Part 5

7.8K 348 17
                                    

Nudny czwartek. Jak na kwiecień to pogoda jest okropna. W myślach przeklinam dzień w którym nie poszłam jeszcze na prawo jazdy. W tym oto momencie mogłam sobie wsiąść do cieplutkiego autka i jechać do szkoły ale ja nie, wolałam czekać. To teraz mam za swoje. Będę musiała dreptać na przystanek i jechać autobusem. No nic, w takich sytuacjach mówi się trudno. Wzięłam parasol i szłam powolnym krokiem. W pewnym momencie koło mnie zatrzymało się czarne BMW. Wiedziałam do kogo ono należy. Tomek. Mój wybawiciel.
-Wsiadaj, mała–zawołał z uśmiechem.
-Jakie szczęście, że jesteś.Już się bałam, że będę skazana na autobus.
-Nie naraziłbym cię na takie niebezpieczeństwo–zaśmiał się.
-Ej ostatnio coś rzadko się do mnie odzywasz, co jest?
-Nic, po prostu ostatnio miałem trochę na głowie i nie miałem czasu ale obiecuję, że się poprawię.
-Taa...dużo pracy. Okłamuje mnie. Wiem to. Jest mi tak strasznie przykro, że to robi. Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi. Chyba moje myśli wyszły na twarz bo Tomek w pewnym momencie zaczął mnie o to pytać.
-Katrina, stało się coś? Jesteś jakaś smutna? Szymon ci coś zrobił?- zaczął pytać Tomek.
-Nie wszystko dobrze .Po prostu ostatnio przez tą pogodę popadłam w depresje. Ale już jest okej, nie będę cię zanudzać- zdołałam silić się na uśmiech ale od kilku dni miałam gorszy nastrój. Nie byłam pewna co do Szymona i chciałam pogadać o tym z Tomkiem, a on można powiedzieć miał mnie daleko gdzieś. Pisałam do niego kilka razy ale nie otrzymałam odpowiedzi, więc postanowiłam się nie narzucać.
-Nie zanudzasz. W pewnym momencie zjechał na pobocze i zgasił samochód- Mów co się dzieje-
Nie wytrzymałam. Starałam się być miła ale już nie mogę.
-Posłuchaj mnie. Od kilku dni mam problem i chciałam z tobą pogadać ale ty jak najwidoczniej masz mnie w dupie. Nie odpisujesz, nie odzywasz się. Myślałam, że zawsze będziemy sobie pomagać i wspierać ale widać się pomyliłam. Jak cię dzisiaj rano zobaczyłam to na prawdę się ucieszyłam ale ty mnie okłamujesz. Zawiodłam się na tobie.


Z punktu widzenia Tomka:


Słowa Katriny docierały do mnie z opóźnieniem. Nie wiedziałem co powiedzieć. Byłem na siebie tak strasznie wściekły. Ona się na mnie zawiodła. To jest dla mnie największa życiowa porażka. Przez ostatnie kilka dni nie robiłem nic innego poza szukaniem informacji o Szymonie. I znalazłem to co chciałem. Ale jakim kosztem. Katrina miała problem, a ja jej nie pomogłem.
-Katrina, ja ci wszystko wytłumaczę.
-Wiesz co nie sil się. Wszystko wiem- zaczęła szarpać zamek ale w porę je zablokowałem.
- Bosko, jeszcze mnie teraz nie wypuścisz. Odblokuj te zamki w tym momencie.
-NIE! Najpierw mnie posłuchaj.
Boże, jaka ona jest piękna jak się denerwuje...Nie chciałem jej nic mówić ale nie mam wyboru.
-Nie miałaś się o tym dowiedzieć w ten sposób ale nie mam wyboru. Przez ostatnie 2 dni szukałem informacji o Szymonie. Tak naprawdę pochodzi z Kielc i nie przeniósł się tu z powodu interesów rodziców. Ma wyrok na koncie ,liczne pobicia ,kradzieże,alkohol, narkotyki. Był też w poprawczaku. Przed tobą zgrywa aniołka ale taki nie jest.
-Co ty gadasz? Nie wierzę ci, chcesz mnie przeciwko niemu nastawić.
-Katrina przysięgam ci, że nie kłamię. T o wszystko jest sprawdzone. Jeśli chcesz dam ci numer telefonu , zadzwoń tam i to sprawdź.
-A wypchaj się tym numerem. Szymon taki nie jest. Jedź do szkoły i nic do mnie nie mów.


Z punktu widzenia Katriny:


Nie wierzę mu. Szymon taki nie jest. Mam do niego wątpliwości ale Tomkowi on od początku nie pasował. Przeszkadzał mu, wszystko było nie tak. A teraz jeszcze to. Dobrze, że już dojechaliśmy pod szkołę. Mam dość tego idioty.
-Katrina poczekaj, daj sobie wytłumaczyć. Będziesz tego potem żałowała.
-Weś ty się już ode mnie odpieprz –rzuciłam z gniewem
-Katrina!
-GOŃ SIĘ
~~~
-Ej ludzie wy to widzicie?- zapytała Amanda
-Ja pierdziele, ale się kłócą. Ciekawe o co poszło –powiedział Igor.
-Katrina! - zaczęła wołać Klara.
-Zostawcie mnie!
-Iskry lecą,chodź Klara idziemy do niej. A wy pogadajcie z Tomkiem. Musimy się dowiedzieć o co poszło.


Z punktu widzenia Tomka:


No po prostu bosko. Lepiej być nie mogło. Nie planowałem jej tego teraz powiedzieć ale wyszło jak wyszło. Ale dlaczego ona mi nie wierzy? Rozumiem, że ją zawiodłem ale ona mnie zna od zawsze, a jego od kilkunastu dni.
-Stary o co poszło?
-Widzieliście?
-Słyszeć też słyszeliśmy, co się stało?
Nie miałem ochoty im niczego mówić ale to moi kumple.
-A więc powiedziałem jej całą prawdę o Szymonie, a ona jakby zaćmę miała i nic nie widzi. Jeżeli nie byłbym nim tak zajęty to wiedziałbym,że ma problem i to z nim. Chciała ze mną pogadać ale ja nie miałem czasu i to dolało oliwy do ognia i temu cała akcja.
-Oj stary. Współczujemy ale minie trochę czasu i zapomni. Ale ona serio nie uwierzyła ci w to?
-Wątpię, przecież naruszyłem jej obraz nieskazitelnego Tomka. Serio.
-Powiedziałeś jej prawdę ,a teraz trzeba czekać. Może to przemyśli i cię posłucha.
-Nie sadzę.
-Nie załamuj się. A idziemy jutro do tego cwela na imprezę?
-Chyba masz gorączkę stary ! Ja nigdzie nie idę, a poza tym tam będzie Katrina, a ona mnie raczej nie chce spotkać, a ja jej teraz tym bardziej.
-To właśnie źle. Idź, może trochę ci się humor poprawi.
-Nie chcę! Chłopaki zrozumcie.
-Idziesz i koniec.
-Dobra, niech wam będzie. Nie liczcie na super imprezę ze mną bo nie mam ochoty na zabawę.
-My się jutro o to postaramy i będziesz ją miał.


Z punktu widzenia Katriny:


-On ci to wszystko powiedział?
-Tak,idiota.
-A jeżeli ma rację?
-Przestańcie. Nie ma. Gdy go potrzebowałam to go nie było, a teraz co znalazł się nagle dobry przyjaciel?
-Katrina ty o Szymonie wiesz niewiele, zastanów się nad tym.
-Amanda, Szymon był teraz przy mnie cały czas, a Tomek co? Szukał nie wiadomo czego na niego. Zawiódł mnie.
-On chciał dla ciebie dobrze.
-Ale mu nie wyszło. Lepiej pogadajmy o jutrzejszej imprezie, co wy na to?
-Ale obiecujesz to wszystko przemyśleć, okej?
-Okej,okej.
Sama nie wiem co o tym myśleć, dlaczego to spotkało akurat mnie? Dlaczego Tomek jest taki? Dlaczego to zrobił? Czy faktycznie Szymon coś przede mną ukrywa? Tyle pytań i tyle odpowiedzi, które chcę poznać. Jutro na imprezie muszę z nim o tym pogadać.Muszę...

Przyjaciele.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz