Wszystkie dziewczyny (oraz Fang) miziały się do siebie wystraszone.

Ja jednak niewzruszony oglądałem scenę gdy Laurie Strode jest w domu opiekunki dzieci pilnując jednego z nich a następnie odkrywa ciała swoich przyjaciółek rozrzucone po różnych pomieszczeniach. Atmosfera napieła się bardziej gdy Laurie stopniowo zdaje sobie sprawę z obecności Michaela Myersa w domu.

W tedy światło telewizora zgasło. Czekaj tego w filmie nie pamiętam.

Któraś z dziewczyn piskła.

-Spokojnie tylko korki wyjebało.- powiedział najspokojniejszym głosem Edgar włączając latarkę w swoim telefonie po nieudanej próbie włączenia światła w pokoju.
-Ale że akurat w takim momencie...- powiedziała Maisie która próbowała odkleić się od wystraszonego pso jada


Po chwili ciszy wpadłem na pomysł.

-Co wy na to aby poopowiadać sobie straszne historie w takim razie?
-Zajebisty pomysł! Ja zaczynam - poparł mój pomysł Edgar

Skierował światło latarki na siebie tak że była widać tylko jego twarz. Normalnie jak w tych wszystkich filmach.

Od kaszlnął tylko i zaczął swą opowieść.

-Pewnego dnia dwójka przyjaciół, Emily i Mark postanowiła spędzić weekend w starym, opuszczonym domu na obrzeżach miasta. Zaczęli odnawiać dawne wspomnienia wędrując po pokojach porośnięty mchem, pełnych kurzu i tajemnic.

Gdy zapadła noc atmosfera stawała się coraz bardziej przytłaczająca. W trakcie kolacji zaczęli słyszeć dziwne dźwięki dochodzące z podziemi ciche szmery jakby ktoś chodził w kółko. Zaniepokojeni postanowili zbadać przyczynę tych odgłosów.

Schodząc po krętych schodach do piwnicy Emily i Mark znaleźli się w ciemnościach zaledwie oświetlając drogę swoimi latarkami. Nagle Emily poczuła chłód jakby ktoś przejechał palcem po jej plecach. Zamarła w przerażeniu kiedy usłyszała szept:

"Opuście ten dom."

Edgar przerwał na chwilę dodając napięcia

Przestraszeni wrócili do góry, ale zastali wszystkie drzwi zamknięte na klucz. Wiedzieli że coś lub ktoś jest z nimi w domu.

Gdy próbowali dzwonić po pomoc, usłyszeli głośne uderzenie z góry. Biegli w górę schodami tylko po to by zobaczyć okno wybuchające od uderzenia. Zewsząd zaczęły dobiegać dźwięki szepty, skrzypienie schodów, stukot kroków.

W końcu w desperacji, postanowili uciec przez drzwi wejściowe. Gdy otworzyli je, ujrzeli postać stojącą na zewnątrz to była kobieta w długiej, białej sukni, zrozpaczona twarz wyrażająca nieustający żal.

Zaczął imitować postać.

Wypowiedziała słowa: "Zawsze ostrzegałam, żebyście nigdy tu nie przychodzili."

Emily i Mark uciekli z domu obiecując sobie że nigdy już tam nie wrócą. Ale ta noc pozostała z nimi na zawsze jako przerażająca pamięć o tym co naprawdę ukrywało się w tajemniczym opuszczonym domu.

Koniec

Historia ruszyła tylko Collete która aktualnie trzymała się Żanety jakby zaraz miała urwać jej rękę.

-Dobra moja kolej- powiedziałem i wziąłem telefon oświetlając sobie twarz w podobny sposób w jaki zrobił to emos

-W tym małym odizolowanym mieście otoczonym gęstymi lasami znajduje się tajemnicze jezioro któremu miejscowi nadali nazwę "Jezioro Zmierzchu" ze względu na niezwykłą aurę jaka tam panowała o zmierzchu. Według legendy wody jeziora były domem dla potężnego ducha który czekał na swoją ofiarę.

-Mówisz o tym jeziorze?- dopytała biedna wystraszona biało włosa
-A żebyś wiedziała - odpowiedziałem krótko i wróciłem do mojej opowieści

-Jednej deszczowej nocy, takiej jak ta, grupa młodych ludzi takich jak my postanowiła zorganizować nocną wycieczkę na łodziach po Jeziorze Zmierzchu. Niektórzy z nich śmiali się z przesądów i ostrzeżeń miejscowych uważając je za głupie bajki dla dzieci.

Kiedy już byli na jeziorze, zauważyli, że deszcz stawał się coraz gęstszy, a ciemność coraz bardziej przytłaczająca. Nagle, jedna z łodzi zaczęła tracić kontrolę i zderzyła się z inną. W wyniku zderzenia jedna z osób wpadła do wody i zniknęła w czarnych głębinach jeziora.

Pozostali członkowie grupy ruszyli na ratunek, ale kiedy dotarli do miejsca zdarzenia, nie znaleźli żadnych śladów znikniętej osoby. Zaczęli słyszeć dziwne dźwięki dochodzące z wody, jakby ktoś wołał ich imiona. Strach ogarnął całą grupę która zrozumiała że to w cale nie było legendą.

-Już w życiu nie wejdę do jeziora - powiedziała cicho Janet która najwyraźniej też się wystraszyła
-Boże to tylko bujdy na resorach nie masz się czego bać- zaczął uspokajać ją Edgar

Chciałem kontynuować ale zrozumiałem że moje towarzystwo miało najwyraźniej dosyć więc stwierdziłem że skończę tutaj.

-Wiecie co chyba pora już spać. Jutro rano trzeba wcześniej wstać bo wracamy do domu - zaproponowała Bibi

Wszyscy się z nią zgodzili i rozeszli się
do swoich pokoji.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Około godziny chuj wie jakiej bo nie obchodziła mnie pora tylko fakt że Buster obok mnie chrapał jak twój stary pijany.

Oznaczało to tylko że mogę zacząć ceremonię.

Zacząłem oczywiście od mojego współlokatora.

Na niego to odrazu z grubej rury.

Wyciągłem wosk na papierze i przykleiłem go na środku jego klaty oraz dwa listki na nogi.

Współczuję (w cale nie) bólu.

W tedy zmierzyłem do pokoi moich przyjaciół lecąc po kolei.

W pierwszym pomieszczeniu w jakim zagościłem był pokój naszych pedałków <33

Tutaj sięgnąłem po moje zdolności artystyczne.

Narysowałem kilka pięknych tatuaży Edgarowi oraz wąsa i chuja Fangowi.

Zostawiając pastę na klamce od ich drzwi.

Wychodząc zmierzyłem odrazu do drzwi naprzeciwko.

Charlie i inwalidka.

Spojrzałem obok szafki nocnej bląd włosej. Jej rączka.

Uśmiechłem się sam do siebie po czym zgarnąłem metalowy artefakt i go schowałem.

Na Czarce (Charlie) zrobiłem bombę brokatową bo brokatu nigdy za wiele i wyszedłem zadowolony.

Kilka pokoi później i kilka osób obsmarowanych klejem, olejem i innym gównem później wróciłem do mojego wyra i mogłem spać spokojnie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rano obudził mnie tylko wrzask.

-CHESTER!!!!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chester poleciał. Aż mi się przypomniały czasy gdy ja tak robiłam 🥰🥰

 Aż mi się przypomniały czasy gdy ja tak robiłam 🥰🥰

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.









Rudy się żeni 😇🙏💒Where stories live. Discover now