19

348 13 12
                                    

                            -FAUSTYNA-

Obudziłam się o 12 rano Bartek miał być po mnie o 13 wiec zaczęłam się pakować kiedy skończyłam się pakować była godzina 12:55
i do sali wszedł Bartek

B-Witaj ślicznotko

F-Cześć-pocałowaliśmy się

B-Daj te rzeczy

F-Nie trzeba

B-Trzeba trzeba myszko

F-Oh bartuś nie trzeba

B-Daj

F-Dobra masz bo nie odpuścisz-Bartek wziął ode mnie rzeczy i pocałował w skroń

B-Te twoje ,,Oh'' strasznie mnie podnieciło

F-Ja pierdole

B-Miałem jeszcze pytać co ci się stało w rękę?

F-Wczoraj wieczorem jak chciałam iść do łazienki to przewróciłam się i upadłam na prawą rękę

B-Jejku faustynka-przytulił mnie a ja odwzajemniłam po chwili do sali wszedł lekarz

L-Dzień dobry pani faustyno

F-Dzień dobry

L-Jak się pani czuje i jak ręka

F-Dobrze tylko ręka mnie boli

L-Dobrze a ma się kto panią zająć

B-Tak ma-Bartek się do mnie uśmiechnął a ja odwzajemniłam uśmiech

L-Dobrze czyli rozumem że pan się nią zajmie?

B-Tak

L-Okej pani faustynie trzeba pomagać jak na przykład w myciu się czy w karmieniu bo pani Faustyna jest prawo ręczna a jej złamana ręka to jest właśnie prawa-kiedy Bartek usłyszał ze będzie musiał mi pomóc się myć to spojrzał na mnie i przygryzł dolną wargę

B-Okej

L-To dowidzenia

F/B-Dowidzenia

B-Będę się teraz tobą zajmować wiec przeprowadzasz się do mnie na tydzień

F-No dobrze tylko przy tym myciu będziesz mieć opaskę na oczach

B-No faustynka nie rób mi tego

F-Zastanowię się jeszcze

B-No wiem ale jesteś strasznie seksowna

F-Dobrze dziękuje kochanie a teraz chodźmy stąd bo nie wytrzymam tu ani chwili dłużej

B-No to chodźmy

F-Już idę tatusiu

B-Chodź chodź córeczko-wyszliśmy ze szpitala i pojechaliśmy do mnie do domu

F-Dobra to idę się spakować

B-Poczekaj ja ci pomogę masz złamana rękę

F-Poradzę sobie sama

B-Nie ma nawet takiej opcji idę ci pomóc

Key to my heart || FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz