Prolog

3.9K 289 11
                                    

Zespół Exo swoim miejscem zamieszkania nazywał mały dorm. Był to naprawdę mały apartament jak na aktualnie 9 osób. Teraz już 8... Pomyślał Baekhyun patrząc na jeszcze nie wypełnioną walizkę od swojego przyjaciela Chanyeola. Byun podwinął nogi by wygodniej usiąść na swoim łóżku i przeniósł wzrok na Parka. Chłopak stał przy szafie i wygrzebywał z niej wszystkie swoje najlepsze koszulki.

-Mają w tym programie duży dom, co nie?- Spytał się nagle Baekhyun. Chanyeol się nawet na niego nie spojrzał tylko kontynuował pakowanie się.

-Ale jesteś zazdrosny o to.- Zaśmiał się.

-Nie jestem! Po prostu taki duży dom to każdy z nas chciałby mieć...- Baekhyun spojrzał się na swoje dłonie chcąc uniknąć kontaktu wzrokowego z wyższym od siebie przyjacielem. Zawsze tak robił, bo nie mógł patrzeć mu w oczy. Wtedy czuł w sobie dziwne uczucie, przez które nie spał całą noc myśląc tylko o tych oczach.

-Nie marudź. Chodź.- Powiedział Chanyeol i zamknął walizkę. Ruszył on w kierunku salonu, a Baekhyun popędził tuż za nim. Na sofie siedzieli Lay, Chen i DO, a o nią opierał się Sehun, który trzymał telefon w ręku.

-Już jesteś spakowany, Chanyeol?- Spytał się go Oh. Chan potwierdził ruchem głowy.

-Miłej zabawy tam!- Krzyknął Suho z łazienki.

-Dzięki!- Odkrzyknął mu Park. Nagle zza rogu wyszedł się Kai. Obszedł Chanyeola dookoła dokładnie go oglądając.

-Żeś się wystroił.- Zaśmiał się. -Będą tam jakieś dziewczyny?- Podszedł do niego bliżej. Chanyeol głośno się zaśmiał. Baekhyun również głośno przełknął ślinę.

-Muszą być, ale spokojnie jestem grzeczny.- Powiedział ciągle się śmiejąc. Sehun spojrzał się na Baekhyuna i nawiązał z nim kontakt wzrokowy. Nagle wyższy cicho się zaśmiał. Baekhyun poczuł rosnącą w sobie irytacje. I co się śmieje, wyobraża sobie nie wiadomo co, ten cały Oh Sehun... Pokręcił głową Baekhyun.

-Czy nie musisz już jechać?- Spytał się go przechodzący przez salon Xiumin.

-Ah tak!- Chanyeol uśmiechnął się lekko i wziął do ręki walizkę. Spojrzał się po swoich przyjaciołach, lecz jego wzrok zatrzymał się na Baekhyunie, który stał ze spuszczoną głową. -Baekkie.- Zwrócił się do niego. -Wrócę szybko, zobaczysz.- Pokazał niższemu rząd śnieżno białych ząbków. Baekhyun również lekko się uśmiechnął i pomachał wychodzącemu Park Chanyeolowi. Drzwi się zamknęły. Baekhyun głośno westchnął.

-Baekhyun hyung!- Zawołał go Sehun.

-Czego?- Warknął niczym szczeniaczek. Sehun się uśmiechnął i poprawił włosy.

-Masz teraz czas by w końcu pomyśleć.- Powiedział ze spokojem.

-Nad czym?- Baekhyun przekręcił lekko w lewą stronę głowę.

-Nad sobą.- Odpowiedział Kai i razem z Sehunem przybili sobie piątkę.

-Nie rozumiem was.- Tupnął nogą Baekhyun i odwrócił się na pięcie ruszając w stronę swojego (i Chanyeola) pokoju. Usłyszał za sobą tylko śmiechy od chłopaków. Usiadł na swoim łóżku, lecz nagle energicznie rozejrzał się po pokoju. Podskoczył pod szafę i wyciągnął z niej starą, z dziurawym kapturem, czarną bluzę od Chanyeola. Przytulił ją do sobie. Była na niego o dwa, albo nawet trzy rozmiary za duża. Kopnięciem w drzwi biednej szafy Baekhyun ją zamknął i rzucił się na łóżko. Ty cholerny Park Chanyeolu, już za tobą tęsknię...

------

Witam w tym krótkim prologu! :D Mam nadzieję, że nowe fanfiction się wam spodoba~ Jest ono taką rekompensatą za poprzedniego "smutasa".

Nie mam jeszcze całkowicie ułożonej fabuły w głowie, więc będę pisać na żywca ^^ (ciekawe jak to wyjdzie XD) Zapewne niektórzy się już domyślają co zainspirowało mnie do tego ff hehe

Dziękuję za uwagę! ♥


Roommate || Baekyeol/ChanbaekWhere stories live. Discover now