zadanie II

2 1 0
                                    

Dostałem zadanie by opisać wygląd, charakter jakieś wymyślonej postaci na podstawie piosenki w dowolnej formie.

Włączyłem pierwszą lepszą piosenkę i wypadło na The Lost Soul Down, a więc napisałem coś. Osobiście uważam, że strasznie poległem w zadaniu, ale jednak mimo wszystko wyśle to tutaj.

Ostrzegam, że jest w moim odczuciu naprawdę okropnie napisane, wymyślone etc. więc nie miejcie później pretensji czy coś.

TW: zabójstwo, psychopatyczna miłość, śmierć.

★★★

*You love me, me.*

Młoda dziewczyna stała nad łóżkiem swojego ukochanego, który był pogrążony we śnie. Jej długie, rozpuszczone, kruczoczarne włosy były doskonale widoczne na tle jasnej cery, która nosiła wiele blizn w kształcie napisów, serc i różnych niezbyt czytelnych znaków. Był szczególnie jeden, notorycznie  powtarzający się napis - "Quentin", imię chłopaka, nad którym Elenor obecnie stała z nożem kuchennym w kościstej ręce i wzrokiem pełnym "miłości" w błękitnych oczach.
- Kochasz mnie, prawda? - szepnęła do młodzieńca, który powoli otwierał powieki - kochasz mnie, tylko mnie?
Ten zerwał się gwałtownie i przycisnął do ściany trzęsąc się ze strachem.
- Powiedz, kim była niebieskowłosa, z którą rozmawiałeś w kawiarni? - wspięła się na łóżko i podpełza do przerażonego.
- Jakim cudem tu weszłaś? - wykrzyknął z trudem.
- Pamiętasz jak zgubiłeś klucze? Pożyczyłam je na chwilę by dorobić sobie takie same. A teraz odpowiedz na moje pytanie. Kim była niebieskowłosa? - zbliżyła się niebezpiecznie.
- To była kelnerka, przyjmowała tylko moje zamówienie!
- KŁAMIESZ! - krzyknęła i szybkim ruchem przecięła jego policzek. Krew kapała na biało śnieżną pościel, brudząc ją znacznie.
- Kocham cię, jesteś moim skarbem, a ja nie pozwolę by ktokolwiek mi go ukradł - jej ciepły oddech muskał jego usta.
- Nie rozumiem. Ja nic nie rozumiem - jąkał się Quentin.
- To ja dawałam co tydzień ciasta do twojej szafki, to ja dbałam po kryjomu o twoje bezpieczeństwo, to ja zajmowałam się innymi dziewczynami byś mógł kochać tylko mnie - zlizała krew z policzka, która zdążyła już trochę zeschnąć.
- Jesteś jakąś psychopatką! - wykrzyknął i uderzył w jej głowę lampą, która stała na szafce nocnej obok niego. Kobieta złapała się za głowę, a on wykorzystał jej moment nieuwagi i wybiegł z pokoju.
- Kochanie, wybacz za moje zachowanie. Powiedz, czy dalej mnie kochasz - podążyła za nim. Jej oczy zrobiły się szkliste by po chwili łzy zaczęły spływać po jej policzkach.
- Nawet dobrze cię nie znam! - próbował znaleźć klucze, telefon... Cokolwiek.
- Ale ja cię kocham.. ja cię kocham.. ty też powinieneś mnie kochać. Dlaczego mnie nie kochasz?
- Nie zbliżaj się! - sięgnął po wazon i skierował w stronę czarnowłosej.
- Chcę się, ale nie mogę. Nie zasługuje na ciebie. Żadna inna kobieta na ciebie też nie zasługuje. Nikt na ciebie nie zasługuje. Jesteś jedynym światłem na tej ziemi powitej w ciemności. - dźgnęła go w szyję, a ostrze przecięło tętnice. Krew pryskała jak z węża ogrodowego, brudząc ich dwójkę, podłogę, ściany, stół, blat - w skrócie wszystko. Chłopak ostatnimi siłami próbował się bronić, jednak po kilku sekundach z hukiem padł na ziemię. Krew wciąż tryskała na wszystkie strony, a niewiasta klęknęła obok ciała. Pocałowała jego kamienne już usta i pogładziła wcześniej skaleczony policzek.
- Teraz już mnie nie zranisz. Już zawsze możemy się kochać - zachichotała i przytuliła zimną masę do siebie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 25 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Pamiętnik Zadań Where stories live. Discover now