(2) XX wiek ~ Oni cz. 1 ~ Danił Gregorov

156 16 36
                                    




  Zdradziecka miłość

Tego dnia było w miarę spokojnie. Nikt nie próbował wydostać się z obozu, a więc blondwłosy dwudziestopięciolatek mógł spokojnie, wraz pozostałymi oficerami, siedzieć w biurze, grać w karty i oddawać się zabawą z paniami. Tak właściwie, to robił wszystko prócz ostatniego. Nie mógłby świadomie chociażby tknąć jakiekolwiek innej kobiety niż tej, która skradła jego serce. Był jej oddany w stu procentach, nawet jeśli ona - jak sama twierdzi - ma serce podzielone na dwie połowy. Nie poznał nigdy swojego rywala, nawet z jej opowieści o jej życiu prywatnym. Ilekroć chciał się dowiedzieć czegoś na temat tego drugiego, ona natychmiast zamykała mu usta pocałunkiem, a on zapominał o całym bożym świecie. Była dla niego wszystkim, ale był jeszcze jeden znaczący problem, oprócz tego drugiego mężczyzny. Znacznie poważniejszy.

Ona była więźniarką obozu koncentracyjnego, a on zaś pilnował tam porządku. Dlatego, ilekroć Nikola wysyłał go na obchód po damskich barakach - cieszył się jak dziecko.

Poznali się w dość nieprzyjemnej sytuacji. Dziewczyna próbowała przemycić chleb, aby przekazać go do Birkenau, gdzie jak sama mówiła znajdował się jej młodszy braciszek. Miała dużo szczęścia, że nie przyłapał jej Nikola, ponieważ on był bardzo surowy i nienawidził tych wszystkich zamkniętych tutaj Żydów. Nikola był z charakteru typowym przedstawianym współcześnie Nazistą. Nie mniej, nie miał w sobie nic z Aryjczyka prócz błękitnych oczu. Jego krótko przystrzyżone ciemne włosy i średni wzrost, nie były czymś niezwykłym, a jednak całą swoją postawą Nikola wzbudzał respekt wśród pobratymców oraz więźniów.

– Jak umrzesz przede mną, to przeszczepie sobie twoje włosy, Danił — zażartował pewnego dnia Nikola, podczas jednej z ich wspólnych rozmów.

To prawda, Danił był blondynem. W sumie, gdyby nie to, że pochodził ze Związku Radzieckiego, sam mógłby prawie uchodzić za Aryjczyka. W jego wypadku odskocznie stanowiły jednak oczy.

– Masz oczy jak gorzka czekolada — powiedziała pewnego dnia jego ukochana, po czym dodała: — lubię czekoladę.

Zakochał się w niej i nic nie mógł na to poradzić. Chciał znaleźć sposób, aby wyciągnąć ją z tego całego obozu, ale wiele by ryzykował - gniew Nikoli, a w najgorszym wypadku śmierć dla siebie i ukochanej. Nie mógł tego zrobić. Może i brunet był jego przyjacielem, ale z powodu pochodzenia stali na granicy pokoju z wojną.

  Danił, Nikola i paru innych żołnierzy, głównie Niemców, ale nie tylko, siedziało w obszernym biurze, grając w karty, a dokładniej w pokera. Na kolanach niektórych z nich siedziały wychudzone kobiety, niemal całe odkryte, które raz po raz musiał spełniać zachcianki swoich panów. Były to żydówki, które z jakiegoś powodu mężczyźni uznali za godne swojej uwagi. A raczej godne ich wykorzystania.
Dla niego jednak nie mogłoby sprawiać to przyjemności. Miał ważniejszy cele, jeśli chodzi o miłosne igraszki. Znaleźć sposób, aby uwolnić swoją kobietę i pokonać rywala w walce o jej serce.
Szczerze powiedziawszy, oglądanie tej grupy ludzi również nie było przyjemnym zajęciem. Starał się skupić na pokerze, w którym obstawił 20 rubli w stosunku do 18 marków Nikoli, 15 franków Denisa oraz 25 złotych Tadeusza. Ich grono było dosyć różnorodne, jak widać. Nie grali też na wyjątkowo wysokie stawki. To miała być forma odpoczynku, a nie rywalizacji.
   Nagle do pomieszczenia wszedł wysoki blondyn w mundurze armii niemieckiej. Podszedł do wiadra z wodą i przemył twarz. Jego dłonie były koloru ciemnej czerwieni.

– Kogo tym razem załatwiłeś Tomas? - zapytał jeden z mężczyzn obejmujący wychudzoną, krótkowłosą blondynkę, której zmatowiałe włosy przepasały pasma brudu zmieszanego z krwią.
Choć dziewczyny wybrane na zabawki dla żołnierzy miały nieco lepszą sytuację, aniżeli te zamknięte w barakach, to nadal musiały przeżywać męki.

Miłość przez wieki | OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz