Prolog

4 2 2
                                    

Zewsząd rozciągała się martwa równina. Ciężka spękana serc pustynia. Strumienie wyschły, a rzeki nie płyną, wszystko jest teraz kościstą doliną. Nie tętni życiem już żadne z tych miejsc, gdzie kiedyś razem było dane nam życie wieść. Pustka przestała już rozrywać serce, może dlatego ,że nie ma już komu. Już nie ma cierpień, bólu i łez, gdyż nastał tego wszystkiego kres. Nawet w czasach takich jak te ktoś zapyta „kiedy kolacja?" a ty nie widzisz sensu jej robić w obliczu niczego. Kto przejmuje się kolacją, kiedy świt już nigdy nie nadejdzie? Kolejne słowo, kolejny wers zostaje zapisany w miarowym rytmicznym stukaniu o wyblakłe klawisze klawiatury. Smętnie stukając by zagłuszyć ból powstają kolejne rozdziały i słowa od nowa. Słonawe łzy topią przede mną krajobraz, wszystko się staje jednolitą rażącą światła łuną. Marzenia trzymam w kieszeni ...i tak już nic to nie zmieni, w obliczu gasnących cieni, bezkresnej pustej przestrzeni w śród bluszczu i cierni, chowam swój ból i nie czuję już. Tak chaotycznie zaczyna się ta opowieść, której koniec jest początkiem, świat nie istnieje już takim jakim go znaliśmy, być może nawet nigdy nie było dane nam go poznać...

W roku 2222, gdzie horyzonty były przeszyte neonami, a niebo było zaciemnione przez wysokie wieżowce, rozciągał się świat znany jako Cyberiserium. To miejsce, gdzie technologia i ekologia splatały się w harmonijnym tańcu, było domem dla ludzi, którzy przestali liczyć swoje dni. Tu, w cieniu błyszczących metropolii, żyła społeczność, która oddała się hedonistycznemu trybowi życia, podczas gdy ich dusze były coraz bardziej pochłaniane przez cybernetyczne marzenia.
W sercu Neonary, stolicy Cyberiserium, znajdował się jeden z ostatnich bastionów dawnej ludzkości — dom Toxana Oriona. Jako arystokrata i psycholog, Toxan był człowiekiem owianym tajemnicą, uznawanym za dziwaka w świecie, gdzie konformizm był normą. Jego dom, będący mieszanką nowoczesności i elementów z minionych epok, był jak oaza wśród pustyni sztuczności, przepychu i fałszu.

W mrocznym gabinecie, gdzie czas zdawał się zatrzymać, Toxan Orion siedział w wysokim, rzeźbionym fotelu, wpatrując się w starannie oprawiony portret swoich zaginionych rodziców. Światło padające z kryształowego żyrandola oświetlało ich twarze, dodając im tajemniczości. Pokój był urządzony w stylu wiktoriańskim — każdy mebel, każdy detal, każda zasłona sprawiała wrażenie, jakby przeniosły go w czasie do epoki, gdzie elegancja i detale były cenione ponad wszystko. Ciężkie zasłony z aksamitu, obszyte złotymi nitkami, delikatnie falowały przy otwartym oknie, przez które dobiegał szum miasta Cyberiserium.
Na zewnątrz, w odległości, światła Neonary błyszczały jak konstelacje nowoczesności, ale tutaj, w gabinecie Toxana, panowała atmosfera minionych epok. Półki z książkami wznosiły się aż do sufitu, a każda z nich była wypełniona tomami klasyków, od Platona po Szekspira. Na biurku z ciemnego mahoniu leżały pióra do pisania i zaschnięty atrament, obok nowoczesnego tabletu, który kontrastował z otoczeniem.
W kuchni, Olyvier Tektron, lokaj Toxana, przygotowywał obiad. Jego metaliczne ręce zręcznie mieszały składniki tradycyjnego ramenu, dodając do bulionu świeże warzywa, kawałki mięsa i delikatne makarony. Japońska zupa była prosta, ale pełna smaku — wybór Toxana, który wolał tę skromną potrawę nad wyrafinowanymi daniami arystokracji. Obok, na drewnianym blacie, stała butelka piwa imbirowego i talerz z węgorzem w galarecie, danie, które przywoływało wspomnienia starych, dobrych czasów.
Olyvier, choć przyzwyczajony do ekscentrycznych wyborów swojego pracodawcy, nie mógł powstrzymać się od zadumy. Dlaczego ktoś, kto mógł mieć wszystko, wybierał takie proste przyjemności? Czy był to akt buntu przeciwko nowoczesnemu społeczeństwu, czy może tęsknota za czymś bardziej autentycznym?
Toxan, w swoim gabinecie, zatopiony w refleksji, nie zwracał uwagi na dźwięki dobiegające z kuchni. Jego myśli wciąż krążyły wokół przeszłości, teraźniejszości i przyszłości — i tego, co naprawdę znaczyło być człowiekiem w świecie, który zdawał się coraz bardziej oddalać od ludzkości.

W oczekiwaniu na przybycie Caspiana, Toxan Orion stał przy oknie swego gabinetu, kontemplując pulsujące życie miasta poniżej. Jego myśli były przerwane dźwiękiem dzwonka. To był Caspian, przybywający na wspólny obiad.
Toxan uśmiechnął się na myśl o preferencjach kulinarncyh swojego przyjaciela. Caspian, zawsze skłonny do hedonizmu i wyrafinowanych przyjemności, nie miał gustu do prostych, wiktoriańskich potraw, które Toxan preferował. Tym razem Caspian poprosił o coś wegańskiego i sycącego, a do tego dobrej jakości alkohol — whisky lub rum.
Olyvier Tektron, zawsze przygotowany na zmienne upodobania Caspiana, już wcześniej przygotował odpowiednie danie. W kuchni skomponował aromatyczną, wegańską paellę, pełną świeżych warzyw, soczewicy i przypraw, która miała zadowolić zarówno wegańskie preferencje Caspiana, jak i zamiłowanie do bogatych smaków.
Na stole w jadalni, obok tradycyjnego ramenu i potraw wiktoriańskich, stanął talerz z paellą. Olyvier udekorował stół prostymi, ale eleganckimi akcentami, tworząc atmosferę, która łączyła w sobie zarówno tradycję, jak i nowoczesność.
Do obiadu, Olyvier wybrał butelkę wybornej whisky, której głęboki, dymny smak doskonale komponował się z bogatymi potrawami. Wiedział, że Caspian doceni wybór — był to alkohol wysokiej jakości, idealny dla jego wyrafinowanego podniebienia.
Gdy Caspian wszedł do jadalni, atmosfera w pokoju nabrała nowej energii. Jego żywiołowy charakter i skłonność do luksusu było w pełni widoczne, a rozmowa między nim a Toxanem szybko nabrała tempa. Mimo różnic w upodobaniach i charakterach, ich przyjaźń była głęboka, oparta na wzajemnym szacunku i zrozumieniu.

Toxan uśmiechając się zaczął rozmowę.

„ — Caspian, miło cię widzieć w dobrym nastroju. I witaj, Asterio —"

Caspian z entuzjazmem odparł
„ — Dzień dobry, Toxaś! Dziś jest wyjątkowy dzień. Asteria i ja mamy cały tydzień tylko dla siebie. Nieprawdaż, kochana? —"

Asteria kiwa głową, patrząc na Caspiana, oczekując na jego zgodę, aby mówić.
Caspian (zwracając się do Toxana)
„ — Wiesz, jak to jest. Trzeba równo dzielić czas między bliskich. Następny tydzień będzie należał do Kazusy —"

„- Rozumiem. Równowaga jest kluczowa, chociaż sam wolę spokój samotności. A jak tam twoje ostatnie projekty, Caspian? Nadal dążysz do tych hedonistycznych ideałów? -"

Caspian śmiejąc się
„ — Oczywiście! Życie jest zbyt krótkie, by nie korzystać z jego przyjemności. Ale muszę przyznać, że twoje poglądy na zachowanie tradycyjnych wartości zawsze były dla mnie fascynujące, Toxan. -"

„- Każdy z nas ma swoją ścieżkę, Caspian. A co do ciebie, Asterio, jakie są twoje najnowsze artystyczne dokonania? —"

Caspian spoglądając na Asterię, dając jej znak, że może mówić.

Asteria z lekkim wahaniem układa w głowie swoją wypowiedź, niewadomo kiedy będzie mogła ponownie zabrać głos.
„- Pracuję nad nową serią obrazów, które mają uchwycić esencję naszego świata... nasze dążenie do harmonii między technologią a naturą.-"

Toxan w pełni skupiony analizuje każde jej słowo.
„- To brzmi intrygująco. Sztuka zawsze miała moc wyrażania głębokich prawd-"

Toxan, zaciekawiony, kontynuował rozmowę, delikatnie zmieniając temat.

„ — Asterio, twoje podejście do sztuki jest godne podziwu. A Ty, Caspian, jak sobie radzisz z harmonizowaniem swoich hedonistycznych skłonności z troską o ekologię i zwierzęta? Muszę przyznać, że choć osobiście preferuję kuchnię wiktoriańską, doceniam twoje zaangażowanie w weganizm."

Caspian, z uśmiechem na ustach, odpowiedział:

„ — Ach, Toxan, dla mnie wybór weganizmu to nie tylko kwestia dbałości o zwierzęta, ale także forma poszukiwania nowych doświadczeń. Wiesz, lubię eksperymentować i odkrywać nowe smaki. To wszystko jest częścią mojej filozofii — czerpania radości z życia w każdej możliwej formie."

Toxan, lekko przytakując, dodał:
„ — Zawsze podziwiałem twoją zdolność do znajdowania radości w życiu, Caspian. Dla mnie ważna jest spójność z tradycją i historycznymi wartościami. Może to wydawać się staromodne, ale znajduję w tym pewien rodzaj głębi i ciągłości, które są dla mnie ważne."

Caspian, mrugając do Toxana, rzucił żartobliwie:

„ — No cóż, Toxan, może kiedyś przekonam cię do spróbowania czegoś bardziej... nowoczesnego. A teraz, co powiesz na tę wegańską paellę? Jestem pewien, że nawet ty znajdziesz w niej coś dla siebie."

Toxan, uśmiechając się, odparł:

„ — Otwarty jestem na nowe doświadczenia, Caspian. A teraz, zjedzmy ten obiad. Jestem ciekaw, jak smakuje twoja wersja paelli."
W miarę jak rozmowa toczyła się dalej, atmosfera w pokoju nabrała ciepła i przyjacielskiego nastroju. Pomimo różnic w ich światopoglądach i stylach życia, zarówno Toxan, jak i Caspian doceniali swoją przyjaźń, która była mostem łączącym ich odmienne perspektywy.

Toxan, zawsze skłonny do introspekcji, w swoim podejściu do życia odzwierciedlał głębokie korzenie tradycji. Jego ubiór był elegancki, ale zachowawczy, a jego maniery odzwierciedlały starą etykietę .Jego strój nie był wynikiem odświętnego posiłku czy szacunku do Caspiana,była to forma sprzeciwu wobec tego chaosu i nieładu. Jasne światło wpadało przez okno, ocieplało całe pomieszczenie, żaden mebel już się nie skryje w cieniu, być może dlatego,że gdy Caspian pojawia się na horyzoncie nic nie może pozostać w cieniu. Toxan rzadko kiedy odsłania ciężkie  zasłony, które skutecznie odgradzają go od widoków Cyberiserium.
Jego dyskusje często krążyły wokół historii, filozofii i sztuki, odzwierciedlając tęsknotę za czasami, które dawno minęły.
Caspian, z drugiej strony, był żywiołem świata Cyberiserium. Jego strój był ekstrawagancki, pełen kolorów i nowoczesnych akcentów. Jego rozmowy były pełne humoru i lekkości, a jego poglądy na życie odzwierciedlały hedonistyczny styl istnienia, który był charakterystyczny dla ich czasów. Był otwarty na eksperymenty, nowe doświadczenia i czerpanie radości z każdej chwili.
„ — Toxan, musisz przyznać, że świat poszedł naprzód. Nie możemy żyć w przeszłości," mówił Caspian, podczas gdy delikatnie podawał Asterii kawałek paelli.
„ — Postęp to jedno, ale nie można zapominać o naszych korzeniach, Caspian. W historii i tradycji kryje się mądrość, której nie możemy zignorować," odpowiadał Toxan, popijając swoje piwo imbirowe.
Asteria obserwowała ich, słuchając uważnie. Ich dyskusje były dla niej źródłem inspiracji, choć rzadko miała możliwość wyrażenia własnych opinii.
W tym momencie, Olyvier Tektron wniósł na stół butelkę starzonej whisky, której dymny smak stanowił idealny akompaniament do ich dyskusji.
„ — Zobaczysz, Toxan, czas pokaże, że przyszłość przynosi równie wiele wartości, co przeszłość," dodał Caspian, nalewając sobie i Toxanowi whisky.
„ — A ja mam nadzieję, że przyszłość nigdy nie zapomni, skąd przyszła," odparł Toxan, wzniecając toast.
Chociaż różnili się w wielu aspektach, ich wzajemny szacunek i otwartość na dyskusję były dowodem na to, że różne światopoglądy mogą koegzystować i wzajemnie się wzbogacać. Toxan i Caspian, pomimo swoich odmiennych przekonań, tworzyli most łączący ich światy — stary i nowy, tradycyjny i nowoczesny, refleksyjny i hedonistyczny.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 06 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Cyberiserium - Technologiczny Raj Where stories live. Discover now