Neville obdarzył ją spojrzeniem pełnym uznania.
- I zaufaj mi, wolałbyś nie oglądać ich w tym stanie. Są mocno zaniedbane, poza Biblioteką i Zielnikiem.
- A Bank Nasion? - zapytał, nieudolnie ukrywając drżenie głosu.
- Nietknięty. Przynajmniej tak podejrzewam. Powinien przetrwać eksplozję nuklearną, prawda?
Zamrugał z ulgą. Wstyd było przyznać, ale Neville miewał koszmary dotyczące zniszczonych zapasów nasion: ktoś zostawił niezamknięte drzwi i wpuścił wilgoć do środka. Dla Botaników Bank Nasion był jak Arka Noego.
- Jest naprawdę bardzo ładny - powiedziała Ginny, przechylając głowę na bok, aby móc lepiej przyjrzeć się obrazowi.
Neville przytaknął, aby po chwili roztrzaskać butem szybę. Ginny skrzywiła się i rozejrzała, aby sprawdzić, czy na podłodze nie leżało to, czego szukali. Neville bardzo ostrożnie zdjął obraz z deski. Odwrócił pergamin, na którym był widoczny napis.
- A-cha - westchnął - Dodam tę inskrypcję do tuzina pozostałych doniesień na temat wydobycia nektaru z naszego okazu.
- Masz na myśli Brzoskwinię z Księgi, którą Malfoy i Hermiona przywieźli z Hogwartu? - zapytała Ginny.
- Brzoskwinię z Gór Kunlun - poprawił ją z uśmiechem - Według Księgi, Brzoskwinia jest najpotężniejszym środkiem konserwującym znanym Czarodziejom. Jej słynny nektar jest tym, co Hermiona z Malfoy'em powinni dodać do ReGen'u. Ale Góra Kunlun jest tak realna jak Atlantyda.
Ginny wydała z siebie dźwięk, który wyrażał rosnące zniecierpliwienie.
- Wobec tego, gdzie planujemy szukać? Czy w ogóle można ją znaleźć? Jak to może pomóc Ronowi, skoro nie wiemy ani gdzie to jest ani jak wygląda?
- Och, wiem dokładnie, gdzie znaleźć jedyną, wciąż istniejącą Brzoskwinię Kunlun - powiedział, wyglądając na zaniepokojonego.
- Więc?
- Widzisz, w tym momencie sprawa się komplikuje.
🔵 🔵 🔵
Hermiona rzuciła stary egzemplarz magazynu Time na stół kuchenny, gdzie Kowboj przeglądał prośby o dostarczenie zaopatrzenia (ktoś musiał przejąć to zadanie podczas nieobecności Scrimgeour'a). Richards rzucił okiem na czasopismo, a potem spojrzał na Hermionę z zaciekawieniem. Przeniósł wzrok na Neville'a, który stał w drzwiach, jedząc tosta.
- Wolałbym Cosmo, ale dziękuję, Panno Granger.
Hermiona przewróciła oczami, a następnie wskazała postać na okładce.
- Neville powiedział, że to jest człowiek, który ma Brzoskwinię Kunlun.
Richards zmarszczył brwi na widok czarnowłosego mężczyzny po trzydziestce. Siedział bokiem na kunsztownie postarzanym barokowym fotelu, z krzywo umieszczoną koroną na głowie i berłem w dłoniach. Uśmieszek na jego twarzy miał w sobie coś niepokojąco malfoyowskiego.
- Ten... paw? - zapytał Richards z niedowierzaniem - Jesteś pewna?
- Elegancik - podsumował Neville, zajadając się tostem z marmoladą. Taransay, niestety, była jej pozbawiona – Alexander Amarov jest największym na świecie kolekcjonerem magicznych ciekawostek. wśród wtajemniczonych krążą plotki, że udało mu się nabyć słynną Brzoskwinię.
- Dobrze - powiedział Richards – To jeden z tych ekscentrycznych mugolskich miliarderów? Do czego niby jest mu potrzebna?
- Myślę, że on zdaje sobie sprawę z tego, czym ona jest, ale nie wie, w jaki sposób mógłby jej użyć. Jego rodzina początkowo zarabiała na roślinnych farmaceutykach, a gdzieś po drodze Amarov dodatkowo zainteresował się magiczną florą - wyjaśnił Neville.
![](https://img.wattpad.com/cover/358422258-288-k117406.jpg)
YOU ARE READING
[T] Love in a time of a Zombie Apocalypse | Dramione
FanfictionZegar tykał nieubłaganie, wskazując na zbliżającą się godzinę zagłady. Po upadku Voldemorta wielu myślało, że najgorsze już za nimi. Ale nikt nie mógł przewidzieć niewyobrażalnego horroru, który opanował cały świat. Wbrew swojej woli, Hermiona musia...
Rozdział 14 - Kraina Żywych
Start from the beginning