*Lee pow*
Postanowiłem sprawdzić co u Jess. Zanioslem ją do jej pokoju, nie chciałem jej w aucie budzić.
Idąc przez korytarz usłyszałam krzyki..
-Nie! Lee proszę przestań!!! NIE!!- płakała (?)
Rzuciłem się biegiem do pomieszczenia, w którym spała.
Przestraszylem się widoku jaki zobaczyłem.
Jessica rzucała się po łóżku i krzyczała.. coś żebym przestał?
Usiadłem na materacu i łapiąc za ramiona zacząłem mówić:
-Jess obudź się.. Hej śliczna jestem tu.
Wrzasnela, podniosła się i mocno we mnie wtulila.
Poglaskalem ją po głowie.
-To tylko zły sen.-starałem się ją uspokoić ale nadal trzęsła się z płaczu.
Po jakiś 20 minutach zasnęla w moich ramionach..
Rozejrzalem się po pomieszczeniu.. lawendowe ściany, ciemnobrązowa podłoga, białe meble.. jakieś fioletowe dodatki i okno z dużym parapetem, na którym leżały poduszki.
Dostałem sms-a od.. Rachel. Nawet nie pamiętam kiedy włączyłem telefon. Po co pisała? Przecież była jakieś maksymalnie 30 metrów stąd.. tak jak mówiłem kobiety.
Rachel: Co to za krzyki? Wszystko ok?
Ja: Taki zły sen :/ jest dobrze
Rachel: Jedziesz jutro?
Ja jutro? Co ona ma na myśli? Ahh tak rozmawialiśmy o tym kiedy Jess spała.. muszę jej wyrobić jakiś paszport, spoko Braian (Mój kumpel) to załatwi.
Ja: Raczej tak, kto wie kiedy Kevin zmusi nas do ucieczki :/
Rachel: Nie ma to jak być w pokoju obok i do siebie pisać :P
Ja: Hah erotycznych snów na noc ;)
Już miałem odkładać komórkę, gdy zobaczyłem 12 nieodebranych połączeń i 4 wiadomości od Kevina
Kevin: TY KURWO !!!
CIESZYSZ SIE ?! NIEDŁUGO FRAJERZE!
Kevin: KOMUŚ SIĘ RUCHAĆ CHCIAŁO?! TO SE BYŁO GDZIE INDZIEJ SZUKAĆ!!!
Kevin: HAHA WIEM GDZIE JESTEŚ SZMATO !!!
Kevin: JESTEŚ TAKĄ SUKĄ JAK ONA !!!Już miałem odpisać coś na temat jego "morderczego Caps-Locka i mrożących krew w żyłach wykrzykników" ale się powstrzymałem, jeszcze mnie wykryje za pośrednictwem telefonu.. nie moglem ryzykować.
Nawet nie pamiętam kiedy zamknęły mi się powieki i zapadlem w sen.
*Rachel pow*
Wstałam standardowo o 8;00 i poszłam zrobić śniadanie, szłam korytarzem na górze, który był zresztą śliczny, granatowe ściany i czarna podłoga, świetnego klimatu dodawały duże lustra w srebrnych ramach. Idąc, kiedy byłam obok pokoju tej dziewczyny zauważyłam uchylone drzwi, kiedy zajrzałam przez nie zobaczyłam śpiących wtulonych w siebie Lee i Jess.
Wiedziałam, że coś jest na rzeczy.
W zielono-czarnej kuchni, zaczęłam robić gofry. Do tego na stole zostawiłam czekoladową polewę, pokrojone owoce i bitą śmietanę, bardzo dużo bitej śmietany.
Mój telefon zaczął wibrowac, to Alice, tak jakby moja sekretarka.
Jestem właścicielką i projektantką w bardzo znanej firmie odzieżowej "Mohito".
Moda to moja pasja.
Odebrałam, usłyszałam jej cichy glos:
CZYTASZ
Porwana
RomanceCześć... jestem Jessica, w skrócie Jess. Normalna siedemnastolatka... no prawie, zostałam porwana.