Pov. Dark Amore
Jestem u mnie w pokoju i przeglądam książki jakie tu mam, nagle ktoś mnie złapał za biodra i przytulił, położył jego głowę na moim ramieniu.
- Jack? - Zapytałam obracając trochę głowę aby ujrzeć jego kaptur, a on podniósł głowę i spojrzał się.
- Wszystko okej? - Zapytałam a on znowu położyć głowę na moim ramieniu.
Poddałam się i westchnęłam po czym poczułam jak coś spływa bo moim brzuchu kiedy się spojrzałam zobaczyłam że to była krew.
- Jeff? - Zapytałam a on kiwnął głową.
Nadal szukałam jakiejś książki po czym Jack podniósł głowę z mojego ramienia.
- czego chcesz, tak w ogóle? - Zapytałam i spojrzałam się na półkę z książkami.
- Nic, po prostu posiedzieć - Powiedział, a ja kiwnęłam głową.
- Tylko daj mi znaleźć jakąś książkę okej? - Zapytałam a on kiwnął głową.
Po chwili znalazłam jakąś książkę i usiadłam na łóżku a Jack obok mnie, ja czytałam a on coś mówił bądź mnie przytulał.
- Amore, czy ty chciała byś mieć kiedyś chłopaka? - Zapytał nagle przez co się na niego spojrzałam.
- No wiesz, kiedyś miałam ale to jak jeszcze byłam normalna.... Ale to inna historia,..... Kiedyś może..... Jak..... - Przerwałam przez co Jack się na mnie spojrzał z zapewne pytającym wzrokiem.
- Amore? - Zapytał.
- To nic takiego - Powiedziałam.
- Po prostu nie jestem gotowa na zawiązek - Dopowiedziałam a on kiwnął głową.
- Dlatego wkurzyłaś się na Jeff'a?- Zapytał zapewne z uśmieszkiem.
- Trochę, ale tez widziałam że ty czujesz się nie komfortowo, no i ktoś musiał go wziąć w jego miejsce - Powiedziałam chichocząc się. Jack też się trochę zachichotał.
-Time Skip-
Jeff był na podłodze, przyszpilowany przez Smiling Dog'a, który chciał się z nim pobawić a ja się śmiałam z niego. Po czym poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra i przytula, jednak wiedziałam kto to więc nic z tym nie robiłam i nadal śmiałam się z Jeff'a.
- Jack! Powiedz swojej dziewczynie żeby się ze mnie nie śmiała! - Powiedział a Smile polizał go po twarzy bardziej po ustach (Tak psy robią co nie?......) przez co chciałam złapać się za brzuch ale dotknęłam rąk Jacka który miał ręce na moim brzuchu ponieważ jak wspomniałam wcześniej, przytulił mnie od tyłu. Lecz mnie to nie powstrzymało i zostawiłam moje ręce na jego nadal się śmiejąc. Do pomieszczenia wszedł Ben i Smiley, Ben też się zaczął się śmiać a Smiley podszedł do nas.
- Masz za swoje Jeff! - Powiedziałam i odchyliłam głowę do tyłu próbując złapać oddech, opierając ją o klatkę piersiową teraz wyprostowanego Jack'a. Spojrzałam kątem oka na Smiley'a z teraz normalnym oddechem.
- Jak widać rana już nie boli nawet jak się śmiejesz - Powiedział a ja kiwnęłam głową i zamknęłam na chwilę o czym, po czym znów je otworzyłam.
- Ale nadal, płuca mnie bolą od nie śmiania się przez tą głupią ranę - Powiedziałam, a Smiley się zaśmiał.
- To normalne, nie bój się - Powiedział. (Jest to normalne?)
- Amore - Powiedział Jack a ja spojrzałam się bardziej w górę jeszcze trochę odchylając głowę do tyłu.
- Hm? -
- Lubisz Tulipany albo róże? - Zapytał a ja pokręciłam głową.
- Bardziej lubię niezapominajki są ładne, i często lubię się na nie patrzeć - Powiedziałam z lekkim uśmiechem wiedząc co zrobi. (Fun fakt niezapominajki po angielsku to Forget-me-not)
On kiwnął głową po czym przestał mnie przytulać o wyszedł z rezydencji, a ja spojrzałam się na Jeff'a który cały czas próbował zdjąć Smila i zaczęłam znów się śmiać s powrotem dołączając do Ben'a.
~Time Skip~
Siedziałam u siebie znów czytając książkę i trochę usypiając przy tym, po chwili usłyszałam jak ktoś puka, więc powiedziałam proszę a do pokoju przyszedł Jack trzymając mały bukiecik z niezapominajkami, uśmiechnęłam się jak podszedł do mojego łóżka i wręczył mi kwiaty które z chęcią przyjęłam.
- Dzięki Jack -Powiedziałam a on kiwnął głową po czym wyszedł z mojego pokoju pewnie widząc że powoli zasypiałam, uśmiechnęłam się i włożyłam kwiaty do wcześniej prze zemnie naszykowanego wazonu po czym położyłam się spać.
