Rozdział 3

210 19 13
                                    

Przeczytajcie notkę na końcu rozdziału i napiszcie co myślicie.
To ważne!

-Amanda gdzie ty do cholery jesteś?!
Niewiedzialem co odpowiedzieć więc szybko się rozłączyłem.
Zastanawiało mnie kim jest ten mężczyzna i nie wiem co mnie pokusiło żeby wejść w wiadomości.
Było ich sporo, ale interesowały mnie tylko tę od tajemniczego mężczyzny.
-"Tęsknię za tobą skarbie"
"Chcę się z tobą kochać "
"Ciągle o tobie myślę maleńka"
Potem zrobiło się ostrzej
"Kur*a Amanda odbierz ten pieprz*ny telefon!!"
"Czekan na ciebie do wieczora jak nie wrócisz to pożałujesz "
Amanda na żadną z wiadomości nie opowiedziała.Zakładam, że nie pamięta kim jest mężczyzna.

------------
Wstałem ok.godziny 13:00.
Wziąłem prysznic, ubrałem czerwoną koszule i czarne spodnie i na boso pobiegłem do kuchni.
Zostałem tam Amande w piżamie, śpiewała jakąś piosenkę która właśnie leciała w radiu.
Nie zauważyła mnie, kreciła biodrami w rytm muzyki, podspiewując sobie.
Obruciła się w moją stronę z miską, wyglądała na zawstydzoną.
Zacząłem się śmiać
-Idź się umyć, a ja dokończę
-Michael dlaczego mam się myć ? Brałam juź prysznic smiała się Amanda.
Gdy się odwróciła wziąłem do ręki łyżkę wybrudzoną od ciast na naleśniki.
-Hej Amanda! Zawołałem
Jak podeszła bliżej, wyjąłem zza pleców łyżke.Przyłożylem ją do nosa Amandy, później do policzków.
Cała brudna wyglądała jak klown.
-Teraz to już musisz się umyć.
Krzyknąłem do Amandy i uciekłem.

------
-Naleśniki się spaliły,chyba musimy coś zjeść w mieście.
Ja stawiam.
Mimo że miałem kucharke to lubiłem jeść na mieście czułem się wtedy tak zwyczajnie.
Ubrałem czerwoną czapke z daszkiem i jakąś kurtkę.Wziąłem Amande za rękę i wyszliśmy.
Długo szukaliśmy jakiegoś fajnego lokalu, ale skończyło się na tym, że poszliśmy do baru kanapkowego
Siedzieliśmy tam dość długo, kiedy mieliśmy wychodzić ktoś nas zatrzymał.
-Amanda kochanie znalazłaś się! Krzyknął nam za plecami jakiś dres.



Hejka!
A więc wpadłam na pomysł, mianowicie myślę nad nowym opowiadaniem o mj, ale zupełnie innym niź wszystkie.
Michael miał by 17 lat(jeśli chodzi o wygląd to mniej więcej taki jak w gifie na górze) chodził do normalnego współczesnego liceum, był by takim "bad boyem" wiecie tylko imprezy dziewczyny alkohol itd.
Ale potem zaczął by się zmieniać w człowieka o charakterze prawdziwego Michela.
Co myślicie ?
Było by to w 100 procentach zmyslone opowiadanie !
Piszcie w komentarzach czy chcieli byście czytać coś takiego :)

Come Back To Me ~MJWhere stories live. Discover now