dzień 12

1.7K 262 4
                                    

Michael właśnie wracał zmęczony z pracy. Gdy wyszedł do środka domu skierował się w stronę salonu. Nastał tam zdenerwowanego Tony'iego. Na podłodze było mnóstwo kawałków podartego listu i zdjęcia.

-Możesz mi do cholery powiedzieć czemu ten idiota przesyła ci jakieś liściki i zdjęcia ?-powiedział podniesionym głosem.

-Nie twoja sprawa... Odwal się od mojego życia.-powiedziałem.

-Śmiało jeśli chcesz to możesz zabrać swoje rzeczy i stąd się wyprowadzić-odrzekł Tony.

-Wiesz co, przyjdę później.-wyszedłem z domu i wziąłem kluczyki od samochodu. Musiałem dostać się do jakiegoś klubu. Zaparkowałem przed klubem "Neon" i wszedłem do środka. Zauważyłem Luke'a jak kierował się w stronę wyjścia. Omijając mnie do kieszeni mojej bluzy dał mi kopertę. Chciałem go zawołać, ale już go nie było. Zniknął na pstryknięcie palca. Otworzyłem kopertę i znalazłem w niej trochę banknotów i liścik :

Zabaw się i zapomnij o Tony'm. Pij ile chcesz. Zasługujesz na odpoczynek od życia. Zasługujesz na lepsze życie. Jesteś cudowny i pamiętaj o tym.

-L

A/N : Przepraszam za ten okropny rozdział, ale nie mam weny, a dawno nie dodałam tutaj rozdziału. W sumie mam trochę pomysł na te ostatnie rozdziały, ale teraz to piszę z dupy jak widać xd. Mam nadzieję, że choć rozdział jest taki okropny to nie zniszczyłam nim całego opowiadania :') miłego weekendu. Ja mam w pon wycieczkę więc mam trochę dłuższy weekend. Idk po co to napisałam, ale cokolwiek. Do następnego dnia.


[ TWENTY REASONS ] MUKEWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu