- Wodę masz w butelce koło łóżka, nie myśl sobie że dam ci jakąkolwiek szklankę rusz se sam dupe bo nie będę twoja gosposią.
- Nie chcę żadnej wody, w dupie mam twoją wodę. - nie spojrzałem na niego ale już wiedziałem że jest wściekły, przysunął się bliżej do mnie a ja spojrzałem się kontem oka na niego - co? -spytałem opryskliwie.
- Jesteś u mnie i nie odzywaj tak się do mnie bo kolegami a tym bardziej przyjaciółmi to raczej nie jesteśmy, ty wiesz w ogóle do kogo ty się odzywasz nerdzie?! - uderzył mnie z pięści w ramię patrząc mi prosto w oczy, zmarszczyłem swoje brwi i pchnąłem go.
- Uderz mnie jeszcze raz a dostaniesz wpierdol...debilu - dodałem szybko widząc jak Kacchan podnosi rękę. Przypiąłem go szybko do ściany słysząc jak psiknął. Przywarłem jego ciało swoim a rękoma trzymałem go za szyję i talię... cholera ale on ma szczupłą talię.
- Pierdol się! Nie masz p-prawa tak na mnie mówić! Zwyzywaj mnie raz ostatni to cię zabiję nerdzie! - patrzył na mnie swoimi pięknymi krwistymi ślepiami, ja jedynie uśmiechnąłem się kpiąc z niego. Nie dlatego bo rzeczywiście czułem taką potrzebę, ja po prostu uwielbiam go dominować. -ah tak? -parsknąłem a blondyn bez chwili zastanowienia zaczął dalej mówić.
- Za chwilę tak ci wjebie że ten twój gówniany uśmieszek z mordy zaraz zniknie pedale! - to jedyne co zdążył powiedzieć, złapałem go jeszcze raz tym razem mocniej za szyję, spojrzałem mu w oczy z furią na co ten się lekko spiął, słyszałem jak jego oddech gwałtownie przyspieszył z nerwów i próby złapania oddechu.- ZAMKNIESZ SIĘ WRESZCIE! - pochyliłem się nad nim dominując wzrostem i budową mojego ciała. Już widziałem jak blondyn otworzył buzię żeby ledwo i cicho powiedzieć 'nie'. Wkurzył mnie. Złapałem jego podbródek i złączyłem nasze usta razem. Zacząłem go całować, najpierw powoli ale dokładnie chcąc mieć pewność że Kacchan napewno zasmakuje mojej śliny. Stawałem się coraz bardziej agresywniejszy próbując nie dać Kacchanowi za wygraną. To ja będę mieć władzę.
- D-deku... - wyszeptał Katsuki oddając namiętny pocałunek, próbował mnie zdominować ale szybko się poddał. Po chwili całowania bez przerwy poczułem Jak Kacchan ociera się o moje udo które było pomiędzy jego nogami, nie przeszkadzała mi to a wręcz przeciwnie.
- Podnieciłem Cię? - spytałem mamrocząc w pocałunku, spojrzałem kontem oka na krocze blondyna widząc jak jego fiut już stoi na baczności. Uśmiechnąłem się pod nosem i zaśmiałeś się niskim tonem. Blondyn złapał mnie mocniej za mój t-shirt przyciągając mnie do jego mniejszej postury, jednak po chwili zakończyliśmy nasze lizanie się ze soba długą strużka pomieszanej śliny mojej zarówno jak i jego.
- rozbieraj się... - wyszeptał zdyszany, zaczął ściągać ze mnie koszulkę. Przez chwilę patrzyłem na niego z podniesioną brwią ale to szybko zamieniło się w jeszcze większe podniecenie. Pozwoliłem mu mnie rozebrać. Pościłem jego gardło i biodro a ten przedemną klęknął.
- mogę...? - spojrzał na mnie swoimi ślicznymi czerwonymi oczami które na codzień patrzyły na mnie złowrogo. Ja tylko kiwnąłem głową i położyłem swoją dłoń na jego miękkich włosach które tak bardzo zawsze chciałem dotknąć. Puszyste...
- śmiało - odrzekłem bez większego zapachami ani stresu obserwując bacznie działania Kacchana, sięgnął swoimi zgrabnymi dłońmi po moje spodnie i zsunął je powoli i ostrożnie wraz z moimi bokserkami. Ujżał moją dużą 25 centymetrową erekcje która błagała aby ktoś godny mógł się nią zająć. - j-jesteś duży... - powiedział podziwiając i przybliżając swoją twarz do mojego krocza, ja zacisnąłem moją rękę na jego włosach czując jak ten próbują zapamiętać mój zapach. Nie musiałem długo czekać ani zmuszać chłopaka bo ten wziął główkę mojego chuja do buzi. Zassał się na niej patrząc na mnie z dołu. Sapnąłem cicho i zacząłem mruczeć kiedy Kacchan zaczął brać go coraz głębiej przy okazji ruszając swoją głową.
YOU ARE READING
Cholerny nerd...~! ||ONE SHOT||
Teen FictionDeku i Katsuki to przyjaciele z dzieciństwa którzy nie przepadali za soba ani trochę...(tak myśleli) Uważali siebie za wrogów i praktycznie w ogóle ze sobą nie rozmawiali chyba że tylko kłócąc się lub okładając wzajemnie pięściami. Pewnego dnia ki...
Cholerny nerd...~!
Start from the beginning
