rozdział 4

65 4 0
                                    

Nie wytrzymałem.  Poszedłem do Dumbelldor'a by dał mi resztę dnia wolnego.  Wiem że nie powinienem,  Julia pewnie pomyśli że coś się stało bo miałem mieć z nią teraz lekcje. Może ją zwolnię i porozmawiam? Tak to dobry pomysł.  Podszedłem do pomnika CHIMERY wypowiadając hasło;:

- cytrynowe dropsy - chimera  odsunęła się ukazując mi drzwi.

- Dumbelldor'ze?

- Oh. Witaj Kłirel  . Niezauważyłem jak wszedłeś.  Co cię do mnie sprowadza?

- chciałbym jeśli to nie kłopot oczywiście prosić o wolne do końca dnia. 

- oczywiście, że możesz wziąć wolne.  Jakiś konkretny powód? - nie wiedziałem co mam powiedzieć przecież nie powiem mu że :

'' nie nic takiego tylko moja miłość życia pieprzy się z każdym jak popadnie nawet z uczniami w swoim gabinecie za różowymi drzwiami oraz zwie się SEXIROY'EM  ''. Tego na pewno nie powiem.

-troszeczke źle się czuję. 

-dobrze.  Weź sobie wolne. Czy coś jeszcze?

- tak czy mógłbym zwolnić jednego ucznia?

- oczywiście jeśli to wszystko to dziękuję ci za wizytę.

-dziekuje i do zobaczenia.

Wyszedłem z gabinetu dyrektora równo z dzwonkiem na przerwę.  Pośpiesznym krokiem szedłem pod salę z MUGOLOZNAWSTWA.  Jak zwykle Julia już siedziała na swoim miejscu blisko mojego biurka. 

- Julia? 

-witaj Kłirel,  kiedy zaczynamy lekcje?

- dziś nie ma lekcji,  a ty idziesz ze mną.  Dobrze? - była bardzo zdziwiona tym że nie będzie lekcji lecz pokazałem jej zwolnienie.


♥PIERWSZA WIZYTA W GABINECIE - SEXIREL♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz