Dryfując na powierzchni

7 0 0
                                    

Jaewon czasami wyobrażał sobie, że leczenie depresji jest jak dryfowanie na powierzchni wzburzonego morza. Wokół ciebie zbierają się gwałtowne fale, raz po raz z całej siły rozbijając się o metaforyczną deskę surfingową, na której leżysz w bezruchu, ze wzrokiem wbitym w przestrzeń zachmurzonego nieba nad sobą. A gdy już myślisz, że morze na chwilę się uspokoiło, że zza ciemnych chmur spowijających twój wszechświat w końcu nieśmiało przebijają się pierwsze promienie stłumionego słońca, lodowate strumienie spadają na ciebie znienacka, bezwzględna woda wlewa ci się do oczu, uszu, nosa, łykasz ją haustami i krztusisz się nią, jej słony smak na języku jest odczuwalny długo po tym, jak fala w końcu łaskawie odpuści. Mimo tych niespodziewanych, histerycznych przypływów trzymasz się kurczowo deski, z dłońmi zaciśniętymi na jej krawędzi tak mocno, że aż bieleją ci knykcie. Czasem ręce drętwieją ci z wysiłku i przeszywającego zimna. Bezduszny bezmiar pod tobą i bezduszny bezmiar nad tobą zlewają się w jedno, a mimo to utrzymujesz się nadal na swojej desce, dryfując wytrwale pomiędzy jedną a drugą głębią, z całych sił starając się w nich nie zatonąć. Twoja deska surfingowa jest jedyną stabilną rzeczą w twoim wszechświecie, jedyną stałą, która utrzymuje cię na powierzchni i dzięki której wciąż wyłaniasz się z toni po kolejnym morderczym przypływie, na wpół wyczerpany, ale z niezrozumiałym poczuciem ulgi, że znów się udało.

Czasami słońce rzeczywiście wychodzi. Czasami są to nawet nie tylko słabe przebłyski, ale całe promieniste minuty, godziny, nawet dni, jeżeli morze jest wystarczająco łaskawe. Wtedy wydaje ci się, że możesz wszystko, czujesz w sobie buzującą energię, która, wcześniej uśpiona nagle desperacko próbuje znaleźć ujście, każe ci podjąć próbę podniesienia się, stanięcia na desce, stawienia czoła napływającym falom. A jednak boisz się tego, jak bolesny może być upadek, jeżeli zbyt szybko wstaniesz. Gdzieś głęboko w tobie pozostaje obawa, że po tym upadku możesz już nie wrócić na bezpieczną powierzchnię deski, tylko ześlizgnąć się z niej i zniknąć bezpowrotnie pod powierzchnią bezlitosnych fal.

Być może czujesz, że to jeszcze nie czas na taką odwagę.

~*~

Najgorsze były ataki paniki.

Wcześniej nie zdarzały mu się tak często, ale nasiliły się po wypadku Jihyuna i nie odpuszczały, mimo że od tego incydentu minęło już kilka miesięcy. Bywało i tak, że dopadały go nieoczekiwanie w środku słonecznego dnia, w tłumie ludzi, podczas wykładu, w stołówce akademickiej, podczas wyjścia z przyjaciółmi do baru na piwo. To było coś nowego, bo kiedyś, po śmierci Jaejina, dopadały go tylko nocami. Sam nie wiedział, co było gorsze – przytłaczająca, dzwoniąca w uszach samotność i otaczająca go w ciemności pustka, czy świadomość, że ludzie wokół, jego przyjaciele, znajomi z uczelni zobaczą go w tym stanie słabości i kompletnej bezradności.

Zazwyczaj na kilka minut przed atakiem wyczuwał, że niedługo się zacznie i panicznie szukał wtedy miejsca w odosobnieniu, w którym mógłby paść na ziemię, zwinąć się na niej i starać się zniknąć choć na chwilę, choć tylko po to, żeby przeczekać najgorsze. Gdy był przy nim Jihyun, było o wiele łatwiej – Jihyun w jakiś przedziwny, nadnaturalny sposób też potrafił wyczuć przypływającą falę, jak gdyby neurony w jego mózgu były połączone z neuronami Jaewona i reagowały na każdy, nawet najmniejszy i ledwie odczuwalny sygnał. W mgnieniu oka reagował – chwytał Jaewona za rękę, albo dotykał jego ramienia, kolana, łokcia, policzka, bez słowa wstawał i pociągał go za sobą z typową dla siebie delikatnością, znajdując im w miarę wiarygodną wymówkę przed przyjaciółmi a następnie szukał im miejsca, w którym Jaewon mógł na chwilę zniknąć. W jego ramionach łatwiej było to znieść i atak szybciej ustępował, jak gdyby Jihyun był metaforyczną deską surfingową na metaforycznym wzburzonym morzu emocji Jaewona, tą jedyną stabilną rzeczą, dzięki której nie tonął całkowicie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 03 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dryfując na powierzchni | Seo Jaewon x Kim Jihyun [The Eighth Sense]Where stories live. Discover now