Conor:
Jechałem pod czujnym okiem blasku księżyca.
Była może 1 w nocy. Znowu przebudziłem się i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Dusiłem się choć nic mnie nie dusiło. Moje serce waliło mi jak opętane... Bam... Bam... Bam...
Nie nawidziłem tego stanu. Bez myślenie ani chwili wziąłem kluczyki od motoru. I ruszyłem.
Nie patrzyłem gdzie dokładnie jadę. Nie obchodziło mnie to. Miałem dość ojca i jego wymagań. Z całego rodzeństwa to właśnie mnie wybrał do odziedziczenia tego przeklętego miasta. A była nas trójka. Ja, Zoe i Caleb. Nienawidzę ojca. Jebany szef jebanej Mafii. Gdy miałem 12 lat mam umarła. Taty w tedy nie było. Był z inną.
Pamiętam jak 18 letni Caleb musiał się w tedy ztać dorosły. Pamiętam ją mała Zoe która w tedy miałam zaledwie 6 lat co noc budziła się z płaczem. To było okropne. Teraz Caleb ma żonę Mie i 2 dzieci. Gabriel ma 3 lata a Klara ma roczek. Klara odziedziczyła urodę po mamie. Jasne błon włosy jasna cera i niebieskie oczy. Za to Gabriel jest blondynem o oczach koloru zieleni i ciemnej skórze tak jak tata. Nie tak że są czarni tylko tak bardziej opaleni.
Caleb ma 26 lat a Mia 25. Ciekawie się zgrali. Ja 20 a moja młodsza siostra 14 ciekawie.
BINABASA MO ANG
City Of The Ruby Moth
Teen Fiction„- Jestem synem właściciela tego wspaniałego cichego miasteczka. Spokojne, ciche wcale nie groźnie miejsce. W Moreton nic się nie dzieje bo przecież to takie spokojne miejsce. O Moreton się nie mówi. Chociaż jego właścicielem jest strasznie ciemny...
