. A ty byłaś w nim zakochana od piaskownicy, więc nie obrażaj się na swojego księcia z bajki, bo on jest właśnie twoim księciem, ale jak to zjebiesz to już nim niestety nie będzie. - westchnął.

- Masz rację. Ja nie mogę tego dłużej ciągnąć... - stwierdziłam.

- Ale czego?... Boże nie zrywaj z nim! - wydarł się na cały głos Ash.

- Nie zerwę z nim głupku, ale muszę coś załatwić. Ashton możesz zostawić mnie już samą? - zapytałam.

- Okey, ale walcz o swojego księcia z piaskownicy! - wydarł się, śmiejąc pod nosem.

- Wiem! - odkrzyknęłam.

'Koniec z tym wszystkim. Koniec z tym cholernym sekretem. Koniec z okłamywaniem osób, które są dla mnie najważniejsze. Może Luke mnie znienawidzi, ale przynajmniej będę miała czyste konto i nie będę krzywdzić ludzi których kocham. I cholerne wyrzuty sumienia znikną.'

Muszę powiedzieć o wszystkim Luke'owi...

*******

Luke już niedługo dowie się prawdy. Jak myślicie, jak zareaguje?

Kocham Was,

xx

-Nat

Older Friend {l.h}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz