Rozdział 15

279 15 5
                                    

Wybiła dwunasta w nocy na zegarku. Asher jest już pełnoletni. To moment, w którym wchodzi w dorosłość i zaczyna nowy etap. Od tego momentu kontrola nad nim znika i już sam podejmuje każdą decyzję. Z jednej strony przekroczenie tego wieku pozwala nam poczuć swobodę i daje wiele nowych możliwości. Jednak zaczynamy napotykać wiele przeszkód i utrudnień, które zaczynają nam uświadamiać, jakie życie dorosłe jest skomplikowane. Na ten moment pragnę tego bardzo i nie mogę się doczekać, aż będę mogła uwolnić się od rodziców, ale czy aby na pewno będzie mi lepiej? Kto wie, może życie postanowi jeszcze bardziej mi uprzykrzyć? Dowiem się na półtora roku.

Dzisiejszej nocy była pełnia księżyca, przez co miałam problemy ze snem. Przekręcałam się z boku na bok, próbując zasnąć, ale nie potrafiłam. Z minuty na minutę coraz bardziej się rozbudzałam, więc postanowiłam chwilę się przewietrzyć na balkonie. Otwierając drzwi, poczułam zimny i lekki podmuch jesiennego wiatru. Przeszywał moje rozczochrane włosy, powodując gęsią skórę na całym ciele. Przed moimi oczami rozciągała się panorama na Los Angeles. Z miasta dochodziły odgłosy samochodów jeżdżących ciemnymi ulicami, grającej muzyki z najbliższych restauracji oraz mogłam poobserwować turystów, którzy zachwycali się wielkim napisem ,,Hollywood". Powolnym tempem wdychałam świeże powietrze. Uspokajało mnie to. Od zawsze wolałam noc od dnia. Jest to dla mnie taki moment, w którym nachodzi mnie na rozmyślenia i przetworzenie tego, co się dzieje wokół mojego życia. Noc wprowadza we mnie spokój i daje odpoczynek. Mogłabym całą noc przesiedzieć na balkonie, wpatrując się w widoki i rozmyślać nad życiem.

Kiedy siedziałam rozłożona na leżaku z zamkniętymi oczami i odleciałam myślami zupełnie gdzie indziej, nagle poczułam dym od papierosów. Podniosłam lekko powieki i odwróciłam się za siebie. W drzwiach balkonowych stał Asher, wypalając papierosa. Miał na sobie jedynie bokserki i skarpetki. Nawet nie patrzył na mnie, tylko towarzyszył mi swoją obecnością. W powietrzu poczułam ciężkość, która mnie pchała. Nie wiedziałam, jak mam się zachować, ponieważ ostatni raz widziałam się z nim w szkole po wyjściu od pielęgniarki. Nie czułam się z tym najlepiej, w jaki sposób go potraktowałam, ale byłam świadoma tego, że nauczył się mną manipulować i nie mogę sobie na to więcej pozwolić.

Po kilku minutach chłopak podszedł do barierki i stanął do mnie tyłem, opierając się o nią. Między nami było na tyle cicho, abym spokojnie mogła usłyszeć jego ciężki oddech.

- Czemu nie śpisz? - Zapytał.

- Nie mogłam zasnąć. - Odpowiedziałam monotonnie, dając mu znać, że nie mam ochoty na rozmowy.

- Dziwne, bo ja też.

Odwrócił się w moją stronę i zaczął pożerać swoim wzrokiem każdy mój fragment ciała. Poczułam się niekomfortowo i nie wiedziałam, co mam zrobić. Jedyne co przychodziło mi do głowy, to wstać i wybiec. Ale jego wzrok sprawił, że nie mogłam się poruszyć, a ciało było wbite w leżak. Nie byłam w stanie zrozumieć, co się ze mną działo w jego obecności.

- Wszystkiego najlepszego. - Wymamrotałam, unosząc lekko do góry kąciki ust.

- W zasadzie nie zauważyłem, że jest już po dwunastej. Ale dzięki.

Wpatrywałam się w chłopaka czekając, co się dalej wydarzy. Czułam tą granicę i niepewność między nami. Zaczęłam żałować, że w ogóle wyszłam z tego łóżka. Mogłam zostać pod ciepłą kołdrą i wpatrywać się w sufit.

- Po co tu przyszedłeś? - Zapytałam. - Tak bardzo lubisz mnie nękać?

- W zasadzie nudziło mi się i postanowiłem pokręcić się po domu. Zobaczyłem, że siedzisz na balkonie, to uznałem, że ci potowarzyszę. Wydaje mi się, że lubisz moją obecność.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Burned By Him |16+|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz