Part 4

1.7K 119 8
                                    

Poszłam do szkoły następnego dnia i zauważyłam, że każdy dziwnie się na mnie patrzy. Starałam się to zignorować, ale zastanawiając się o co chodzi, podeszłam do szafki, aby wziąć książki. Nagle podbiegła do mnie Maggie.

-Czy to prawda? Spytała z ogromnym uśmiechem.

-O co chodzi? Spytałam zmieszana.

-Wszyscy w szkole mówią, że Jack twierdzi, że uprawialiście seks ostatniej nocy! 

-Co?! Krzyknęłam. 

Byłam wściekła, jak mógł wymyślić coś takiego? Miałam ochotę go zabić.

Zauważyłam go gdy stał z grupką kolegów. Podeszłam i wzięłam go na bok, przyciskając do szafki.

-Czy ty masz jakiś problem? Krzyknęłam.

Zaśmiał się do siebie pocierając ramię.

-Uspokój się kochanie, to był żart. Powiedział spokojnie.

-Przestań tak mnie nazywać! Powiedziałam odpychając go ponownie trochę lżej tym razem.

-Wyglądasz jakbyś żałowała, że to nie stało się naprawdę. Uśmiechnął się.

Paliłam się w środku. 

-Jesteś takim dupkiem. Powiedziałam i odeszłam.

Starałam się przekonać wszystkich, że to kłamstwo i większość ludzi mi uwierzyło, ale i tak nadal byłam zła na Jacka.

Później tego samego dnia, kiedy nadszedł czas na lekcję fizyki miałam ochotę zwiać ze szkoły, ale to byłoby zbyt łatwe, nie mogę tak po prostu uciec od problemu. 

Kiedy weszłam do klasy i zobaczyłam Jacka, przewróciłam oczami. Tak bardzo nie chcę.

Usiadłam koło niego, ignorując go całkowicie.

-Czyli znowu masz zamiar nie odzywać się do mnie? Spytał.

Westchnęłam, nadal go ignorując.

-To był tylko żart, na pewno nikt nie wierzy, że byłabyś w stanie to zrobić. Machnął ręką.

-Co masz na myśli? Spytałam zdezorientowana.

-Mam na myśli, że jesteś zbyt mądra na to, żeby pakować mi się do łóżka jak inne dziewczyny.

Powiedział i uśmiechnął się tak pięknie jak nigdy dotąd. 

Byłam nieco zaskoczona tym i nie wiedziałam jak zareagować, więc lekko się uśmiechnęłam.

Resztę czasu spędziliśmy na rozmowie na temat projektu, nie schodząc z tematu, co zazwyczaj robiliśmy. 

-Przyjdź do mnie dzisiaj, zrobimy ten projekt. Powiedział na koniec lekcji.

Kiwnęłam głową i zaczęłam pakować rzeczy do torby.

-Więc, przepraszam kochanie za to co zrobiłem. Powiedział i czekał na moją reakcję.

Po raz pierwszy, kiedy powiedział do mnie 'kochanie' nie obchodziło mnie to, jakby stało się naturalną rzeczą. 

-Jest okej. Powiedziałam i wyszłam z sali.

Gdy byliśmy już w jego domu, zaczęliśmy robić ten nieszczęsny projekt. Zaczęliśmy dobrze się dogadywać, Jack był naprawdę miły. Jak chciał być miły, to był. 

Ziewnęłam i popatrzyłam na zegarek. Była pierwsza w nocy.

-Już pierwsza? Powinnam iść. Powiedziałam wstając.

The bad boy / Jack GilinskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz