Część 17

1K 79 16
                                    

-Zapomnij Madison... Ten rozdział jest już skończony... Żegnaj. -rozłączyłam się

*perspektywa Natalii *

*8:24*
Obudził mnie hałas dochodzący z dworu. Coś jakby się darło, krzyczało i jeszcze inne dziwne rzeczy. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Zobaczyłam gromadę bawiących się dzieci. Spojrzałam ma godzien w telefonie i potem znowu na dzieci. Kurde... A ja myślałam że dzieci to już tylko spanie do 11 i granie ciągle na komputerze. Pomyślałam po czym udałam się łazienki. Ubrałam się w ciuchy które leżały na pudle z ubraniami. Wyszłam z łazienki i poszłam w stronę pokoju Asi.
-Wstawaj. -szturchnęłam ja, na co ona tylko otworzyła jedno oko i coś wymamrotała. To brzmiało mniej więcej tak :wyymwy. No ja jej nie zrozumiałam, nie wiem jak wy.
-Asia wstawaj. -szturchnęłam ją ponownie, a ona usiadła i rozejrzała się po pokoju.
-Która jest godzina? -powiedziała zaspanym głosem przecierając oczy rękoma.
-Za dwadzieścia dziewiąta. -na te słowa Asia się położyła na łóżku.
-Aha... Czyli tak chcesz się bawić? -powiedziałam i poszłam do kuchni. Z stawki wyjęłam plastikowy talerzyk a z lodówki bitą śmietanę. Gdy miałam już śmietanę na talerzyku poszłam do pokoju i stanęła obok leżącej Asi. Po chwili już miała całą twarz w bitej śmietanie.
-A mogłam wstać... -usłyszałam koleżankę która rękoma zdejmowała śmietanie z twarzy.
-Dobra to idź się ubierz. Zaraz idziemy do centrum handlowego na zakupy. -powiedziałam a dziewczyna wstała i ruszyła do łazienki.
Po około dwudziestu minutach byłyśmy już gotowe.
-Co chcesz kupić? -zapytała Asia zamykając drzwi od domu.
-Emm... Ubrania -zaśmiałam się cicho. Po chwili szliśmy w stronę centrum handlowego.
Droga minęła nam dosyć szybko. Gdy byłyśmy już na miejscu ruszyłyśmy strony sklepów. Oczywiście jak zawsze w pierwszych 3 sklepach nic nie było. Byłyśmy w sklepie House. Gdy przechodziłem obok półek z bluzami zobaczyłam Adama stojącego przy kasie.
- oooo Hej Adam. - powiedziałem do chłopaka po chwili obrócił się w moją stronę.
-A nat co ty tu robisz?
- szukam czegoś do ubrania, nie widać? - Powiedziałam i pokazałam bratu wieszaki które wisiały na moje ręce.
- Ech Wybacz nie zauważyłem. To powiedz mi kiedy wracasz do domu? Ekipa czeka. - zapytał na co ja tylko wzruszyłam ramionami.
- możliwe że dzisiaj przyjdę ale nie jestem tego pewna.
- w ogóle słyszałem o Karolu. Podobno jest w śpiączce.
- no.. Jest, ale to mnie strasznie martwi bo nie wiem czy przeżyje.
- Lekarze już coś wiedzą? - Wydział po czym podał kasjerce ubrania.
- Boże, Natalia? - powiedziała kasjerka po czym odwróciłam się w jej stronę. Przyjrzałam się dokładnie i zauważyłem że to jest moja dawna przyjaciółka z podstawówki Marta.
- Marta? Boże tyle cię nie widziałam... gdzie ty byłaś? - Marta to strasznie pozytywna osoba. Wysoka, szczupła brunetka o ciemnych oczach.
- byłam w Anglii i miesiąc temu wróciłam do Polski - powiedziała kasując ubrania brata
- to może chciałbyś gdzieś wyskoczyć dzisiaj po południu - zapytałam
- No jasne ale dopiero po pracy. Kończę o 15 przyjdź po mnie. - powiedziała i podała siatkę z ubraniami dla Adama.
- okej będę. - powiedziałam Po czym wraz w Adamem Odeszliśmy od kasy.
- Marta? - zapytał ze zdziwieniem.
- Tak Marta. Dobra ja idę szukać Asi bo gdzieś zgubił się w sklepie - powiedziałam po czym odeszła od Adama.
Szukam Asi dobre 10 minut aż w końcu okazało się że stała w jednym miejscu i rozglądała się po całym sklepie.
- Asia Może byś odebrał telefonu jak do ciebie dzwonię. - powiedziałam Po czym kierowałam się wraz z Asią stronę wejścia do sklepu.

*14:37*
- wychodzę krzyknęłam do Asi żeby usłyszała, po chwili wyszłam z domu i poszłam prosto do centrum handlowego.
-Hej Natalia to gdzie idziemy? - usłyszałem głos Marty wchodząc do sklepu House.
- sumie to nawet nie wiem - powiedziałam do przyjaciółki i po chwili Wyszliśmy ze sklepu.
- może byś chciała przyjść do mnie obejrzeć jakiś film zjemy popcorn albo lody.
- Jasne czemu nie tylko przed 19 muszę być w domu ponieważ mam jeszcze sprawy załatwienia.
- na przykład? -zapytała
- muszę iść do szpitala żeby odwiedzić Karola, chociaż... w sumie po co i tak jest w śpiączce
- Jaki Karol?
- mój kolega...
- dobra Nie ma co teraz rozpaczać nad nim.. idziemy do mnie i wybieramy film. a! jeszcze pojedziemy do sklepu muszę kupić lody. - powiedziała i ruszyłyśmy w stronę wyjścia z centrum handlowego.

*18:24*
Po około dwóch godzinach byłyśmy już u niej w domu i wybierałyśmy film. Niestety nie kupiliśmy lodów ponieważ ich nie było. Wybrałyśmy horror ring. Oglądałam go chyba już sto razy, ale sto pierwszy też nie zaszkodzi.
-To poczekaj to ja tylko pójdę nakarmić mojego psa wezmę zrobię popcorn i zaraz będę. -powiedziała. Marta ma psa rasy york, wabi się nula.
Gdy Marta wyszła z pokoju zadzwonił do mnie telefon. Popatrzyłam kto dzwoni. Pusta głowa. Super jeszcze tego brakowało.
-Co chcesz? -powiedziałam z oburzeniem
-Miłej -odparła.
-"nie będziesz mi mówić co mam robić "-naśladowałam zachowanie Madison.
-No, no... Widzę że czegoś się nauczyłaś -powiedziała z zadowoleniem.
-No szybciej bo nie mam czasu.
-Chciałam cię przeprosić. -usłyszałam żal w jej głosie.
-Haha... Że ty mnie? -zaczęłam się śmiać ironicznie
-Tak
-I myślisz że ci wybaczę? -zapytałam
-No...
-Zapomnij... -ściszyłam głos
-Ale...
-Kazałaś mi zabić mojego przyjaciela! -przerwałam jej i po chwili się rozłączyłam. Po paru minutach do pokoju weszła Marta.
-To co? Oglądamy! -wykrzyczała i usiadła obok mnie, a popcorn postawiła na stoliku przed nami.

*22:12*
Koniec oglądania filmów. Wraz z Martą postanowiliśmy że zostaje u niej na noc ponieważ jest już trochę późno.
-Too... Co robimy? -zapytała dziewczyna wstając z kanapy.
-Może... Idziemy do...
-Idziemy klubu! -przerwała mi.
-nie.. Nie... Nie... Już mam dosyć. -powiedziałam wstając z kanapy
-noo dobra to może zostaniemy w domu?
-A psa wyprowadzić to już nie łaska. -zaśmiałam się.
-hehe zapomniałam o nim -dołączyła do mnie.
Gdy Marta wyszła z pokoju zauważyłaś wiszące zdjęcie nad komodą. Ku mojemu zdziwieniu na zdjęciu byłam ja, Marta i jakiś chłopak. Był bardzo podobny do mojego taty. Wpatrywał się w niego kilka minut.
-Idziesz? -zapytała dziewczyna wychylając się zza drzwi.
-No już, już. Ej Marta. Kto to? -zapytałam i pokazałam palcem na chłopaka ze zdjęcia.
-Emm... Chodź już. -zachowywała się jakoś dziwnie jak zapytałam ją o tego chłopaka. Po chwili wyszłam z pokoju i wraz z Martą wyszliśmy z domy.

__________________
Przeczytałeś/aś?
Zostaw komentarz i gwiazdkę ♥ 

Zapraszam
Ask: yukkisiaa
Snap: n.blondyna

Marzenia Się Spełniają | KaikoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz