Like I Gonna Lose You (Teen Wolf)

Czas Prawdy

Brak czasu to jedna z najgorszych rzeczy jakie nas spotkały. Tu w tej grze w, którą musimy grać to jedyne co nam potrzebne. Minuta, godzina, tydzień. To wszystko to czas. Ale oni... Oni go nie mają. Szukają ale nie wiedza czego. Pomijają to co najcenniejsze. I nie widzą.

Stiles- Jak ona się nazywa?
Liam- Stella Blakey.
Scott- Kira! Matko Boska! Zapomniałem o niej! Znajdźcie ją. Ona ocali Lydie! Ja znajdę Kirę. Co ci odbiło żeby wysłać ja do szpitala... Pójdę po nią.
Stiles- Malia! Ją też zabierz! - wykrzyczał z oddali.
Liam- Stiles? Wszystko w porządku?
Stiles- Nie istotne. Poszukajmy tej dziewczyny. Ona uratuje Lydie.
Po chwili odnaleźli dziewczynę. Ubrana była w bluzę i ciemne jeansy. Na lśniące włosy zaciągnięty był kaptur a na uszy nałożone słuchawki.
Liam- Stella prawda? - dziewczyna zciągneła słuchawki a następnie kaptur.
Stella- Tak. A ty to...?
Liam- Liam Dunbar. Chodzimy do tej samej klasy. - Stella popatrzyła ze zdziwieniem na Stilesa i z przerażeniem wstała.
Stiles- Proszę... Błagam... Nie odchodź chodzi o życie. Deaton kojarzysz?
Stella- Owszem. Coś z nim nie tak?
Liam- Nie, nasza przyjaciółka - Lydia została śmiertelnie podrapana przez Pustynną Wilczyce.
Stella- Ale... Ale jak ja mogę wam pomóc?
Stiles- Jesteś czarodziejką, strażniczką.
Stella- Przepraszam pomyliliście mnie z kimś.
Liam- Jedźmy do Deatona musi nam to wyjaśnić.
Po długich wyjaśnieniach i przekonywaniach Stella zgodziła się pojechać do Deatona.
Dziewczyna otworzyła drzwi i z impetem weszła do środka.
Stella- Wyjaśnisz mi to?!
Deaton- Połóz rękę na klatce piersiowej tej dziewczyny - wskazał Lydie. Stella posłusznie wykonała polecenie. Po przyłożeniu dłoni na serce Lydii jej ręce zaświecily na różne kolory tęczy, Lydia również. Po chwili jednak kolory przygasły i zamieniły się na czarny, a Lydia odzyskała zdrowie. Stella cały czas przyglądała się Stilesowi on jednak nie zauważał jej, za bardzo przejęty był tym, że Lydia nadal żyje.