Toksyczny związek

Prolog.

  Cześć. Mam na imię Elizabeth. Opowiem wam historię odkąd poznałam Jego. Historia rozpoczyna się kiedy miałam 17 lat. Chodziłam do zwykłej średniej szkoły w Michigan. Miałam dwie najlepsze koleżanki - Georgie i Kelsey. Lubiłam czytać, w ciągu tygodnia potrafiłam przeczytać jakieś 15 książek, w sumie zależy czy chciałam zarywać noce albo ile miałam nauki bądź zajęć domowych. Lubiłam oglądać filmy i biegać na bierzni, którą dostałam od rodziców na 16 urodziny. Mam młodszego brata - Seana. Miał wtedy 12 lat, więc nie musiałam się nim szczególnie zajmować, bo jak to dzieciak miał swój świat, swoich kolegów i kochał grać w kosza. Moje doświadczenia z chłopakami były żadne odkąd jeden chłopak, który spodobał mi się w podstawówce wyśmiał mnie kiedy mu oznajmiłam, że spodobał mi się i chciałam go zaprosić na moje 12 urodziny. Miał na imię Matthew, starszy o rok. Z wiekiem wyprzystojniał, widziałam go czasem w szkole. Ale nie zwraca na mnie uwagi, chociaż czasem tego bym chciała. Nigdy się nie całowałam, nigdy nie miałam chłopaka. Jestem czysta jak łza, może aż za bardzo. Kto by chciał takiego moja książkowego jak ja? Jeśli chodzi o wygląd, miałam długie ciemne włosy, długie nogi, w sumie nie narzekałam na swój wygląd. Prawie nigdy się nie malowałam. Lubiłam chodzić w warkoczach, bo gdy moje włosy były rozpuszczone to po rozczesaniu i tak żyły swoim życiem.
  
     Kiedyś mówiłam sobie, że nikt nie będzie w stanie mnie zmienić, a tym bardziej żadna osoba płci przeciwnej, a teraz? Jeśli chcecie znać moją historię, to zapraszam do lektury o moim życiu,  Toksycznej miłości i Toksycznym związku.