Rozdział 1

904 69 15
                                    


Dobra dam radę! Przysiedzę dzisiaj nad matmą i zdam tą klasę! Więc zaczynamy...Długość okręgu to 2 pi r.. Wie jeśli r = 2, to długość to 2 i 2 drugie pi! Zobaczmy... 4 pi..

-Co kurwa?! -wydarłem się na cały do i rzuciłem zesztem o ścianę. -Przecież to nie ma sensu!

Mówiłem że dam radę? To kuźwa nie dam i będę kiblował. Przynajmniej nie będę najmłodszy w klasie.  Może nawet ich przerosnę... Tak pomarzyć zawsze można. To jest tak samo realne jak zaliczenie matematyki. Szczerze to mam wszystko gdzieś, idę spać... Ciel nie histeryzując, na pewno sobie poradzisz...

-Ciel!!! -To ciocia Angela, chyba jest zła... Żegnaj święty spokoju. -Mogę cię tu na chwilę prosić?!

-A mam jakiś wybór? -mruczę niechętnie schodząc z łóżka. -Idę!!!

Powolnym krokiem kiereję się dół. Jezu.. jutro pierwszy dzień nowego półrocza! Walker na bank weźmie mnie do odpowiedzi..ahh. Moja "ukochana" ciocia siedzi na kanapie w salonie i pije kawę. Ma swój czerwony szlafrok, to oznacza coś złego...

-Kochanie spakowałeś się już na jutro? -pyta i upija łyk ciemnego napoju.

-Oczywiście! Niestety muszę szybko wracać, bo uczę się matematyki! -uśmiecham się i nerwowo drapię tył głowy.

-Już ci wierzę... Łap!- mówi po czym rzuca we mnie workiem na wf - Lekarz ostatnio zdecydował, że astma nie powinna ci już przeszkadzać na wychowaniu fizycznym.

Co?! Znaczy.. chyba mi duszno...

-Marsz na górę i za chwilę pójdę sprawdzić twój plecak!

Szepczę coś pod nosem i obracam się w stronę schodów. Wf... dlaczego? Przecież pan Sutcliff mnie nienawidzi~! Już więc jak grozi mi piłą maszynową i woła "Phantomhive, 10 kółeczek specjalnie dla ciebie! Tak na rozgrzeweczkę!"

Dobra trzeba ogarnąć nowy plan lekcji. Poniedziałek pierwsza lekcja Wf... tak to jest właśnie moje szczęście. Druga matma, po prostu nie może być lepiej! Mój ulubiony przedmiot z ukochanym nauczycielem M.S. czyli Thomas Walker! Nie, stój.. M.S.?! Czy to możliwe?!Mam nowego psora! Tak! Jak ja kocham moje życie!

Szybko przeleciałem wzrokiem bo spisie nauczycieli. M.S. hmm... Mam! Profesor Sebastian Michaelis. Nie znam go. To pewnie ten nowy o którym mówił coś nam wychowawca. Haaa! Mówiłem, że dam radę! Rzuciłem się na łóżko i wzdycham ciężko...

- Jutro czeka mnie ciekawy dzień. - uśmiecham się i wtulam policzek w moją ukochaną poduszkę.

+++

Kto jest tak genialny jak ja? Kto spakował się na dwie lekcje z powodu nowego nauczyciela, a teraz za dwie ósma biegnie do szkoły?! Kurde no... Jest masakrycznie ślisko! Jakby ludzie nie mogli posypać czymś tego lodu na wejściu do szkoły! Mam nadzieję, że się..Poślizgnąłem się o własną sznurówkę i poleciałem jak długi przed siebie. No przecież to moje szczęście! Zacisnąłem oczy czekając na twarde i mokre lądowanie, jednak nic takiego się nie wydarzyło.

Zamiast tego wpadłem na coś ciepłego i pachnącego herbatą. Nieśmiało otworzyłem oczy tylko po by spotkały się z tymi niezwykłymi tęczówkami. Ich kolor wahał się pomiędzy ciepłym brązem, a czerwienią. Właścicielem tych pięknych oczu był mężczyzna wyglądający na około 27..28 lat. Miał kruczo-czarne włosy, a grzywka spadała mu na czoło. Był ubrany w czarny płaszcz i tego samego koloru spodnie.

-Nic ci nie jest? -zapytał przyjemnym dla ucha głosem, przy okazji owiewając ciepłym oddechem, moje czerwone policzki.

-Nie -pisnąłem zaskakująco wysokim głosem. -Dziękuję za pomoc. -powiedziałem po czym wstałem na nogi.

-Nie ma za co. Taki mały chłopczyk powinien na siebie uważać. - mówi z rozbawieniem, a na jego ustach dostrzegam wredny uśmieszek.

-Nie jestem mały! Chodzę do trzeciej gimnazjum. -warczę nie spuszczając z niego wzroku.

-Jestem Sebastian Michaelis. nowy nauczyciel matematyki. A ty jak sądzę jesteś jednym z moich uczniów.. tak?

-Jestem Ciel i muszę biegnąć  na wf. Dziękuję jeszcze raz za pomoc. Do widzenia. -mówię i obracam się z zamiarem jak najszybszego oddalenia się.

-Do zobaczenia Ciel. - mówi i kieruje się do głównych drzwi.

Nie chcę za nim iść. Pójdę dworem na skrzydło z salami gimnastycznymi. Najwyżej dostanę burę od pana Grella.

_____________________________________________________________________________________

Hej^^ I jest pierwszy rozdział mojego powiadania :) Przepraszam że taki krotki :/ ale postaram się to nadrobić w kolejnych notkach. Mam nadzieję, że się spodoba i zachęcam do komentowania :)

Nida










Teach my heart...Where stories live. Discover now