♡Początek♡

220 14 6
                                    

Fang:
Dzisiaj rano obudziłem się z cholernym kacem. Wczoraj była osiemnastka mojego przyjaciela, Bustera. Trochę zabawiliśmy, film mi się urwał chyba około północy. Zostałem u niego na noc i widzę że nie tylko ja. Na kanapie po lewej stronie spał Chester, a obok niego Buster - zawsze wiedziałem, że podkochuje się w Chesterze ale nigdy nie przyznał mi racji. Po prawej stronie spała Lola, a ja na ziemi, no cóż, współczuję moim plecom.

Strasznie chciało mi się pić więc poszedłem do kuchni po szklankę wody. Nalałem sobie i usiadłem przy stole. Sprawdziłem godzinę w telefonie.
- 8:20 - powiedziałem sam do siebie pod nosem.
Nikt nie obudzi się prędko więc postanowiłem, że pójdę się przejść - no wiecie, zarzyć świeżego powietrza. Ubrałem buty i wyszłem z domu przyjaciela.

Na dworze było nawet przyjemnie, była wiosna więc rano zawsze wiał orzeźwiający wiatr, idealny, żeby ubrać bluzę.

Stwierdziłem, że pójdę do parku, lubię tam chodzić. Czasami usłyszę jakieś plotki, a czasami śmieję się gdy jakieś dzieci się przewracają. Dla takich chwil warto żyć. Nie oceniajcie mnie, ja po prostu cieszę się z małych rzeczy.

Gdy doszedłem do parku usiadłem na mojej ulubionej ławce, pod dużą wierzbą. Zawsze tam siadam, gdy muszę odpocząć od wszystkiego, kiedy muszę pomyśleć lub na przykład tak jak dziś, kiedy mam kaca.

Siedziałem tam sobie 20 minut. Wierzba ta zakrywa prawie całkowicie ławkę więc nikt zazwyczaj tu nie przychodzi, a ja mam świetny widok na ludzi przechodzących obok - nie, nie jestem stalkerem, po prostu ludzie przechodzą obok i tyle. Poza tym nie interesują mnie jakieś randomowe osoby.

W pewnym momencie usłyszałem jak obok wierzby przechodzą dwie osoby, białowłosa dziewczyna, na oko o czoło niższa ode mnie. Był z nią czarnowłosy chłopak, który był o pół głowy od niej niższy. Wyglądał jak emos.

Nigdy ich nie widziałem, to dlatego przykuli moją uwagę. Pewnie są nowi w okolicy i prawdopodobnie będą chodzić z nami do szkoły.

Jeszcze chwilę tam siedziałem, aż w końcu spojrzałem na telefon. O chuj, było po dziewiątej, więc wstałem i zacząłem biec z powrotem do domu Bustera.

Buster:
Gdy się obudziłem, rozejrzałem się po pokoju, Lola spała po drugiej stronie kanapy, Fanga nigdzie nie było, a Chester.... gdzie on jest? Usiadłem i spojrzałem w bok i zobaczyłem leżącego obok Chestera. O cholera...O CHOLERA! Czułem jak moje policzki stają się czerwone. Powoli wstałem i poszedłem do łazienki.

Zamknąłem za sobą drzwi. Przemyłem twarz zimną wodą. Od dawna podoba mi się Chester ale nie chcę mu tego mówić. Boję się, że zniszczę tym naszą przyjaźń. L

Spojrzałem na telefon, była 9:14. Jeszcze chwilę stałem przed lustrem i poszedłem spowrotem do salonu. Lola i Chester już nie spali. Stałem jak debil w wejściu i się na nich gapiłem.

- A ty co? Masz laga czy coś? - zapytał się mnie czerwonowłosy. Na twarzy miał ten swój chytry uśmieszek.

- Chyba ta... - jeszcze chwilę tam stałem, aż w końcu usiadłem na kanapie.

- Wczoraj była niezła impreza - stwierdziła Lola opierając się łokciem o podłokietnik kanapy.

- Racja. Było zajebiście - powiedział Chester i po chwili dodał - My to jednak umiemy dobrze się zabawić.

Nie mogłem się z tym nie zgodzić. Nasza paczka organizowała naprawdę grube imprezy. A propo naszej paczki. Przypomniałem sobie że nigdzie nie było Fanga.

- Wiecie może gdzie jest ten chińczyk? - spytałem.

- Nie, nie widziałam go dzisiaj.

- Ja tak samo.

W tym momencie drzwi frontowe się otworzyły.

- O wilku mowa - powiedział Chester.

- Gdzieś ty do cholery był? - spytałem.

- A no wiesz.... w parku.

- Czemu? - spytała dziewczyna.

- A nie wolno mi? A zresztą, potrzebowałem świeżego powietrza.

- Niech Ci będzie - powiedziałem.

-------------------------------------------------------------

603 słowa.
❤️Witam was❤️. To jest moja pierwsza historia więc piszcie swoje opinie na jej temat. BUZIAKI♡♡♡

☆Fangar☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz