— Boże, pierwsze co zrobię jak wrócę to się czegoś napiję.- Powiedział Michał opierając głowę o szybę.
— No chyba Cie popierdoliło Lil peep.- Powidziedział Merghani odwracając się w jego stronę.
— Masz nie pić alkoholu co najmniej przez pół roku.- Powiedziałam.
— Stary, jak przyszliśmy z Dominiką, ogarnąć Ci ten twój trap house, to kurwa znaleźliśmy z 6 pustych butelek po stocku 0,5.- Dodał Kuba.
— Aaa, to w takim razie zostało mi jeszcze z 3.- Powiedział Michał, uśmiechając się.
— Już je wzięliśmy do siebie, zresztą wzięliśmy wszytsko co miałeś na chacie.- Powiedziała Dominika.
— Boże co za problem, przecież mogę kupić.- Powiedział wzruszając ramionami.
— Nie, bo będę Cię pilnować, kurwa chociażbym miała u ciebie zamieszkać, bo masz nie pić tego kurestwa, bo historia znowu się powtórzy.- Powiedziałam.
— Wmawiajcie sobie, że wam się uda.— Przewrócił oczyma Rychlik.
— Zaraz Ci wpierdole za te teskty i będziemy się musieli wracać do szpitala.- Skomentował Kuba.
***
Wysiedliśmy auta Merghaniego, pod domem Michała, pożegnałam się z nim o z Dominiką, po czym oboje weszliśmy do domu.
— Nie jesteś im w ogóle wdzięczny.- Powiedziałam, wchodząc do salonu.
— Niby za co?- Odpowiedział zdziwiony, nalewając sobie wody do szklanki.
— Oni dosłownie uratowali Ci życie! Mogłeś tu zdechnąć.- Powiedziałam wkurwiona.
— Nikt ich o to nie prosił.- Wzruszył ramionami.
Był tak samo bezczelny jak 2 lata temu, pod tym względem dalej się nie zmienił.
— Dobra, idę się położyć, bo strasznie mnie zmuliło a muszę odpalić za godzinę strema.- Mówiąc przetarł twarz dłońmi, idąc na górę.
— No chyba Cię popierdoliło.- Wypaliłam.— Ledwo co wyszedłeś ze szpitala, masz nie streamować przez co najmniej tydzień.
— No nie wiem, rozpierdolę sobie grafik, jeszcze miałem jutro jechać do studia.- Powiedział zatrzymując się na schodach.
— Idź się położyć, serio, nie wycieńczaj się od razu po powrocie.- Powiedziałam, szukając herbaty w szafce.
— To już nie w tej, w tej obok.- Zaśmiał się pokazując palecem na szafke obok.
— No widzisz, tak długo mnie nie było, że już nie pamiętam co gdzie jest.- Spojrzałam na niego i wzięłam torebkę herbaty.
***
Zapukałam delikatnie do drzwi sypialni Michała. Było już grubo po 23.
— Śpisz?- Powiedziałam półszeptem.
— Nie.- Odpowiedział krótko. Leżał już w łóżku, był jeszcze bardziej bladszy niż zwykle.
— Zrobiłam Ci herbatę.- Powiedziałam, kładąc ją z jego strony obok łóżka.
— Dzięki, zostaniesz?- Zapytał, kiedy już miałam wychodzić.
— No mogę, zostać jak chcesz.- Powiedziałam odwracając się.
Położyłam się obok niego, przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej, że mogłam się położyć na niej głową.
— Po co to zrobiłeś?- Powiedziałam, przerywając ciszę.
— Po co zrobiłem co?- Odpowiedział cicho.
— Przedawkowałeś.- Dokończyłam.
— W sumie sam nie wiem.- Odpowiedział po chwili.— Po tym jak Cie znowu zobaczyłem, zdałem sobie sprawę, jak bardzo mi Cię brakuje i że chyba z dwojga złego, wolę nie żyć w ogóle, niż bez ciebie.
Trochę poruszyły mnie jego słowa. Minęło tak długo a on dalej był taki przywiązany. Zresztą, ja tak samo.
— Nie wiedziałam, że byłbyś w stanie nawet...
— To się nazywa miłość Julia, gdy już wolisz umrzeć, niż żyć bez tej osoby.- Powiedział, wplątując palce w moje włosy.
Pojedyncza łza zleciała z mojego policzka, on gdy to zauważył, starł ją kciukiem.
— Nie płacz, życie jest za krótkie, żeby tracić je na płakanie.- Uśmiechnął się.
— Co to za poeta się w tobie włączył.- Uśmiechnęłam się ścierając łzy.
— W sumie z jednej strony nim jestem.- Znowu przeczesał moje włosy.
— Tęskniłam za tym twoim pierdoleniem głupot.- Zaśmiałam się lekko.
— Ej! Nie pierdole głupot, nie jesteś głupotą.- Zaśmiał się i puścił mi oczko.
— Dobra, spadaj.- Powiedziałam, wtulając się w niego jeszcze bardziej, poczułam jak jego puls przyspiesza.
— Do spania, późno już jest.- Powiedział szeptem.
— No dobra, ale ty też idziesz.
— Zaraz pójdę.- Odpowiedział, obejmując mnie.
Tęskniłam za tymi zwykłymi nocami, tymi rozmowami przed spaniem. To działało na mnie jak terapia.
______________________________________
dzisiaj trochę krócej, but hope u will like it anyway <3
YOU ARE READING
Bez Serca || Young Multi
FanfictionPraca jako producentka muzyczna, może być ciekawa pod wieloma względami. Współprace ze znanymi raperami, poznawanie nowych ludzi w towarzystwie około rapowym i wiele innych. Z drugiej strony jednak, pracowanie dla jednego z popularniejszych Polskich...