- Ashley! Do cholery Jasnej wstawaj! - krzyknął Noah a następnie niespodziewanie wszedł do mojego pokoju.
- Ashley. Wstawaj! - powtórzył jeszcze raz lecz tym razem dwa razy głośniej by mnie obudzic co tym razem mu się udało, ledwo żywa odpowiedziałam mu krótkie "Okej" a następnie zamknęłam oczy lecz nie zasnęłam, moim szczęściem było to że Noah. mój jedyny brat którego nienawidziłam całym swoim sercem wyszedł z mojego pokoju.. a Moim nieszczęściem było to że musiałam wstać chociażby że tego nie chciałam ale no cóż. Przecież perfekcyjna reputacja się sama nie zrobi.. Co nie?. No cóż długo nie zwlekałam na wstanie z łóżka gdyż wybiła godzina szósta piędziesiąt dziewięć, zanim się ubrałam poszłam do łazienki i się minimalnie ogarnęłam, zrobiłam codzienną rutynę pielęgnacyjną oraz uczesałam włosy w piękną kitkę. Po zrobieniu tych rzeczy poszłam się ubrać, dzisiaj polece na standard. Z mojej "malutkiej" szafy ciuchów wzięłam spódniczkę koloru czarnego i białą bluzkę na długi rękaw, zapinaną oczywiście gdyż nie mam zamiaru męczyć się o głupiej szóstej rano z jakimiś sznurkami które nie wyglądają elegancko.
Po ubraniu się wzięłam moją Białą torebkę i schowałam do niej gumy miętowe oraz telefon, oczywiście nie zabrakło też czarnej gumki do włosów albo chociażby pieniędzy lub długopisu po wzięciu tych rzeczy wyszłam z swojego pokoju. Moim nieszczęściem teraz były schody, one są bardziej krzywe niż księżyc w nocy! No cóż ale finalnie zeszłam z schodów lecz nie miałam czasu na śniadanie, odrazu ubrałam swoje buty a następnie wyszłam na studia.
Gdy dotarłam do szkoły było cicho, niebywałe nie? Ah.. no tak, jestem przed czasem ale lepiej wcześniej niż później, no cóż czas chyba zobaczyć co porabiają. Nie czekając ani chwili dłużej weszłam do budynku a następnie poszłam do biblioteki. Czas pouczyć się trochę na temat prawa.. przecież.. wiedzy nigdy za dużo prawda? No to teraz najlepsze tematy.. Gdy wyszłam do biblioteki przywitałam się miło z panią a następnie poszłam na dział z książkami o prawie. Sięgnęłam po moją ulubioną książkę do której bym mogła wracać i wracac! Książka o tym jak trzeba być przekonującym by wsadzić kogoś do więzienia.
Gdy wybiła siódma trzydzieści w szkole zadzwonił głośny dźwięk dzwonka który oznaczał by pójść na lekcje. Odłożyłam szybko książkę a następnie pożegnałam się z panią, gdy poszłam pod sale zaskoczyło mnie to ze drzwi były otwarte.. Czy nauczycielka już jest? Po chwili namysłu weszłam do sali co było wielkim błędem.
- Hayley? HAYLEY! - krzyknęłam podchodząc do martwego ciała przyjaciółki, niedługo mi to zajęło by domyśleć co się stało.. ktoś zastrzelił moją przyjaciółkę, zaczęłam tonąć w własnych łzach. Nie wiedziałam kiedy ludzie się zebrali, kiedy zabrali mnie od niej, Kiedy kazali mi iść do domu. Niczego nie pamiętam oprócz tego że moja najlepsza przyjaciółka zginęła.
Wsadze do więzienia tego który jej to zrobił
-------------
Hejka! Jak wam podobał się prolog? Jak myślicie kto zamordował przyjaciółkę naszej bohaterki?
Niedługo pojawi się pierwszy rozdział! <3
Przepraszam z góry jeśli będą jakieś błędy!
Bay! <3
YOU ARE READING
+' Two Lost Souls '+
RomanceW Los Angeles zamieszkuje pewna studentka prawa o imieniu Ashley Dark która bardzo zna wszystkie artykuły prawa i która za wszelką cenę zrobi wszystko by zapobiec nieleganym wyścigom, nieleganym towarze itd lecz gdzieś tam na obrzeżach miasta Los A...
