Prolog

33 7 3
                                        

            🖤Hejkaaaa kruszynki🖤
Zaczynam pisac!!👏🏿👏🏿 i mam nadzieje ze wena mnie nie opusci🤞🏿z góry przepraszam za błędy. A teraz miłego czytania buziaczkii!!!!🫶🏿

Życie było kurwa do dupy. Wszsytko w nim sie waliło a ja nie mogłam nic z tym zrobić. Szpony przeszłości rozszarpywały moj bezpieczny schron byleby tylko dostać sie do mnie. To wszsytko mnie przerastało, czułam sie przeboccowana a to mnie rozpierdalało od środka. Musiałam to zakończyć nim przeszlosc wykończy mnie. Nie miałam nikogo kto mógłby mi pomóc i nikt nie był w stanie tego zrobic, poniewaz musiałby cofnąć czas aż do momentu moich narodzin ,bo szósty stycznia to nie tylko data moich urodzin lecz narodziny prawdziwego zła zamkniętego w szklanej kopule. Lecz nikt nie mogl przewidzieć tego ,ze ta osłonka pęknie a z niej wyjdzie najgorszy koszmar każdego człowieka będący w stanie zniszczyć każdego kto stanie mu na drodze. I właśnie tak powstała Caliente Volkov.
A teraz przyszedł czas żeby to wszsytko zakończyć bo moje zycie i tak już dawno było rozpierdolone do szpiku kosci.

–Ja jebie dlaczego to jest takie trudne?-pytałam sama siebie– Boże pierdole do siebie jak jebana schizofremka.- zaśmiałam sie przerażającym  smiechem.

Siedziałam na tym dachu od dobrych kilku godzin zastanawiając sie czy dobrym pomysłem będzie skoczenie z dwudziestopietrowego wierzowca.

–Kurwa..-powiedzialm a po moim policzku popłynęła pierwsza łza a za nią kolejna‐ Надеюсь, тебе не будет больно. Приятной смерти, Калиенте.

Gdy już miałam wykonać pierwszy i ostatni krok  poczualm mocny chwyt za przegub i tak ostre pociągnięcie ze  upadłam na plecy ale zamiast twardej posadzki poczułam mięsistą i ciepłą męską klatkę piersiową.

–Co jest kurwa?-zapytalam

–Ratuje ci zycie idiotko- syknal na mnie zupelnie mi dotad nie znany, zachrypnięty glos

–Ja ci kurwa dam idiotke ty zgorzkniały chuju!-krzyknelam wkurwiona bo ten pajac mi przeszkodził  a potem zaczęłam sie rzucać niczym rybka bez wody- Puszczaj!!-wrzasnęłam ale on tylko wzmocnił uscisk i usiadł ze mną na kolanach przytulając mnie do siebie tak ze moje plecy znajdowały sie na jego piersiach

–Posłuchaj mnie teraz złotko wiem co chcials zrobic i nie pozwolę ci na to bo sam byłem tu jeszcze kilka miesięcy temu z ta sama mysla w glowie. Nie zrobisz tego

– A spierdalaj kurwa nie potrzebuje cie!-znowu nawrzeszczałam na mojego ,,wybawce"-Ani mi sie sni zostanę z tobą dopóki sie nie uspokoisz.

Po usłyszeniu tych słów probowalam wlaczyc, naprawde ale stalo sie cos czego najbardziej sie obawialam,moja tama puściła i wybuchnęłam głośnym płaczem
–p-prosze ja m-musze to zro-obic- zalkalam niczym małe bezbronne dziecko bo przecież dalej nim byłam- ciii- powiedział i pogłaskał mnie po glowie- spokojnie złotko.

Płakałam i  krzyczalm dając upust tak głęboko skrytym we mnie emocja a ten tajemniczy gość o ktorym nie wiedzialm nic poza tym ze mial blond włosy, siedział i przytulał mnie nieświadomie stając sie moja oaza która będę musiała porzucić, albo zniszczy ją moja przeszlosc, ale teraz mam zamiar korzystać z mojego schronu dopóki tu jeszcze jest.

Orphan of fate Where stories live. Discover now