18. Tlen

24 11 4
                                    

Daj mi ten tlen.

Bo się już duszę.

Nie wiem, gdzie jest dzień.

Bo w nocy się budzę.

Wszędzie ciemno.

Szukam tylko Ciebie.

Jak byś była jak ten klejnot.

Może wtedy poczuję się lepiej.

Może zapomnę o tych problemach.

Jakby zniknęły.

Bo ta samotność taka bolesna.

Jakby marzenia ginęły.

Muszę Cię znaleźć.

Inaczej w smutku się zatracę.

A nie wiem, gdzie jest ten skarbiec.

Już nie liczę, że klucz dostanę.

Już nie wierzę w jego istnienie.

To, czemu słyszę wciąż opowieści.

Jak to tylko złudzenie.

Wszyscy tacy wystrojeni.

Ja dalej chodzę po swojemu.

Bo inaczej się duszę.

Szukają jakiegoś kodeksu.

Potem chcą zedrzeć tę bluzkę.

Najlepiej siłą.

Sami przemoc wcześniej potępiali.

Tak krwawe kwiatki kwitną.

Potem urosną z promieniami.

Chociaż dusza jest tą lichą.

Rany się nie zagoją.

Strach zostanie.

Nie załatwisz już tego rozmową.

Serce już rozdarte.

Kogoś życie zepsute.

Wszystko przez zachcianki.

Na czarno malujesz.

Nikt nie przejmuje się krwawymi kwiatami.

Miłostki 2Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu