Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ten uśmiech będzie moją zgubą.

Odzyskałam równowagę i ponieważ chłopak był wyższy ode mnie o jakieś 30 centymetrów musiałam wysoko unieść głowę by na niego spojrzeć.

I wtedy dostrzegłam, że chłopak patrzy się na moje usta, ja również spojrzałam na jego. Pomimo tego, że wciąż byłam na niego wkurwiona za to jak mnie nazwał i go nie lubiłam, jakaś mała cząsteczka mnie zapragnęła go pocałować.

Dzieliły nas dosłownie centymetry gdy chłopak nagle automatycznie się odwrócił.

- starczy na dziś- po tych słowach wziął swoją butelkę z wodą i wyszedł.

Stałam tam i nie mogłam się ruszyć.

Co do chuja pana się właśnie wydarzyło?

Wróciłam do pokoju i wciąż zszokowana poszłam się umyć.

Gdy wyszłam spod prysznica położyłam się na łóżko i już miałam zakładać słuchawki, gdy nagle usłyszałam głos przyjaciółki.

- Hej Julie co jest?

- nic a co ma być?- odpowiedziałam niemal od razu.

-no nie wiem wróciłaś po treningu nie odzywasz się w ogóle teraz zakładasz słuchawki. Znam cię na tyle długo, że wiem, że coś jest na rzeczy.

Dziewczyna podeszła do mnie i usiadła na przeciwko mnie na łóżku.

- Prawie pocałowałam się z Alexem- powiedziałam cicho mając nadzieje, że nikt oprócz niej tego nie usłyszy chociaż nawet jakbym to powiedziała normalnym głosem to i tak nikt by nie usłyszał.

- o japierdole żartujesz prawda?!- krzyknęła moja przyjaciółka pełnym podekscytowania głosem.

- Niestety nie.

- podoba ci się- zaśmiała się.

-wcale nie- oburzyłam się i walnęłam ją w ramie.

- a on nie był z tą jak jej tam było- chwile się zastanawiała ale w końcu dokończyła- Kendall White.

- nie po tej aferze co była na początku września zerwali. Niby ona próbowała jeszcze do niego dzwonić, próbowała z nim porozmawiać w cztery oczy ale on nie chciał. Chodzą plotki, że miał w między czasie jeszcze jakąś dziewczynę, ale zerwali po dwóch tygodniach, bo się nie odgadywali.

- czyli jest wolny?- zapytała wciąż podekscytowana.

- na to wygląda, a co zakochałaś się? Jak chcesz to podbijaj.

- pojebało cię? Ja mam Nate'a, a na dwa fronty nie latam nie jestem jak ta cała Kendall.

Uśmiechnęłam się do przyjaciółki, ale gdy wypowiedziała kolejne słowa mina mi zrzedła i dosłownie mało brakowało, abym się na nią rzuciła i zamordowała.

- no ale wieszzzzzz- specjalnie przeciągnęła ostatnią literkę- on jest wolny, ty jesteś wolnaaaaa- znów przeciągnęła ostatnią literkę, a  chwilę później dodała na jednym wdechu- ale patrz Josh się umawia z siostrą Alexa, więc jakbyś ty zaczęła umawiać się z Alex'em.Czy to nie jest zajebiste?- po ostatnim słowie wzięła ogromny wdech i umilkła.

- dobrze się czujesz? Upadłaś na głowę?- wyśmiałam ją.

-Odpowiadając na twoje pierwsze pytanie to tak, a na drugie to nie, a co?- powiedziała z cwaniackim uśmiechem.

- ćpałaś coś?

-nie no co ty ja nie ćpunka- zaśmiała się.

- spojrzałam w jej źrenice i faktycznie jej źrenice miały normalną wielkość, więc nic nie brała.

failure in lifeDonde viven las historias. Descúbrelo ahora